R@Port z Mrożkiem w tle

Rozmowa z Jackiem Bunschem, dyrektorem festiwalu.
Monika Nawrocka: Czym będzie się różnić trzecia edycja festiwalu R@Port od poprzednich? Czy zostały wprowadzone jakieś innowacje? Każda edycja jest inna. W pierwszej przyglądaliśmy się teatrowi doraźnie i na gorąco dotykającemu rzeczywistości, co najlepiej wyrażał nagrodzony spektakl Made in Poland. W drugiej próbowaliśmy zajrzeć w duszę Polaka, opisywaną jednak w sposób bardzo osobisty. W trzeciej zwracamy się ku problemowi poszukiwania tożsamości, korzeni – już jednak w wymiarze historycznym, etnicznym czy wręcz narodowym. Najważniejszym czynnikiem modyfikującym kolejne edycje wydaje się zatem odmienność tematów, znajdująca odbicie w repertuarze. Ale w tym roku pojawi się zupełnie nowy element – konkurs dramaturgiczny! Jakie największe zadanie ma przed sobą gdyński festiwal? Wynika to już z samej nazwy festiwalu: chcemy składać “raport” ze stanu nowej polskiej dramaturgii, polskiego teatru. Raport prowokujący do dyskusji nad jej kondycją, ale też zmuszający do poważnej refleksji poprzez odniesienie za każdym razem do twórczości jednego z wielkich polskich dramaturgów XX wieku. To jest festiwal programowy, a nie zwykły przegląd. Co zadecydowało o doborze repertuaru? Chcemy pokazywać spektakle najbardziej reprezentatywne dla tendencji i nurtów, które uwidaczniają się w ostatnim sezonie. Powstaje właściwie sprzężenie zwrotne: przyglądamy się pojawiającym się kierunkom myślowym, staramy się je wychwycić i nazwać, ułożyć ten obraz najnowszego teatru w całość; potem zaś wybieramy spektakle, które wyrażają te kierunki w sposób najciekawszy artystycznie. Oczywiście – naszym zdaniem. Podczas tegorocznej edycji zobaczymy spektakle z Wrocławia, Kielc, Supraśla, Bielska –Białej, Legnicy czy też Wałbrzycha. Jeszcze w zeszłym roku w repertuarze dominowały zdecydowanie teatry warszawskie... Zaryzykowałbym tezę, że poszukiwania korzeni, o których mówimy, przeniosły się na tzw. “prowincję”. Może tam łatwiej o refleksję o sobie, o swojej tożsamości? W tym roku patronem festiwalu został Sławomir Mrożek. Dlaczego właśnie ten artysta? Myśląc nad powołaniem nowego Festiwalu Polskich Sztuk Współczesnych, uznałem, że nie można odrywać go od znakomitego dorobku naszego dramatopisarstwa powojennego. Mam takie założenie od samego początku, żeby rozpinać panoramę nowych tekstów na tle wielkiego artysty teatru. Stąd w pierwszej edycji Gombrowicz, potem Różewicz i teraz Mrożek. To rodzi bardzo poważne pytania: ile z nich w nas i czy ktoś chciałby zaprzeczyć im lub dorównać. Ta rama ideowa rysuje się ciekawie zwłaszcza w przypadku Mrożka, który utrwalił się jako twórca teatru absurdu, a przecież drążył nieustannie problem polskiej tożsamości, szukając odpowiedzi również w historii. Uniwersytet Jagielloński przygotowuje konferencję naukową poświęconą tym tematom, pokażemy też wystawę plenerową rysunków Mrożka, wystawę plakatów teatralnych, spektakle Teatru TV, wreszcie inscenizacje jego sztuk, w tym węgierską realizację Tanga. Będą też czytania dramatów nominowanych do Gdyńskiej Nagrody Dramaturgicznej i pokaz dramatu nagrodzonego. Czy to już z myślą o przyszłości? Prezentacje warsztatowe, stanowiące prolog R@Portu, to bardzo ważny element naszego projektu promowania polskiej dramaturgii. Chodzi przecież o otwarcie nowym sztukom drogi na prawdziwą scenę. Jeśli dzięki Gdyńskiej Nagrodzie Dramaturgicznej powstaną ciekawe dramaty i jednocześnie teatry zaczną je wystawiać, będę uważał tę ideę za spełnioną. Czy są już jakieś plany na kolejną edycję R@Portu? Za wcześnie o tym mówić. Rzeczywistość może nas bardzo zaskoczyć! III Festiwal Polskich Sztuk Współczesnych R@Port.
Monika Nawrocka
Fora Nova 1/08
23 maja 2008
Portrety
Jacek Bunsch

Książka tygodnia

Teatr, który nadchodzi
Wydawnictwo słowo/obraz terytoria Sp. z o.o.
Dariusz Kosiński

Trailer tygodnia

La Phazz
Julieta Gascón i Jose Antonio Puchades
W "La Phazz" udało się twórcom z "La ...