Remont Muzycznego w opałach

Teatr Muzyczny w Łodzi będzie dłużej remontowany

Modernizacja budynku operetki przy ul. Północnej miała zakończyć się w sierpniu przyszłego roku. Wszystko wskazuje na to, że otwarcie będzie spóźnione o pół roku.

Problem jest oczywisty: pieniądze. Inwestycja, w Wieloletnim Planie Inwestycyjnym rozłożona na lata 2007-2010, kosztuje 36 mln zł. W tym roku teatr miał dostać na prace budowlane 8 mln zł. W projekcie budżetu jest jednak kwota o połowę niższa, co oznacza, że prawdopodobnie w czerwcu wykonawca opuści plac budowy. 

Od początku remontu prace w Muzycznym prowadzono zgodnie z harmonogramem. Zakończono rozbudowywanie zaplecza - powstała prawa kieszeń sceniczna i nowa sala prób baletu. Na ten rok zaplanowano prace wykończeniowe w tych pomieszczeniach oraz remont sceny i widowni.

Skarbnik miasta Krzysztof Mączkowski na razie nie widzi kłopotu. Jego zdaniem inwestycja powinna być normalnie prowadzona, a najwyżej miasto zapłaci wykonawcy na początku przyszłego roku. Wtedy na operetkę ma być przekazane aż 16 mln zł.

Na takie rozwiązanie nie zgadza się Sławomir Ostrowski, przedstawiciel wykonawcy: - Nie możemy sobie pozwolić na wyłożenie kilku milionów złotych i czekać na zwrot tych pieniędzy. Co będzie, kiedy za rok okaże, że z planowanej kwoty została np. połowa? Przesunięcie części pieniędzy na przyszły rok niewiele poprawi sytuację. Nie uda się w ciągu kilku miesięcy przyspieszyć robót, żeby wydać tak dużą sumę. Nasz harmonogram został skrupulatnie przygotowany. Te zawirowania spowodują spory bałagan. 

- Skoro przyjęty został Wieloletni Plan Inwestycyjny, to nie powinno się w nim dokonywać przesunięć. Jak traktuje się radnych? Jak traktuje się inwestora, dokonując takich korekt? - denerwuje się radna Iwona Bartosik (SLD). - Podejrzewam, na co przeszły pieniądze urwane Teatrowi Muzycznemu. Na II etap budowy Parku Ocalałych planowano 2 mln zł, a w projekcie budżetu mamy 4,4 mln. W przypadku Centrum Dialogu też mamy wzrost z 7,5 mln do 12,7 mln zł. Jestem zaniepokojona taką konstrukcją budżetu.

Pomysł na oszczędności w operetce ma radna Bożena Jędrzejczak (PiS): - Nie byłaby to duża kwota, ale można by zrezygnować z dyrektora artystycznego i przekazać dyrekcję jednej osobie. 

Grażyna Posmykiewicz, dyrektorka Teatru Muzycznego, odpowiada krótko: - Nie czuję się na siłach, żeby odpowiadać za kształt artystyczny naszej sceny. Nie mamy siedziby, ale grywamy po Łodzi w aż pięciu miejscach. Prezentujemy się w regionie i w całej Polsce. Największym kłopotem są warunki pracy dla ludzi. Na szczęście nie brak nam wiary, że wspólnie otworzymy nowy gmach.

Krzysztof Kowalewicz
Gazeta Wyborcza Łódź
25 lutego 2009

Książka tygodnia

Białość
Wydawnictwo ArtRage
Jon Fosse

Trailer tygodnia