Rewia polskich przebojów

Teatr Muzyczny im. Danuty Baduszkowej w Gdyni

Z koncertami sylwestrowymi w Teatrze Muzycznym jest jak z wyborami powszechnymi - wiadomo, że się odbędą, wiadomo czego się spodziewać, nie jest tylko pewne, jaki będzie ostateczny efekt. Ten w tym roku jest jeszcze lepszy niż w ostatnich latach.

Scenariusz od wielu lat pozostaje ten sam - koncert sylwestrowo-karnawałowy, organizowany w Teatrze Muzycznym od kilkunastu lat na przełomie grudnia i stycznia, jest okazją do zaprezentowania talentu artystów Teatru Muzycznego. Soliści mają swoje pięć minut - mają większą swobodę niż w ściśle reżyserowanych spektaklach na stale włączanych do repertuaru. Taneczno-wokalne show traktowane jest jako wstęp do karnawałowej zabawy (co roku publiczność uczy się okrzyku uwielbienia dla artystów Muzycznego, zachęcana jest do wspólnej zabawy), z lepszym lub gorszym skutkiem prowadzonym przez konferansjera.

Program najnowszego okazjonalnego show Muzycznego (spektakl grany jest od 31 grudnia 2013 roku do 6 stycznia 2014 włącznie) oparty jest o polski repertuar i opatrzony został tytułem "Rewia Polonia". Kto jednak spodziewa się, że - wzorem poprzednich lat - przeniesiono sceny lub piosenki z musicali wyprodukowanych przez Muzyczny w ostatnich sezonach, tym razem będzie w błędzie. Program nie zawiera scenicznych "gotowców" jak to bywało w poprzednich latach, chociaż w spektaklu znajdują się nawiązania do repertuarowych pozycji Muzycznego - tak jest m.in. w utworze "Ściernisko" z repertuaru Golec Orkiestry, śpiewanym przez Sebastiana Wisłockiego z obecnością całego zespołu przebranego w kostiumy z różnych spektakli gdyńskiej sceny.

Pierwszy akt "Rewii Polonia" to muzyczna wycieczka po przedwojennej Polsce z hitami złożonymi w teledyskowym skrócie w formie jednego utworu (jak piosenki lwowskie, ze słynnym "Tylko we Lwowie" wykonanym zespołowo) oraz nastrojowymi balladami (liryczny walc "Od nocy do nocy" z filmu "Noce i dnie" w wykonaniu Agnieszki Kaczor). Ozdobą pierwszej części spektaklu jest jednak muzyczno-wokalny duet Łukasza Dziedzica (śpiew) i Jaromira Dąbrowskiego (skrzypce) w tangu "Graj skrzypku graj". Pierwszą część spektaklu kończy efektowny kankan z musicalu "Żołnierz Królowej Madagaskaru".

Druga rozgrywana w żywszym tempie, lepsza część widowiska to już przeskok do mniej lub bardziej współczesnej Polski. Ciekawe w żeńskim wykonaniu brzmi "Pod papugami" Niemena, czaruje Sasza Reznikow w wykonywanym w wielu językach "Czy czuje pani cza czę?" z repertuaru Andrzeja Rosiewicza, niemal jak Kayah "Prawy do lewego" śpiewa Karolina Merda, a na ironiczny dystans pozwala sobie Andrzej Śledź w "King Bruce Lee" z repertuaru Franka Kimono. Przeszarżowała tylko Karolina Trębacz, której "To nie ja byłam Ewą" wypada blado i z oryginalnym popisem wokalnych możliwości Edyty Górniak nie wytrzymuje oczywiście żadnego porównania.

Inscenizacyjną perełką jest "Mydełko Fa" w wykonaniu Marka Kaliszuka, któremu partnerują Katarzyna Wojasińska (Cycolina) i Anna Andrzejewska (żona). Kaliszuk to tutaj skrzyżowanie Pana Tik Taka i Ferdka Kiepskiego, który z pilotem w rękach marzy o "Cycolinie" z ekranu TV. Aktor z dużym wdziękiem wciela się w podtatusiałego fana taniej rozrywki. Zresztą, Kaliszuk jest jedną z najjaśniejszych postaci wieczoru i w innym momencie stać go na autoironię, gdy dumnie paraduje przez scenę i widownię z plakatem ze swoją podobizną, jako "twarz" pewnej firmy odzieżowej.

Koncert jest okazją, by pokazać również cały zespół taneczny Muzycznego (w którym od lat prym wiodą Vilde Valldal Johannessen i Urszula Bańka) oraz prezentowaną na scenie orkiestrę teatru, prowadzoną przez Dariusza Różankiewicza.

Program wyreżyserowany przez Bernarda Szyca po raz pierwszy prowadzi duet: Anna Maria Urbanowska i Aleksy Perski, który funkcjonuje o wiele lepiej niż konferansjerka Perskiego w ubiegłym roku (a wcześniej Macieja Korwina). Również poziom serwowanego przez prowadzących humoru zdecydowanie się poprawił w stosunku do minionych koncertów. Także dlatego "Rewię Polonia" uznać można za udaną i pomysłową propozycję, lepszą od swoich karnawałowych (całkiem niezłych przecież) poprzedników.

Łukasz Rudziński
www.trojmiasto.pl
3 stycznia 2014

Książka tygodnia

Teatr, który nadchodzi
Wydawnictwo słowo/obraz terytoria Sp. z o.o.
Dariusz Kosiński

Trailer tygodnia

La Phazz
Julieta Gascón i Jose Antonio Puchades
W "La Phazz" udało się twórcom z "La ...