Romans w "trójkącie bermudzkim"

"Trójkąt" - reż.:Szymon Turkiewicz - Teatr Zakład Krawiecki we Wrocławiu

"Trójkąt" to historia trojga trzydziestolatków, żyjących w luksusie i bez zobowiązań. I rozpaczliwie szukających prawdy w swoim życiu.

Bohaterowie sztuki Bednarskiej tworzą toksyczny trójkąt uczuciowy - a łączy owiana złą sławą wrocławska dzielnica. 

Podstawą tego trójkąta jest Kamil (Ernest Nita) - młody yuppie, który kupuje mieszkanie na wrocławskim "trójkącie" i urządza je meblami z IKEA. Brudne ulice i pijacy wiecznie przesiadujący na podwórkowej ławce nie pasują do jego wizji świata, więc odgradza się od nich żaluzjami spuszczanymi za pomocą pilota. Kamil romansuje z Marią - byłą właścicielką mieszkania (w tej roli Magdalena Engelmajer-Turkiewicz). Sprzedała je po śmierci ojca alkoholika. Nie może się jednak uwolnić od miejsca, w którym spędziła dzieciństwo pełne awantur i strachu: "trójkąt" magnetycznie ją przyciąga i nie pozwala zapomnieć o przeszłości, którą zresztą częściowo zmyśla. Trzecim elementem tej układanki jest mąż Marii - Krzysztof (Robert Gulaczyk), zdradzany i upokarzany przez żonę, na której rozrywkowe życie ciężko pracuje. 

Ci ludzie nie cierpią na brak miłości - oni nawet o miłości nie myślą. Myślą wyłącznie o sobie i dobrach materialnych. Wyjątkiem jest Krzysztof: traktuje żonę ze zrozumieniem i troską, pokornie znosi jej ekscesy. Tylko od czasu do czasu, gdy już puszczą mu nerwy, przepędza kolejnego kochanka Marii. Wszystko odbywa się w tajemniczej atmosferze ciemnych bram i zakamarków "trójkąta", a głos z offu (Bolesław Abart - aktor Wrocławskiego Teatru Współczesnego) opowiada krwawe historie i niepisane zasady rządzące życiem jego mieszkańców. Choć zdegenerowanych i żyjących w ubóstwie, to bardziej ludzkich niż młodzi karierowicze. 

Sztukę na zamówienie Zakładu Krawieckiego napisała Anna Bednarska. Tekst jest żywy i realistyczny, a bohaterowie mówią językiem "pożyczonym" od mieszkańców tego rejonu Wrocławia. W tym niemal pozbawionym dekoracji spektaklu, w którym wiele zależy od wyobraźni widza, w centrum uwagi są aktorzy - i na ogół nie zawodzą, choć wkradły się do "Trójkąta" sceny przerysowane i przegadane. Piękna, zmysłowa Magdalena Engelmajer-Turkiewicz bywała przejmująca, ale częściej pretensjonalna. Lepiej z rolą poradził sobie Ernest Nita, przekonujący jako tchórzliwy Kamil. Najlepszy był Robert Gulaczyk, jako rozpaczliwie próbujący odzyskać żonę Krzysztof. Ten niewolny od słabości spektakl ma jednak znakomity, zapadający w pamięć finał, w którym bohaterowie na zmianę monologują i prowadzą dramatyczną rozmowę. I sprawiają, że "Trójkąt" jest czymś więcej niż tylko sceniczną wiwisekcją chorego związku.

Anna Bednarska "Trójkąt", reżyseria i muzyka - Szymon Turkiewicz; scenografia i kostiumy Magdalena Engelmajer-Turkiewicz; wizualizacje - Michał Szota. premiera teatru Zakład Krawiecki w Browarze Mieszczańskim, wtorek 26 czerwca

Katarzyna Kamińska
Gazeta Wyborcza Wrocław
28 czerwca 2007

Książka tygodnia

Białość
Wydawnictwo ArtRage
Jon Fosse

Trailer tygodnia