Rosja, ale jaka?

"Rosyjski kontrakt" - reż. Krzysztof Rekowski - Scena Przodownik

Rosja od wieków była dla Europy zagadką. Ale była także zagadką dla Rosjan. Płatonow przyjął zewnętrzny punkt widzenia, dogodną perspektywę ukazania tego rosyjskiego fenomenu, który jednocześnie obcoplemieńców przyciągał i odrzucał.

Wielkie przestrzenie, skala przedsięwzięć, z drugiej strony nieliczenie się z ofiarami, wschodnie lekceważenie jednostki. To osobliwości charakterystyczne nie tylko dla Rosji carskiej czy bolszewickiej, ale i dzisiejszej. Opowieść o niezrealizowanym projekcie wielkiego kanału łączącego Morze Czarne i Kaspijskie jest dobrym pretekstem do zasadniczych pytań o duchowość Rosji.

W salce Przodownika udało się stworzyć iluzję tych połaci, ogrom morza, wielkość i zamknięcie. Reżyser wspomagał się obrazem filmowym, scenografią, sugerując wnętrza, a nawet piknik nad rzeką. Podróż przez Rosję ilustrowała wędrówka inżyniera Perry'ego i jego niemieckich zastępców przez obrzeża sceny. Nie we wszystkim był reżyser konsekwentny - bardzo formalnie obmyślając rolę Mary, narzeczonej bohatera (Agnieszka Roszkowska), nie potrafi znaleźć sposobu, aby tę postać wpisać w swoją opowieść. Car Piotr (Marcin Sztabiński) bardziej przypomina rzezimieszka niż satrapę. Ale są też walory - widowisko nabiera rozmachu i wiarygodności wraz z pojawieniem się żywiołowej Magdaleny Smalary (Ksenia). Nie po raz pierwszy objawia ona niepospolitą umiejętność łączenia wielu nastrojów. Sprawdza się u jej boku Oskar Hamerski, początkowo zagubiony, ale w drugiej części spektaklu coraz bardziej wrastający w rosyjski kontekst. Powstało więc przedstawienie godne uwagi, które do malowanego ostatnio na polskich scenach portretu Rosji dodaje wyraziste rysy i własne tony.

Tomasz Miłkowski
Przegląd
18 grudnia 2014

Książka tygodnia

Teatr, który nadchodzi
Wydawnictwo słowo/obraz terytoria Sp. z o.o.
Dariusz Kosiński

Trailer tygodnia

La Phazz
Julieta Gascón i Jose Antonio Puchades
W "La Phazz" udało się twórcom z "La ...