Rozmowy na czasie

"Wpadnij, to pogadamy..." - aut. K. Orzechowski, Ł. Maciejewski - Wydawnictwo Universitas

Jakże inna jest książka Wpadnij to pogadamy... od innych wywiadów z artystami! Zapewne ani Łukasz Maciejewski, który zadawał pytania, ani Krzysztof Orzechowski, który na nie opowiadał, nie przypuszczali, że prowadzone rozmowy przejdą w wywiad „zdalny" z powodu COVID-19, a sama książka zaprezentowana jesienią będzie czytana przez recenzentów w momencie, w którym były dyrektor Teatru im. Juliusza Słowackiego (czyli obecnie Teatru w Krakowie) sam będzie przechodził przez tę chorobę.

Ale po kolei. Bo wywiad, który rozpoczął się rok temu, po obchodach 100-lecia Teatru Bagatela, dotknął bardzo bolesnej sprawy dla krakowskiego światka artystycznego – oskarżenia o mobbing i molestowanie ówczesnego dyrektora tego Teatru. Krzysztofowi Orzechowskiemu – tak, jak wielu ludziom związanym z tym Teatrem – z pewnością ciężko było wchodzić w tę historię, która wybrzmiała znacznie bardziej, znacznie głośniej niż sam jubileusz jednego z najbardziej rozpoznawalnych teatrów w Polsce.

Książka dla mnie wpisana jest w 3 najważniejsze wektory/wymiary: biograficzny, komentatorski – opisujący zmieniający się świat teatralny i zmierzch autorytetów, i czasowy – zawierający odniesienie do koronawirusa, które w momencie czytania przeze mnie tego tytułu nabrało szczególnego znaczenia.

Droga do teatru
Krzysztof Orzechowski opowiada Łukaszowi Maciejewskiemu o swojej drodze do teatru, która rozpoczęła się w rodzinnym Toruniu. To miasto, z którym łączą go najważniejsze rodzinne wspomnienia, melancholie, pierwsze nieświadome zetknięcia z teatrem oraz próby jego naśladowania. Bardzo ważnym punktem jego pamięci są przedwojenne losy rodziny, która w jej wyniku straciła dorobek, budowany przez pokolenia. Wychowanemu w kulcie dziadka późniejszemu aktorowi, w pewnym momencie jedynemu mężczyźnie w rodzinie, trudno było zrezygnować z podjęcia zawodu, który wtedy gwarantował stabilizację dla rodziny i poświęcić się niepewnej profesji. Udało mu się jednak pójść własną drogą. Orzechowski miał duże szczęście spotkać na swojej drodze wybitnych aktorów i reżyserów, których nazwiska wciąż cieszą się ogromnym szacunkiem, m.in. Gustaw Holoubek, Tadeusz Łomnicki, Jerzy Jarocki. Należał jednak do pokolenia, które określano jako „stracone", które musiało włożyć dużo wysiłku w zbudowanie nowej rzeczywistości po wojnie, w czasach PRL-u, niepewnych dla kultury (jeżeli jakiekolwiek są pewne). Były to jednak czasy, w których istniało odwołanie do systemu wartości, do autorytetów, dla których ważniejsze od „siebie w tatrze" było kochanie „teatru w sobie".

Transformacja świata w teatrze, transformacja teatru w świecie
Ze słów Krzysztofa Orzechowskiego przebija poczucie dekadencji. Podkreśla istotną zmianę w przemijalności autorytetów, trudności ze znalezieniem moralnego, intelektualnego punktu odniesienia. Ta zmiana jest także widoczna w teatrze. Każde pokolenie ma swoich outsiderów, buntowników, którzy wnoszą jakąś nową jakość. Z tym, że jest ona dla Orzechowskiego coraz mniej rozpoznawalna. Choćby przez inne podejście reżyserów, którzy obecnie znacznie częściej wybierają tytuł pod swoją tezę. Od zabawy formą, prawdy o uczuciach, opowiedzenia historii ważniejsze wydaje się być to, aby przeciw czemuś zaprotestować. Rozmywa się manifest, jakaś idea, którą zawsze do teatru wnosił reżyser. Rozmywają się środki przekazywania treści przez artystów. Nawet słowa się rozmywają, ponieważ przez stosowanie nowoczesnych technik w teatrze coraz mniejszą uwagę przykłada się do prawidłowej dykcji na scenie. Krzysztof Orzechowski wydaje się bezradny wobec przemijania świata teatru, który go ukształtował, który starał się w jakiejś najlepszej części kultywować w prowadzonych przez siebie teatrach krakowskich: „Bagateli" i im. J. Słowackiego. Zaskoczony przez chłód i nieokreśloność wprowadzone przez kolejne pokolenia „ojcobójców".
Krzysztof Orzechowski dokonuje też pewnych rozliczeń ze swoją przeszłością. Opisuje okoliczności przejęcia teatrów: „Bagateli" i im. J. Słowackiego, wokół których pojawiły się dopisane przez prasę historie. Także kadencje pracowania jako dyrektor drugiego z wymienionych wyżej teatrów to czas, który można zaliczyć do sukcesów zarówno prywatnych Orzechowskiego, jak i samego Teatru, który przez ten czas poprawił swoje wyniki frekwencyjne.

Rozmowa na czasie
Jak wiele podobnych, ta książka jest naznaczona piętnem COVID-19. Dokonuje się w niej – dla nas, świadków tych wydarzeń – rzecz oczywista, dla sposobu pracy artystów i dziennikarzy – absolutnie rewolucyjna. Wywiad Łukasza Maciejewskiego nie został przerwany z powodu pandemii, a przybrał formę on-line. Poruszał on zresztą ze swoim rozmówcą temat pandemii. Stanowi ona wg Orzechowskiego realne wyzwanie dla świata sztuki. Pomijając rzeczywistość, która właśnie weryfikuje istnienie świata kultury w Polsce (od 7 listopada zawieszono działalność instytucji kultury, w tym teatrów), będzie ona wymagała pewnych redefinicji. I tu Orzechowski wchodzi w polemikę z twierdzeniem Jerzego Hausnera, że tylko ludzie sztuki mogą „uratować to społeczeństwo po pandemii". Orzechowski uważa, że po ustaniu zagrożenia epidemicznego konieczne będzie na nowo nauczenie ludzi korzystania z kultury. Natomiast trudno przewidzieć, czego będzie wtedy potrzebowało społeczeństwo, jakiej formy/narracji w teatrze.

Wpadnij to pogadamy... to ciepła, sentymentalna rozmowa doświadczonego dziennikarza z doświadczonym artystą. Ma w sobie wiele swobody, snuje się przyjemnie po ulicach Torunia, Krakowa i Warszawy, napotykając po drodze na tematy trudniejsze i mniej oczywiste. To jednak, czego Krzysztof Orzechowski nie wypowie, uzupełnia wplątana przez swój oczywisty związek w wywiad Anna Dymna. Znienacka, jako „czwarty rozmówca", pojawia się Józef „Żuk" Opalski, postać zawodowo mocno związana z Orzechowskim, twórca hitów teatralnych: „Tanga Piazzoli" i „Kochanka". Całość tworzy istne świadectwo czasów – krajobraz w trakcie transformacji.

Maria Piękoś-Konopnicka
Dziennik Teatralny Kraków
20 listopada 2020

Książka tygodnia

Teatr, który nadchodzi
Wydawnictwo słowo/obraz terytoria Sp. z o.o.
Dariusz Kosiński

Trailer tygodnia