Rozpadam się

"Lalki" - reż. Szymon Budzyk - Teatr Witkacego w Zakopanem

Scena Prezentacji Aktorskiej zainicjowała swą działalność w zakopiańskim Teatrze Witkacego sztuką "Lalki".To podwójna premiera - mówił w niedzielę Andrzej Dziuk, dyrektor Witkacego. - Miło mi zakomunikować, że nasz Teatr rozpoczyna nową działalność - SPA, czyli Scena Prezentacji Aktorskiej. To pierwszy nasz debiut Drugi to premiera "Lalek" w reżyserii Hieronima Budzyka, znanego nam dotąd z działalności aktorskiej. Od tej pory bowiem co miesiąc aktorzy Witkacego będą w ramach SPA pokazywać wyreżyserowane przez siebie spektakle - wyjawiał dyrektor

"Lalki" Michała Zdunika to smutna, a raczej wykrzyczana historia kobiety, rozpisana na 3 głosy. Opowieść o kobiecie pozornie spełnionej. Tak naprawdę zniewolonej, nieszczęśliwej, trapionej traumatycznymi wspomnieniami. Kobiety zautomatyzowanej, żyjącej trochę jak manekin. "Rozpadam się" - powtarza rozpaczliwie bohaterka, zamknięta w swoim mieszkaniu niczym w klatce. Wydostańcie mnie stąd" - to kolejne słowa powtarzane niczym mantra.

Historia niedopowiedziana do końca, dająca widzowi tylko niejasne fragmenty, z których sam musi sobie zbudować opowieść.

Kobieta przegrywa. Samounicestwia się w symbolicznej scenie. Losy owej nieszczęśliwej, rozbitej bohaterki rozpisane zostały na 3 kobiece role w które wcieliły się: Jaga Siemaszko, Karolina Fortuna i Alicja Dąbrowska.

Na uwagę zasługuje scenografia autorstwa Jolanty Solskiej i Hieronima Budzyka. Ciekawym zabiegiem jest podzielenie sceny na 2 części. Na pierwszym planie - dwie z aktorek wyrzucają z siebie "szczątki" traumatycznej opowieści, w tle widać mieszkanie - klatkę, z której trzecia z kobiet próbuje się wydostać.

Spektakl jest oszczędny w kolorach. Dominująca biel na pierwszym planie. Kobiety są niczym zjawy, mają twarze-maski, potęgujące wrażenie pewnej teatralności, sztuczności (temu służy też "katarynkowy" sposób wypowiadania swoich kwestii, a także sposób poruszania się).

I kontrastująca czerwień, dominująca na drugim planie - w mieszkaniu-klatce. Życie. - Idąc za głosem Tadeusza Kantora, Józefa Szajny czy samego Witkacego, których schedy są dla mnie ważnym drogowskazem, to właśnie dzięki działaniom czysto formalnym (m.in. w plastyce, ruchu czy artykulacji) daję widzowi szansę na wzbudzenie u siebie odczuć głębokich, sięgających do podświadomości - dlatego czasem trudnych do nazwania - mówi o swoim spektaklu sam reżyser Hieronim Budzyk.

Beata Zalot-Tomalik
Tygodnik Podhalański
24 stycznia 2011

Książka tygodnia

Białość
Wydawnictwo ArtRage
Jon Fosse

Trailer tygodnia