Rozpoczyna się Festiwal

27. Międzynarodowy Festiwal Sztuki Lalkarskiej

Dziś, 18 maja - rozpoczyna się 27. Międzynarodowy Festiwal Sztuki Lalkarskiej. Choć jego numer na to nie wskazuje, będzie jubileuszowy – pierwsze w Bielsku-Białej spotkania teatrów lalek odbyły się dokładnie 50 lat temu, w maju 1966 roku. Wówczas, na zaproszenie Jerzego Zitzmana, twórcy Teatru Lalek Banialuka i autora koncepcji lalkarskich spotkań, przyjechało do miasta siedem teatrów polskich: z Opola, Katowic, Będzina, Krakowa, Nowej Huty, Warszawy i Łodzi oraz jeden teatr z czeskiej Ostrawy - Divadlo Loutek. W Bielskim Rendez-Vous – bo taką nazwę nosił przez pierwszych kilka lat festiwal – brała udział oczywiście także Banialuka.

Rendez-vous trwało tylko tydzień, ale wydało obfity i trwały plon. - Od 1966 roku w Bielsku-Białej wystąpiło prawie 350 teatrów z ponad 50 krajów świata – przypomina dyrektor Banialuki i kontynuatorka idei Zitzmana Lucyna Kozień.

Były to teatry z obu stron żelaznej kurtyny, teatry europejskie i te z dalszych regionów świata. Przez długie dekady poznawały się i konfrontowały ze sobą właśnie w Bielsku-Białej, na wyjątkowym festiwalu otwartym na wszystkie stylistyki i konwencje, programowo ciekawym wszystkiego – zarówno tradycyjnych czy wręcz archaicznych form teatralnych, jak i efektów najnowszych teatralnych poszukiwań.

Występowali tu mistrzowie sztuki lalkarskiej: Albrecht Roser, Enno Podehl, marionetkarz Kinosuke Takeda, Claude i Colette Monestier ze swoim papierowym teatrem, Henk Boerwinkel, Eric Bass i jego Sandglass Theatre, Joan Baixas, Roman Paska, Richard Bradshaw, Klaus Obermaier, kontrowersyjny Duda Paiva, Frank Soehnle, Michael Vogel, François Lazaro, uznawany za jednegon z największych reżyserów lalkarskich ostatniego półwiecza Josef Krofta z Divadlem Drak, Peter Schumann z Bread and Puppet Theatre, włoski teatr cieni Gioco Vita. Ich pomysły i eksperymenty dziś tworzą historię światowego lalkarstwa.

Ważnym elementem festiwalu były zawsze prezentacje tradycyjnych teatrów narodowych. Festiwalowa publiczność mogła więc zobaczyć wietnamski teatr marionetek na wodzie, sycylijskie marionetki braci Napoli, obrzędowy teatr z afrykańskiego Togo, oryginalny teatr Puncha, grecki teatr cieni, indonezyjski teatr cieni wayang kulit. Podczas tegorocznego festiwalu wystąpi japońska grupa uprawiająca tradycyjną sztukę otome bunraku, w której animatorami lalek są kobiety.

Widzieliśmy w Bielsku-Białej spektakle żywo reagujące na zmieniającą się rzeczywistość społeczną i polityczną, byliśmy świadkami otwierania się teatru na inne gatunki sztuki, eksperymentalne formy, nowe media i nowe możliwości techniczne. Festiwal z 50-letnią tradycją nie jest więc taki sam, jak na początku. Ale wciąż jest jednym z najbardziej znaczących przeglądów lalkarskich w Europie, a nawet na świecie.

Mimo iż od kilku już dekad festiwali lalkarskich w Polsce jest wiele – najważniejszym wciąż pozostaje festiwal w Bielsku-Białej – pisze w festiwalowym folderze wytrawny znawca światowego lalkarstwa Marek Waszkiel. - Mimo rozmaitych zmian wprowadzanych w kolejnych edycjach, czasem związanych z samą nazwą imprezy, czasem haseł, wokół których próbowano układać festiwalowy program, czasem korekt organizacyjnych (...), idea bielskiego festiwalu, dzięki Jerzemu Zitzmanowi i Lucynie Kozień, pozostała niezmieniona. Wyznaczają ją dwie tendencje: pokazywać to co najlepsze, najciekawsze w światowym i polskim lalkarstwie oraz to, co wydaje się zapowiadać kierunki dalszego jego rozwoju.

 

(-)
Materiał Teatru
18 maja 2016

Książka tygodnia

Białość
Wydawnictwo ArtRage
Jon Fosse

Trailer tygodnia