Samotna jak Salome

"Salome" - reż. Oleg Żiugżda - Teatr Maska w Rzeszowie

Mroczna historia żyjącej przed wiekami księżniczki Salome napisana przez Oscara Wilde w Teatrze Maska w Rzeszowie jest poetycką baśnią opowiedzianą z wdziękiem.
W dużej mierze jest to zasługa grającej tę postać Marty Bury, która robi wszystko by podbić zwłaszcza męską część widowni i zjednać jej życzliwość dla Salome

Bo Salome jest morderczynią. Co prawda taką, która tylko namawia, by ktoś inny komuś ściął głowę, ale niemniej już samo to czyni ją odpowiedzialną za czyn. Zatem Salome jest morderczynią, choć jednocześnie bardzo słodką i na swój sposób nieszczęśliwą.

Ścięcie za jeden uśmiech

Kiedy Marta Bury kusząco i słodziutko zachęca zakochanego w niej po uszy Młodego Syryjczyka (gra go Tomasz Kuliberda) by w zamian za uśmiech Salome i kwiat rzucony przez nią zza muślinowych zasłon lektyki ściął głowę Prorokowi (w tej roli Grzegorz Eckert) męska część widowni zbiorowo chciałaby wystąpić na scenie w roli Młodego Syryjczyka.

Za chwilę jednak widzimy ściętą głowę Proroka, którą wdzięczna Salome bez obrzydzenia kładzie na tacy i nakrywa chustą. Po czym mówi, jak bardzo go kochała i w sumie dopiero teraz jest szczęśliwa, bo może całować jego usta. W tym miejscu męska część widowni ma prawo czuć się oszukana. I zapewne nie zechciałaby już wystąpić zbiorowo na scenie ani w roli Młodego Syryjczyka, ani tym bardziej Proroka. 

Na tym właśnie polega przewrotność kreacji Marty Bury, która jako Salome mistrzowsko bawi się męską publicznością. Gra kobietę poniżoną, bo jej wielka miłość została odrzucona. Lecz jednocześnie bezwzględną w zadaniu ostatecznego bólu komuś, kto tę jej miłość odrzucił.

Okrucieństwa w postępowaniu Salome nauczyła się na dworze swego ojczyma, zapijaczonego tetrarchy Judei, Heroda Antypasa (jest nim na scenie Piotr Pańczak) i nie grzeszącej wyobraźnią matki Herodiady (dobra rola Jadwigi Domki), gdzie czuje się zagubiona i bywa erotycznie wykorzystywana.

Kiedy Prorok odrzuca jej miłość, postanawia się na nim zemścić. Prorok przez cały czas z miłością wyciąga ręce ku ludziom, ale nie potrafi sobie poradzić z takim samym uczuciem do niego pojedynczego człowieka, który go bezgranicznie kocha – z miłością Salome.

Oto jest głowa zdrajcy

Rodzajem zemsty na całym męskim rodzie jest taniec Salome, za który żąda od Heroda głowy Proroka. Upojny, bardzo zmysłowy, pełen subtelnej erotyki, z nagłym, wstrząsającym finałem gdy Salome, naga, bezradnie kuli się, przysiada na podłodze i okrywa narzuconym płaszczem.

Reżyser Oleg Żiugżda stworzył przedstawienie bardzo emocjonalne. Na pograniczu poważnego moralitetu o sile przeznaczenia i w sumie mimo wszystko pogodnej baśni o dziewczynie zaplątanej w nieudaną miłość. Odważny w zaprezentowaniu erotyki, również i tej, która bywa uważana za przeciwną ludzkiej naturze. Jakże wymowna, chociaż bardzo subtelnie zaznaczona i zagrana jest scena gdy Paź Herodiady (Paweł Pawlik) opłakuje samobójstwo ukochanego przyjaciela Młodego Syryjczyka, który popełnia je po ścięciu Proroka z rozkazu Salome. Opłakuje nie tylko przyjaciela, ale kogoś więcej.

Aktorzy i lalki

O klimacie spektaklu stanowią lalki, dzieło scenografa Larysy Mikiny - Probodiak: złowrogi, rubaszny Herod, zakłamana Herodiada i subtelna, zarazem drapieżna Salome. Wszystkie lalki tak świetnie są ożywiane przez poruszających nimi aktorów, ze widz ma duży kłopot, kiedy patrzeć na lalkę, a kiedy na grającego tę samą postać aktora.

Oscar Wilde „Salome”. Reżyseria Oleg Żiugżda. Scenografia Larysa Mikina - Probodiak. Muzyka Bogdan Szczepański. Choreografia Marta Bury. Grają Piotr Pańczak, Jadwiga Domka, Marta Bury, Grzegorz Eckert, Tomasz Kuliberda, Paweł Pawlik, Bogusław Michałek, Andrzej Piecuch,  Kamila Rybacka, Małgorzata Szczyrek. Teatr Maska w Rzeszowie.

Andrzej Piątek
Gazeta Codzienna Nowiny
25 września 2007

Książka tygodnia

Teatr, który nadchodzi
Wydawnictwo słowo/obraz terytoria Sp. z o.o.
Dariusz Kosiński

Trailer tygodnia

La Phazz
Julieta Gascón i Jose Antonio Puchades
W "La Phazz" udało się twórcom z "La ...