Sexprzewodnik sexmentora

"Jak zostać Sex Guru w 247 łatwych krokach" - Teatr Palladium w Warszawie

Grupowa terapia, terapia indywidualna, jeden specjalista, a może grupa ekspertów - jedno jest pewne: nie wszystkie metody terapii są dla każdego. Ponadto nie każdy temat będzie na tyle wdzięczny, aby sprostać wszystkim oczekiwaniom wybrednych słuchaczy. Wyjątkiem - sex. To jeden z tych tematów na tyle uniwersalnych, że przyjmiemy go w każdy możliwy sposób.

Tablica, mały stolik, a na nim książki - to ukazuje się naszym oczom. Uszy natomiast dostają dawkę przyjemnej muzyki. Już po chwili cała nasza uwaga przenosi się na wysokiego, charyzmatycznego mężczyznę, pewnym krokiem wchodzącego na scenę. To on! SEX guru, który zabiera nas w niezbadane rejony nas samych.

Decydując się na spektakl "Jak zostać SEX guru w 247 krokach", możemy spodziewać się sztampowego opowiadania o tym, co już wiemy albo nowego spojrzenia na to, co było i jest przed nami. Ten, kto zasiadł na widowni z tą pierwszą myślą miło się rozczaruje.

"Jak zostać SEX Guru w 247 prostych krokach" to przede wszystkim ogromna dawka humoru. Dobre teksty w wykonaniu Tomasza Kota (podczas spektaklu zostaje naszym sex- przewodnikiem.) na pewno sprawiły, że spektakl zyskał dodatkowy smak. Sztuka jest przedstawiona w konwencji wykładu połączonego z czynnym udziałem osób zsiadających na widowni. Jednak nie jest to typowy "wykład", a raczej intensywnie informująca rozmowa SEX guru z publicznością o tym czego nie wiemy i czego się domyślaliśmy.

Gabriel Gietzky świetnie pokierował sztuką. Widać gradację informacji, która również jest stopniowaniem humoru. Oglądając spektakl, łatwo dostrzec, że Tomasz Kot nie ulega sztywnym ramą scenariusza. Wręcz przeciwnie, luźno przeskakując z wątku do wątku, napędza akcję przedstawienia, nadając mu równocześnie lekkość. Mimika, gestykulacja, zmiana intonacji głosu aktora, to wszystko sprawia, że publiczności się nudzić. Ponadto pytania kierowane w stronę widowni nie pozwalają na bierne milczenie.

Oprócz pytań prowadzącego typu: "Kto z Państwa ma udane życie erotyczne? Jak często uprawiacie Państwo sex?" SEXguru zachęca do wypowiadania swoich myśli podczas swojego monologu. Jest to o tyle łatwe, że prowadzący nie mówi w sposób zamknięty. Zdania są otwarte, dodatkowo widownia jest cały czas zachęcana do zabierania głosu. To oczywiście powoduje zabawne sytuacje, mnóstwo żartów i podsumowań.

Do pytań zadanych przez publiczność aktor powraca w drugiej części spektaklu. Każdy może anonimowo zgłosić dowolne zapytanie wpisując je na specjalny blankiet, który otrzymuje w przerwie. Jak się okazało, pytania publiczności były niewiarygodne. Pytania: "Kto zrobił to na przerwie  i czy zdążył? Czy żona zobaczy, że udaję?" - i wiele innych dostarczyły publice porządnej dawki humoru i pokazały pełen profesjonalizm prowadzącego, którego nie zwiodło żadne z zadanych pytań.

Oprócz pytań, w spektaklu znalazło się jeszcze jedno dość nowoczesne rozwiązanie - było to zastąpienie odpowiedzi widowni. Zamiast mówić "tak" widownia mruczy, natomiast milczenie oznacza "nie". W niektórych momentach sala aż się trzęsła od namiaru ogólnego mruczenia.

"Jak zostać SEXguru w 247 krokach" to opowieść - a może terapia dowcipem? To tak naprawdę my sami o nas samych w pigułce. To pokazanie, że, pomimo różnic fizycznych i mentalnych między partnerami, zawsze można znaleźć nić porozumienia, ale i nożyczki które tę nić przetną. Bo pomimo chęci bycia razem, często mamy wygórowane oczekiwania, niejednokrotnie zmieniające raj w piekło.

Katarzyna Prędotka
Dziennik Teatralny Warszawa
21 czerwca 2012

Książka tygodnia

Teatr, który nadchodzi
Wydawnictwo słowo/obraz terytoria Sp. z o.o.
Dariusz Kosiński

Trailer tygodnia

La Phazz
Julieta Gascón i Jose Antonio Puchades
W "La Phazz" udało się twórcom z "La ...