"Śląsk", Kilar i Zapolska

1.Europejski Festiwal im. Jana Kiepury

Przed nami jeszcze tylko dwa dni Europejskiego Festiwalu im. Jana Kiepury. Dzisiaj o godz. 20 Opera Krakowska w Pijalni Głównej zaprezentuje widowisko "Wiktoria i jej huzar" Paula Abrahama. Jutro o tej samej porze odbędzie się finałowa gala pt. "Wielka sława to żart" z udziałem znakomitych śpiewaków. W Krynicy wciąż komentowane są dwa wielkie wydarzania: spektakl "Ta Gabriela" i znakomity koncert zespołu "Śląsk"

Teresa Budzisz-Krzyżanowska jako Gabriela Zapolska i Leszek Teleszyński jako Stanisław Janowski - mąż autorki "Moralności pani Dulskiej"

  Teresa Budzisz-Krzyżanowska i Leszek Teleszyński są absolwentami Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej w Krakowie. W przedstawieniu poświęconym Gabrieli Zapolskiej stworzyli świetne kreacje. Zespół Pieśni i Tańca "Śląsk", noszący imię prof. Stanisława Hadyny, obchodzi w tym roku 50-lecie działalności. 

Artyści z Koszęcina podczas koncertu w Krynicy przez 2,5 godziny tańczyli i śpiewali, kilkadziesiąt razy zmieniali wielobarwne stroje, czarowali wspaniałą techniką, znakomicie ustawionymi głosami. Wykonali m.in. słynnego "Krzesanego". Do muzyki Wojciecha Kilara układ  
choreograficzny przygotował Conrad Drzewiecki. Inspirowany sztuką ludową znakomity współczesny balet niedawno został narodzony "Złotym Delfinem" na Międzynarodowym Konkursie w Vivizano. Wielkie wrażenie zrobił też "Polonez" z filmu "Pan Tadeusz" Andrzeja Wajdy. 

Usłyszeliśmy ponadto najsłynniejsze piosenki zespołu, m.in. "Karolinkę", "Ondraszka", "Starzyka", "Hej tam w dolinie" i "Helokanie". Pięknie zabrzmiała "Jaśkowa śpiewka" napisana wiele lat temu przez starosądeczanina Jana Joachima Czecha. - Tę piosenkę otrzymaliśmy od zaprzyjaźnionego z nami Ludwika Mordarskiego, kierownika zespołu "Limanowianie" - powiedział nam Jerzy Wójcik, dyrektor artystyczny "Śląska", który nie znał nazwiska autora tego dzieła. - Byliśmy przekonani, że to anonimowy utwór ludowy. Ta piosenka popularna jest w wielu regionach, śpiewają ją na Sądecczyźnie, w Limanowskiem i w okolicach Żywca. Tak się często zdarza, że pieśni napisane przez osoby formalnie nie związane z folklorem, stylizowane na ludowe, z tekstami gwarowymi, trafiają do autentycznych zespołów, które - po jakimś czasie - uznają je za swoje i są przekonane, że te utwory pochodzą z przekazu ich ojców i dziadków.

Piotr Gryźlak
Dziennik Polski
29 sierpnia 2003

Książka tygodnia

Małe cnoty
Wydawnictwo Filtry w Warszawie
Natalia Ginzburg

Trailer tygodnia