Spektakl miłosnych emocji

"Romeo i Julia" - reż. Henryk Adamek - Teatr Wóz Tespisa w Katowicach

W sobotę 14 lutego na deskach Małej Sceny Teatru Rozrywki w Chorzowie odbędzie się premiera spektaklu „Romeo i Julia" zrealizowanego w ramach projektu „Baśnie Pana Szekspira". O największym dramaturgu wszech czasów, tragicznej miłości kochanków z Werony i współczesnym znaczeniu sztuki dla młodych widzów, rozmawiamy z Henrykiem Adamkiem, twórcą adaptacji i reżyserem spektaklu „Romeo i Julia".

Łukasz Karkoszka: „Baśnie Pana Szekspira" to wyjątkowy projekt teatralny skierowany do najmłodszego widza. Po „Burzy", przyszedł czas na „Romeo i Julię"...

Henryk Adamek: Celem naszego projektu jest dotarcie z twórczością Szekspira do najmłodszych odbiorców sztuki, w sposób jak najbardziej dla nich atrakcyjny. Adaptację „Burzy" przygotowaliśmy dla dzieci w wieku 8-10 lat. Narracja utrzymana była w formie baśniowej opowieści. Okazało się, że najmłodsi widzowie nie tylko zachwycają się zarysowaną anegdotą, ale również z uwagą przyglądają się prezentowanej opowieści, w której stawiamy pytanie o to, co ojciec może zrobić z miłości do i córki i na ile, jego postępowanie może być usprawiedliwione. Ku naszemu zaskoczeniu dzieci doskonale zrozumiały przedstawiony problem. „Romeo i Julia" to z kolei spektakl dla młodzieży gimnazjalnej i licealnej.

Co chce Pan przekazać młodym widzom, którzy przyjdą na spektakl?

Wolałbym nie zdradzać wymowy spektaklu, niech odkryją ją widzowie, którzy przyjdą na przedstawienie. Mogę powiedzieć jedynie, że „Romeo i Julia" w naszej interpretacji to opowieść o braniu odpowiedzialności za podejmowane decyzje, a jednocześnie opowieść o emocjach towarzyszących miłosnemu uczuciu. W warstwie formalnej, spektakl jest nawiązaniem do tradycji teatru szekspirowskiego. Jest formą uwspółcześnionej zabawy teatralnej z dawnymi tradycjami. Inscenizacja jest tak poprowadzona, aby wykorzystując dramat Szekspira, opowiadała o problemach młodego pokolenia. Tekst „Romea i Julii" będzie bowiem zawsze aktualny. Oczywiście nie mogłem przedstawić całej przewrotności tragicznego losu bohaterów zawartej w tekście. Skupiłem się na wspomnianym problemie odpowiedzialności - nie tylko młodych kochanków, ale też ich otoczenia, które wyraziło zgodę na narodziny ich uczucia.

Na konferencji prasowej poprzedzającej premierę powiedział Pan, że przedstawienie będzie „rodzajem eksperymentu scenicznego"...

Tak, eksperymentem scenicznym dla młodych widzów. Nasz spektakl ma być dla nich wprowadzeniem w estetykę nowego teatru. Adaptację sztuki przygotowałem w taki sposób, by nie była ona linearną opowieścią, ale wyborem pewnych scen pełnych emocji. Chcemy bowiem zaproponować nowe spojrzenie na „Romeo i Julię". Nie ma bowiem nic lepszego i satysfakcjonującego niż odnalezienie w dramatach Szekspira nowych znaczeń, których nikt wcześniej nie dostrzegł. W naszej realizacji jednym z elementów, który nie był wcześniej poruszany jest kwestia erotycznego pragnienia Julii. Do tej pory Julia postrzegana była bowiem jako „uświęcone dziewczę", a okazuje się, że jest to dziewczyna, w której rodzi się żywiołowe, fizyczne pragnienie mężczyzny. W drugiej scenie trzeciego aktu znajduje się monolog Julii, który zazwyczaj był wycinany, traktujący o jej pragnieniach. W moim zamyśle miał pojawić się w inscenizacji w wersji skróconej, jednak aktorka odtwarzająca rolę Julii przekonała mnie, żeby wybrzmiał w całości. Zastanawialiśmy się też, w jaki sposób ukazać to pragnienie na scenie, by było to interesujące dla widza, a jednocześnie nie było infantylne. Zdecydowaliśmy się, że uruchomimy wyobraźnię widzów... Zobaczymy czy ten zabieg zda egzamin.

Jak się pracowało z zespołem aktorskim, który powstał na potrzeby realizacji spektaklu?
Aktorów Teatru Śląskiego w Katowicach doskonale znam, bo miałem okazję z nimi już pracować. Dwójka studentów krakowskiej szkoły teatralnej na początku była zagadką. Młodzi aktorzy wnieśli jednak energetyczny powiew świeżości, który mam nadzieję będzie widoczny w naszej inscenizacji.

Łukasz Karkoszka
Dziennik Teatralny Katowice
14 lutego 2015
Portrety
Henryk Adamek

Książka tygodnia

Teatr, który nadchodzi
Wydawnictwo słowo/obraz terytoria Sp. z o.o.
Dariusz Kosiński

Trailer tygodnia

La Phazz
Julieta Gascón i Jose Antonio Puchades
W "La Phazz" udało się twórcom z "La ...