Spektakl Sceny Marginesu zdjęty z afisza tuż przed premierą
Tego jeszcze nie było za kadencji Janusza Kijowskiego na stanowisku dyrektora Teatru im. Jaracza. Trzy dni przed premierą Kijowski odwołał sobotni pokaz sztuki 'ExBarbi' Macieja Kowalewskiego w reżyserii Macieja Mydlaka, uznając, że spektakl wymaga zmian.Po próbie kolaudacyjnej, na której rada artystyczna opiniuje przedstawienie, dyrektor teatru ocenił, że 'eksperymentalna i pełna formalnych spiętrzeń realizacja 'ExBarbi' wymaga doprecyzowania reżyserskiej wizji'. Co to oznacza? - Najogólniej mówiąc forma zabiła treść. Za dużo było efekciarstwa, pod którym utonął przekaz. Ruch musi czemuś służyć, nie można się nim wyłgać. Ma być elementem ekspresji wizualnej. Spektakl składa się z czterech różnych kluczy estetycznych, które nie stanowią całości - ocenił Kijowski. Maciej Mydlak, reżyser spektaklu w 'ExBarbi', chciał wrócić do założeń programowych Sceny Margines, dlatego zdecydował się na eksperyment. To scena offowa z kontrowersyjnym repertuarem adresowanym do młodych. - Bohater 'ExBarbi' szuka ideału i jak Pigmalion, stara się go stworzyć. Sztuka opowiada o tęsknocie miłości i bezsensie poszukiwania ideału - opowiadał jeszcze przed odwołaniem premiery reżyser. W spektaklu chciał wykorzystać wizualizację multimedialną. Obraz wyświetlany na okrągłym ekranie miał być kontrapunktem do tego, co dzieje się na scenie. Mydlak w przedstawieniu chciał zamanifestować teatr naszych czasów: MTV, szybkich reklam, społeczeństwa nastawionego na odbiór wzrokowy. Założenia reżysera spotkały się jednak z krytyką. - Wszystko przez to, że wizualizację otrzymaliśmy krótko przed próbą i nie mieliśmy czasu na sprawdzenie. Pewnie zdążylibyśmy poprawić spektakl do soboty, ale dostaliśmy więcej czasu, by wszystko przemyśleć - mówi Mydlak. Dlaczego dyrektor teatru ingerował w przedstawienie sceny niezależnej, działającej tylko przy Jaraczu? - To moja decyzja wsparta opinią działu artystycznego. Moim obowiązkiem jest dbanie, by spektakle miały pewien poziom - mówi Janusz Kijowski. - Jeśli Maciej Mydlak, szef Marginesu, podejmuje się reżyserii, to ktoś musi przejąć jego funkcję i patrzeć na produkt obiektywnie. To dotyczy nas wszystkich. Gdy reżyserowałem 'Pieszo' rada artystyczna opiniowała przedstawienie i krytykowała niektóre rzeczy, ale na korzyść inscenizacji. Tego nie można utożsamiać z cenzurą, bo to nie ingerencja w treść, ale wartość pokazu. Maciej Mydlak przyznaje, że opinia osoby niezaangażowanej w tworzenie 'ExBarbi' była potrzebna. - Nie jestem reżyserem z wykształcenia, dlatego zależało mi, by zewnętrzne oko obejrzało spektakl. Premiera będzie, tylko muszę rozważyć, jak umieścić w spektaklu wizualizację - zapewnia reżyser. Kijowski także nie rezygnuje ze sztuki, ale premiera będzie najwcześniej na przełomie stycznia i lutego. Na razie teatr zmienił repertuar na dwa miesiące. - To nie jest sensacja, tak się zdarza, choć w mojej kadencji to pierwszy raz, oby tak było jak najrzadziej. Reżyserowi zabrakło czasu i pomysłu na pewne rozwiązania - tłumaczy Janusz Kijowski.