Spektakle, które są również terapią

o krakowskim Teatrze Hothaus

Działający od grudnia 2012 roku na terenie Szpitala Psychiatrycznego im. dr. Józefa Babińskiego w Kobierzynie Teatr Hothaus zaprasza jutro na premierę spektaklu według "Ferdydurke" Witolda Gombrowicza. Do wakacji prowadzony przez Wojciecha Dawida Terechowicza teatr planuje jeszcze trzy premiery - w tym "Wariata i zakonnicę" Stanisława Ignacego Witkiewicza

To nie pierwsza premiera działającego od grudnia 2012 r. na terenie Szpitala Psychiatrycznego w Kobierzynie Teatru Hothaus. Ta przyciąga jednak uwagę tytułem i nazwiskiem autora - wszak to "Ferdydurke" Witolda Gombrowicza.

- Od 12 lat krążyłem wokół tego miejsca, chcąc je odkryć na nowo. To bardzo ładny architektonicznie budynek teatralny z początków XX wieku - ze sceną, kulisami, foyer. Dla mnie - człowieka teatru zainteresowanego arteterapią, to obiekt wspaniały. Aż dopiero dyrektor Stanisław Kracik pozytywnie odpowiedział na mój list intencyjny i dzięki temu przywracamy to miejsce teatrowi, pacjentom, jak i widzom z zewnątrz, bo przecież w przeszłości przyjeżdżali tu na spektakle mieszkańcy Krakowa - mówi Wojciech Terechowicz, twórca teatru, reżyser, absolwent Akademii Teatralnej oraz Uniwersytetu Jagiellońskiego, niegdyś występujący na scenie Teatru Groteska.

Hothaus to 26-osobowy zespół, tworzony przez zawodowych aktorów, jak i adeptów, szkolonych na potrzeby tego teatru. Bywa, jak rok temu w spektaklu "Przeczłowieczenia", że dołączają do nich i osoby leczone w szpitalu.

- Twórcy szpitala rozumieli terapeutyczną funkcję teatru, dlatego od razu został on zaprojektowany w obrębie "Babińskiego", co było niezwykle nowatorskie i jest nadal; nie ma takiego drugiego ośrodka w Polsce - podkreśla Wojciech Terechowicz, który poza teatrem prowadzi także zajęcia z dwiema grupami teatralnymi działającymi w szpitalu.

Hothaus prezentowanych na scenie przyszpitalnego teatru spektakli nie adresuje bynajmniej tylko do pacjentów i personelu. Chce przyciągać i widzów z zewnątrz. Dlatego gra m.in. spektakle dla dzieci, na które zaprasza całe rodziny. Dotychczas skupił na swych siedmiu przedstawieniach - w sali, która pomieści do 180 widzów - blisko 10 tysięcy osób.

Grają w każdy weekend, a widzowie z miasta siadają obok pacjentów. To też element terapii. Dla obu stron.

Teraz Hothaus zaprasza na "Ferdydurke. Pamiętniki z okresu dojrzewania o sztuce, młodości i twarzo-gębie". Adaptacja, reżyseria, kostiumy, scenografia - Wojciech Terechowicz.

- Pracując z młodzieżą, obserwuję formowanie się młodych. Widzę, jak powracają do swego dzieciństwa, jak mocno ono w każdym tkwi, a zarazem, jak każdy się przeciwko niemu buntuje. Nakładając rozmaite gęby, maski - mówi twórca spektaklu. Przyznaje, że zrobił adaptację trochę odbiegającą od tekstu - czego przejawem dwóch Józiów, jeden ma lat 30, drugi - 16, niemniej uzyskała ona w całości akceptację Rity Gombrowicz.

- Tekst "Ferdydurke" wciąż jest nośny, przecież postaci powieści są archetypiczne. Ludzie zawsze będą nakładali na siebie maski. Zatem i szyderstwo z dorosłości, z wrytej w twarz gęby, szyderstwo z nowoczesności i stereotypu pozostanie aktualne - mówi Wojciech Terechowicz. - Bliskie są mi też mocne wyraziste tezy Gombrowicza na temat sztuki, on je wprawdzie odnosił do sztuki pisania, ale my to przekładamy na język teatru. To tekst, którym można się świetnie bawić scenicznie, interpretacyjnie, plastycznie... - dodaje.

Pytam zatem twórcę spektaklu, czy widzowie, obejrzawszy, będą mówić, że on zachwyca?

- Mogę mieć taką nadzieję, acz zawsze jest ryzyko, że ktoś, niczym Gałkiewicz prof. Bladaczce, powie, że nie zachwyca... - śmieje się Wojciech Terechowicz.

Poza inscenizacją Gombrowicza, działający pod skrzydłami Fundacji Hothaus, teatr zaprasza na spektakle: "Igraszki z diabłem", "Kto dziś śpiewa takie piosenki", "Śpiąca królewna", "Bo jak śmierć potężna jest miłość". Przed wakacjami zaplanowane są jeszcze trzy premiery: Augusta Strindberga - "Gra snów", Doroty Stępień - "Kopciuszek" oraz Witkacego "Wariat i zakonnica".Więcej: www.teatrhothaus.pl

Wacław Krupiński
Dziennik Polski
17 stycznia 2014

Książka tygodnia

Teatr, który nadchodzi
Wydawnictwo słowo/obraz terytoria Sp. z o.o.
Dariusz Kosiński

Trailer tygodnia

La Phazz
Julieta Gascón i Jose Antonio Puchades
W "La Phazz" udało się twórcom z "La ...