Spektakle najwyższej próby

6. Źródła Pamięci. Grotowski - Kantor - Szajna

W tegorocznej edycji festiwalu Źródła Pamięci: Szajna - Grotowski - Kantor Teatr Przedmieście wystąpił ze światową prapremierą spektaklu "Ostatnie rozdanie", który powieść Wiesława Myśliwskiego przenosi na scenę wedle adaptacji i intencji interpretacyjnych twórczyni, reżyserki widowiska Anety Adamskiej.

Przetworzyła ona na obrazy sceniczne wysmakowaną pisarsko prozę. Powstało dzieło artystyczne o wielorakich wymiarach, jak zawsze w tym teatrze autorskim zwięzłe i scenograficznie oszczędne, wspomagane muzycznymi elementami. Ale słowo tu dominuje - nieustanny dyskurs i rozważania o tym, co w życiu człowieka jest ważne. Przeplatają się dwa światy, ten z bohaterem trochę nieporadnym, zagubionym, omotanym

problemami i chwilami zalęknionym, choć bardzo dojrzałym mężczyzną (Roman Adamski) i postaciami z jego pracy i życia oraz drugi z przeszłości, z jego bliskimi zza grobu począwszy od wcześnie zmarłej matki, w którą na scenie wciela się młodziutka Kinga Waleń. Te dwa światy są jakby równoległe,

a nawet stają się tożsame, jak owe rozmowy, owe wspomnienia. Choć ten odeszły świat jawi się o wiele bezpieczniejszy. A miłość jest osią obydwu planów - w listach od kochanej za młodu Marii, które symbolicznie pojawiają

się i dobiegają głosem samej twórczyni widowiska z głośników, z zaświatów, z owym końcowym wymownym zawołaniem: "chodź do mnie".

Aktorzy Anety w tym przyjaznym widzowi teatrze tworzą nastrój rozmowy o wartościach człowieczych i sensie życia. Czynią to z polotem artystycznym, z wyróżniającą się warsztatowo aktorską kreacją Moniki

Adamiec. To już kolejna jej rola w tym zespole.

Teatr Anety Adamskiej od początku Źródeł Pamięci (w tym roku była to już szósta edycja) jest współgospodarzem festiwalowych spotkań, wespół z Teatrem Maska, a Aneta dyrektorem artystycznym. Nie do przecenienia jest ta inicjatywa, która sprowadza do Rzeszowa spektakle najwyższej próby. Kolejny raz przyjechał tu Workcenter of Jerzy Grotowski and Thomas Richards z Pontedery, tym razem ze spektaklem "The Underground: A response to Dostoevsky"(Podziemie:Odpowiedź Dostojewskiemu) po raz pierwszy pokazywanym w Polsce, tuż po Edinburgh Festival Fringe. Z tłumaczeniami

Polskimi podczas tej prezentacji. Ale można śmiało za Grotowskim potwierdzić, że nie trzeba znać języka, by przeżyć i zrozumieć tradycyjne starożytne pieśni, które zdało się, że niczym chór w teatrze antycznym dzieliły poszczególne akcje i swoiście komentowały.

Ten spektakl zbudował Thomas Richards, korzystając z "Notatek z podziemi" i "Braci Karamazow" Dostojewskiego. Metaforą Dostojewskiego powiedział o śmierci jako początku nowego obudzenia, o urodzeniu wewnętrznego człowieka, by mógł on znowu żyć. Ale nie jest to ponure widowisko, chwilami nawet wywołuje radość, a aktorska maestria wzbudza podziw.

Mistrz Leszek Mądzik rozpoczynał tę kilkudniową (3-6 listopada br.) przygodę ze sztuką teatralną. Ba, wskrzesił jakby na chwilę widowiskiem Lustro dobrze pamiętany w Rzeszowie VizuArt, festiwal teatralny scenografów i kostiumografów, którego przez dwa lata był dyrektorem artystycznym.

Metaforyczne potężne kruki, tak jak niegdyś przed pałacykiem Lubomirskich (w którym przyszedł na świat Grotowski) na jego wernisażu plakatów i fotografii teatralnie motywowanych - teraz otwierały wspomniany spektakl, poprzedzony w foyer Teatru Maska wystawą fotograficzną także autorstwa Mądzika

o przemijaniu i odchodzeniu. Co znakomicie nastrojem wprowadzało w spektakl, gdzie obrazami plastycznymi, "malowanymi" postaciami aktorów, światłem i niezwykłą muzyką, która jest jakby krwioobiegiem spektaklu, Leszek Mądzik przenosi naszą wyobraźnię w klimat "Xięgi bałwochwalczej" Brunona Schulza, w ten irracjonalny świat podświadomości, odchodzenia. Mądzik uważa, że nie ma potrzeby, by widz potrafił ponazywać wszystko, co przeżył. Niech każdy to indywidualnie odbiera.

Mogliśmy znowu spotkać artystów zakopiańskiego Teatru im. St. I. Witkiewicza, któremu przewodzi Andrzej Dziuk, niezwykła osobowość teatralna, co potwierdzają jego kolejne spektakle, także te prezentowane na festiwalu - Barabasz według Pära Lagerkvista i "Demonizm zakopiański", inspirowany artykułem Witkiewicza. Ten teatr staje się już poniekąd także "rzeszowskim" poprzez przyjaźń jego artystów z Anetą Adamską i częstą obecność tutaj. A odszukany przez nich "Barabasz" przetworzyli na dzieło poetycko-plastyczne obudowane pieśniami i niezwykłą muzyką Pawła Steczkowskiego, dając przykład, jak mistyczny temat nie musi być kiczem jasełkowym, czego tak powszechnie doświadczamy.

Przypomniany też został w finale prezentacji festiwalowych spektakl "Siostra siostrze" inspirowany opowiadaniem Oksany Zabużko, przygotowany przez współgospodarzy, czyli Teatr Maska (scenariusz i reżyseria Honorata Mierzejewska-Mikosza). A komu sił i czasu stało oraz dopingowała go ciekawość poznawania i obcowania z artystami i znawcami sztuki, mógł nasycić się dyskusjami po spektaklach oraz seminaryjnymi dysputami powracającymi tematycznie do patronów festiwalu.

Ryszard Zatorski
Nasz Dom Rzeszów
16 listopada 2016

Książka tygodnia

Białość
Wydawnictwo ArtRage
Jon Fosse

Trailer tygodnia