Spektakle, pokazy i koncerty

Metropolitalna Noc Teatrów w Katowicach

W minioną sobotę odbyła się Metropolitalna Noc Teatrów. W projekt, zorganizowany przez związek "Metropolia Silesia", zaangażowały się największe instytucje kulturalne z całego regionu: Gliwicki Teatr Muzyczny, Opera Śląska, Śląski Teatr Lalki i Aktora "Ateneum", Śląski Teatr Tańca, Teatr Korez, Teatr Nowy, Teatr Rozrywki, Teatr Śląski im. St. Wyspiańskiego, Teatr Zagłębia i Centrum Scenografii Polskiej - Oddział Muzeum Śląskiego

W każdym z tych miejsc przygotowano niezwykle urozmaicone programy, mające na celu nie tylko prezentację atrakcyjnej oferty, ale przede wszystkim rozbudzenie w mieszkańcach metropolii potrzeby aktywnego uczestniczenia w kulturze. Pozostaje jedynie żałować, że nie było możliwości zobaczenia wszystkiego – wiele spektakli, pokazów, koncertów odbywało się równolegle w różnych miastach. Widzowie mieli w czym wybierać, zaś zainteresowanie przeszło najśmielsze oczekiwania. Ruch w teatrach trwał do późnych godzin nocnych.

Jak przebiegała Metropolitalna Noc Teatrów w Katowicach?

Śląski Teatr Lalki i Aktora „Ateneum” zaprezentował publiczności spektakl „Żywioły”, traktujący o podstawowych zjawiskach w świecie przyrody. Widzowie mogli zobaczyć również teatr od kuchni oraz dowiedzieć się co nieco o metodach przygotowywania przedstawień. Organizatorzy zaplanowali warsztaty, podczas których dzieci wraz z rodzicami zapoznały się ze sposobami powstawania lalek oraz rekwizytów. Po łyku teorii był czas na praktyczną zabawę w teatr oraz czytanie bajek.

W Korezie zagrano dwa spektakle z żelaznego repertuaru teatru, które zwabiły do CKK tłumy ludzi. Na pierwszy ogień poszła sztuka „2” autorstwa Jima Cartwrighta, grana dopiero od zeszłego sezonu. Mirosław Neinert oraz Grażyna Bułka opowiedzieli katowickiej publiczności słodko-gorzką historię pewnego małżeństwa prowadzącego bar, będący schronieniem dla wielu mniej lub bardziej nieszczęśliwych ludzi. Aktorzy wcielali się kolejno w różne postaci, wywołując salwy śmiechu wśród publiczności.

Równie komiczny charakter miał monodram „Kolega Mela Gibsona” w wykonaniu dyrektora Korezu. Lekka, dowcipna sztuka o tym, jak trudno być aktorem na przykładzie Feliksa Rzepki, wprawiła widzów w doskonały nastrój. Mirosław Neinert z właściwym sobie humorem i rozbrajającym wdziękiem przeprosił publikę, że w przeciwieństwie do pozostałych instytucji nie przygotowali żadnych atrakcji typu zwiedzanie teatru, gdyż w Korezie nie ma za bardzo jest co oglądać. W celu wynagrodzenia hipotetycznego rozczarowania aktor na potrzeby chwili sparodiował Krystynę Jandę.

Teatr Śląski im. S. Wyspiańskiego przez cały wieczór przeżywał prawdziwy szturm ludzi spragnionych kultury. Tutaj Metropolitalną Noc Teatrów zainaugurował happening artystyczny „Dzieci z Teatralnej na tropie Alfreda Szklarskiego”, który przygotowali najmłodsi mieszkańcy okolicznych kamienic.

Po ich występie przyszedł czas na repertuarowe spektakle. Na Dużej Scenie pokazano klasyczną sztukę „Wszystko dobre, co się dobrze kończy” W. Szekspira (w przerwie odbył się koncert zespołu kameralnego Akademii Muzycznej), natomiast na Kameralnej aktorzy teatru zagrali komedię „Zagraj to jeszcze raz, Sam” autorstwa Woody’ego Allena.

Po zakończeniu widzowie zebrali się przed głównym wejściem Teatru Śląskiego, aby podziwiać „Transwizje” – wizualizacje przygotowane przez Ewę Kucharską i Błażeja Banysia. Prezentacja zbudowana w oparciu o fragmenty sztuk wystawianych w Wyspiańskim była pierwszym tego typu projektem w Katowicach. Wieczór zwieńczyło zwiedzanie teatru. Jeszcze w okolicach północy w stronę budynku zmierzały liczne grupy osób zainteresowanych zobaczeniem instytucji od kulis. Zwiedzający z wielką uwagą słuchali barwnych opowieści o pracy w teatrze, jak również ciekawostek związanych z wystawianiem spektakli. Gości zachwyciły pomieszczenia na co dzień zakryte przed wzrokiem ciekawskich, na przykład rekwizytornia.

Wszystkim przedsięwzięciom towarzyszyła wystawa prac studentów scenografii na Akademii Sztuk Pięknych oraz akcja charytatywna na rzecz Domu Artystów Weteranów Scen Polskich im. Wojciecha Bogusławskiego w Skolimowie. W foyer wystawiono na sprzedaż niecodzienne przedmioty, związane z teatrem. Nabywcy nie tylko zyskali wyjątkowe przedmioty, ale również zasilili kasę fundacji działającej na rzecz wymienionej placówki.

Jeśli ktokolwiek żywił obawy, czy Metropolitalna Noc Teatrów nie zakończy się sukcesem, już wie, że były one całkowicie bezpodstawne. Mieszkańcy metropolii nie zawiedli, na czym skorzystały obie strony. Katowice zyskały również kolejny atut w walce o tytuł Europejskiej Stolicy Kultury.

Monika Wycykał
Dziennik Teatralny Katowice
21 września 2010

Książka tygodnia

Teatr, który nadchodzi
Wydawnictwo słowo/obraz terytoria Sp. z o.o.
Dariusz Kosiński

Trailer tygodnia

La Phazz
Julieta Gascón i Jose Antonio Puchades
W "La Phazz" udało się twórcom z "La ...