Spotkaj się z teatrem

29. Warszawskie Spotkania Teatralne

Wszystkie Lalki Białegostoku, przegląd filmów Agnieszki Holland oraz najważniejsze spektakle teatralne ubiegłego sezonu z całej Polski. Dziś rusza 29. edycja Warszawskich Spotkań Teatralnych.

W ciągu blisko dwudziestu najbliższych dni na stołecznych scenach będzie można zobaczyć ponad dwadzieścia przedstawień. Jakich? Wybór będzie trudny, bo jak mówił Maciej Nowak, dyrektor festiwalu: - Każde z nich jest godne uwagi. Inaczej nie zdecydowałbym się na ich zaproszenie.

Godny polecenia jest na pewno "Lew w zimie" Grzegorza Jarzyny - spektakl, który powstał w koprodukcji TR Warszawa z Austriakami, przyjeżdża do Warszawy prosto z wiedeńskiego Burgtheater. Jarzyna uwspółcześnił dramat historyczny Jamesa Goldmana z lat 60. opowiadający o losach króla Anglii, Henryka II, umieszczając go w realiach rodziny potentatów finansowych. Walka nie toczy się o władzę nad prowincjami, a o wpływy, akcje i rynki zbytów. Muzykę do sztuki skomponował Leszek Możdżer, który również występuje na scenie w czarnym fraku przy fortepianie.

Jeden z najlepszych teatrów lalkowych w Polsce, Białostocki Teatr Lalek, pokaże aż pięć swoich spektakli. Będą to opowieści dla dorosłych, jak na przykład "Spalona powieść". Jest to historia Chrystusa, który powraca na ziemię, do Moskwy lat 20. Spotyka tu więźnia, prostytutkę, zgwałconą dziewczynę, ducha Lenina i szatana. 

Do obejrzenia będzie "Factory 2" - osławiona już krakowska realizacja Krystiana Lupy, wariacja na temat życia Andy\'ego Warhola. Swoją premierę 23 maja będzie miała też opera "Orfeusz i Eurydyka" Mariusza Trelińskiego, powstała w kooperacji ze Słowakami. Poza tym, będą dwie "Sprawy Dantona" - jedna z Bydgoszczy, w reżyserii Pawła Łysaka i druga spod ręki Jana Klaty, zrealizowana we Wrocławiu. 

Odrębny program na reaktywowane w zeszłym roku, po ośmiu latach przerwy Spotkania, przygotowały warszawskie teatry offowe: Konsekwentny, Druga Strefa czy Montownia, które swoje działania zaprezentują w przyszłym tygodniu.

WST to jednak nie tylko teatr, lecz także kino. Instytut Teatralny, organizator imprezy, postanowił w tym roku wyróżnić Agnieszkę Holland. W centrum festiwalowym od 6 do 9 maja wyświetlone zostaną, podzielone na trzy bloki tematyczne ("Gry polityczne", "Chirurgia społeczna" i "Kobieta samotna") filmy reżyserki, w tym jej pełnometrażowy debiut na dużym ekranie - "Aktorzy Prowincjonalni" z 1978 roku. Filmowa opowieść o aktorze z małego miasteczka, który dostaje wielką szansę: do miasta przyjeżdża reżyser z Warszawy, aby wystawić "Wyzwolenie" Wyspiańskiego. Aktor angażuje się bez reszty w spektakl, stara się uczynić go aktualnym, ale dla znanego reżysera to tylko szczebel w karierze. Opowieść o hierarchii w teatrze, frustracji i niemocy wobec systemu, jest jednym z najważniejszych filmów kina moralnego niepokoju. 

W zeszłym roku (po 30 latach od premiery) Holland, na prośbę dyrektora Teatru im. Jana Kochanowskiego w Opolu, Tomasza Koniny, przeniosła film na deski teatralne. W spektaklu wyreżyserowanym wspólnie z Anną Smolar występują wyłącznie mało znani aktorzy teatru opolskiego. Prawie pół roku po głośnej opolskiej premierze "Aktorów Prowincjonalnych", spektakl będzie można zobaczyć w stolicy, 5, 6 i 7 maja.

Oprócz tego, odbędzie się sporo warsztatów, dyskusji i spotkań. Co, gdzie i kiedy, najlepiej jest sprawdzić na www.29wst.pl

Maciej Nowak, dyrektor Warszawskich Spotkań Teatralnych 

- Pracownicy Instytutu Teatralnego nieustannie krążą po kraju, oglądając premiery, uczestnicząc w festiwalach. Na początku roku zrobiliśmy burzę mózgów, wybraliśmy kilkadziesiąt tytułów, z których ostatecznie ja wybrałem autorytarnie tyle przedstawień, na ile było nas stać. Chodziło mi też o to, by Warszawskie Spotkania Teatralne nie były festiwalem autorskim, nakierowanym na określony gust lub jednorodne pokolenie widzów czy twórców. W programie nie znalazło się wiele spektakli, które cenię, lubię, ale wiem też, że ich zaproszenie mogłoby zostać odebrane jako zaspokajanie wyłącznie indywidualnych potrzeb. Zależało mi na tym, by WST stały się możliwie obiektywną witryną polskiego teatru ostatnich 12 miesięcy. Które spektakle poleciłbym przyjacielowi? Może ze względu na wyjątkowość tej prezentacji, szczególnie czule myślę o Białostockim Teatrze Lalek? Ta forma teatru ciągle jest niedoceniania, szufladkowana jako sztuka dla dzieci, a tymczasem europejska pozycja białostockich lalek może być porównana do tej, którą w międzynarodowym pejzażu zajmuje Krzysztof Warlikowski czy Grzegorz Jarzyna.

Edyta Błaszczak, gw
Metro
5 maja 2009

Książka tygodnia

Teatr, który nadchodzi
Wydawnictwo słowo/obraz terytoria Sp. z o.o.
Dariusz Kosiński

Trailer tygodnia

La Phazz
Julieta Gascón i Jose Antonio Puchades
W "La Phazz" udało się twórcom z "La ...