Spotkanie ze współczesnością w szarych ścianach

Bernadetta Matuszczak twierdzi, że właśnie pokazała najlepszy spektakl w swojej karierze. I jest w tym wiele racji. Premiera „Zbrodni i kary” w Warszawskiej Operze Kameralnej zasługuje na najwyższe noty.
Literatura nie od dziś inspiruje inne sztuki, w tym sztukę operową, zdarzają sie jednak powieści, które wydają się niemożliwe do przełożenia na język teatru muzycznego. Jedną z takich powieści wydawała się „Zbrodnia i kara” Fiodora Dostojewskiego. Zadziwiające jest, że choć spektakl z muzyką Bernadetty Matuszczak jest bardzo skromny – trwa zaledwie godzinę i z konieczności pomija wiele wątków powieściowych – wydaje się zaskakująco pełny. Przedstawienie oparte jest na słowie, wybranych frazach z powieści Fiodora Dostojewskiego, niosących największy ładunek emocjonalny. Pojawiają się tylko najważniejsze postaci: Rodion Romanowicz Raskolnikow, jego matka i siostra, Porfiry – śledczy i Sonia – symbol niepokonanej wiary, czystości i przebaczenia. Przez cała operę, w której paradoksalnie to nie muzyka, a słowo prowadzi nas i skupia na sobie niemal całą uwagę, bohater wśród nagich ścian swej izdebki prowadzi nierówną walkę z własnym sumieniem. Twórca idei nadczłowieka okazuje się wobec samego siebie słaby i bezbronny. Otaczają go widmowe postaci jak żywe wyrzuty sumienia. Zabił i nie jest w stanie unieść ciężaru zbrodni. W tej roli doskonale sprawdził się baryton Robert Szpręgiel bez cienia żalu pozostawiający na boku piękny tembr swojego głosu, by chrapliwymi tonami przekazać cierpienie Raskolnikowa. Obok niego z równą siłą błyszczy cicha, ale mocna duchem Sonia – Anna Wierzbicka. Jej modlitwa i scena z Raskolnikowem przeszywają serce do głębi. Prostota środków wyrazu użytych w realizacji spektaklu przynosi zaszczyt reżyserowi Jitce Stokalskiej i scenografowi Marlenie Skoneczko. Warszawska Opera Kameralna "Zbrodnia i kara", dramat w IX Scenach z Prologiem i Epilogiem w/g Dostojewskiego, muzyka - Bernadetta Matuszczak, reżyseria - Jitka Stokalska, kierownictwo muzyczne - Kai Bumann, scenografia - Marlena Skoneczko, dyrygent - Kai Bumann Obsada: Rodion Romanowicz Raskolnikow - Robert Szpręgiel, Dymitr Prokowicz Razumichin - Andrzej Klimczak, Porfiry Ilia Piotrowicz - Krzysztof Kur, Zofia Siemionowa Marmieładow - Anna Wierzbicka, Pulcheria Aleksandrowna Raskolnikow - Dorota Lachowicz, Awdotia Romanowa - Elżbieta Wróblewska, Kameralny Zespół Instrumentalny Warszawskiej Opery Kameralnej Przedstawienie trwa ok.60 minut bez przerwy Premiera: 3 lutego 2008 r.
Katarzyna Gardzina
Zycie Warszawy
8 lutego 2008

Książka tygodnia

Hasowski Appendix. Powroty. Przypomnienia. Powtórzenia…
Wydawnictwo Universitas w Krakowie
Iwona Grodź

Trailer tygodnia