Sto scen, sto oczu

"Wesele" - aut. Stanisław Wyspiański - reż. Krzysztof Jasiński - Krakowski Teatr Scena STU

W jesienny krakowski wieczór wszedłem do miejsca, gdzie rodzi się sztuka. Sala, w której odbył się spektakl „Wesela" Stanisława Wyspiańskiego, jest zbudowana w oryginalny, symetryczny sposób, układem trzech trybun idealnie pokazujących główną scenę z trzech różnych perspektyw.

Ponadto po lewej i prawej stronie nad trybunami są ekrany multimedialne. Można powiedzieć, że cała sala łącznie z widownią jest jedną wielką sceną, na którą skierowanych jest sto oczu. Nie bez powodu teatr nazywa się Teatrem STU.

Krzysztof Jasiński pokazał, jak dobrze połączyć dramat sprzed kilku pokoleń ze współczesną technologią. Użycie oświetlenia laserowego, donośnych dźwięków i klimatycznej muzyki animuje i wciąga widzów czyniąc ich uczestnikami tego, co dzieje się na scenie. W interpretacji reżysera, jak i w oryginale, „Wesele" pełne jest kontrastów, a kolory, akcesoria i stroje najbardziej obrazują te przeciwieństwa: ciepłe i zimne barwy, rozgrzewająca wódka i cieknący po szybie zimny deszcz, wesele i wojna, taniec i walka, radość i rozpacz.

Jednak to, co najbardziej uczyniło przedstawienie ciekawym, była jego żywiołowa dynamika, co zapewnili znakomici aktorzy. Andrzej Deskur jako Pan Młody nadawał rytm akcji rzucając się i wykrzykując swoją miłość do Panny Młodej. Robert Koszucki spełnił się jako Gospodarz ukazując męskie zdecydowanie, ale i nieodpowiedzialność. Królową wieczoru była jednak Kamila Bestry w roli Racheli. Jej sposób mówienia, mowa ciała, płynność ruchów i egzotyczna gestykulacja sprawiły, że córka Żyda zauroczyła audytorium. Zaś Grzegorz Mielczarek, czyli Dziennikarz, nadał spektaklowi symetrii i spójności swoją ekspresją jako tragikomiczna postać.

Narodowe podłoże dramatu było odpowiednio uwypuklone, także dzięki wyświetlaniu na ekranach multimedialnych ważnych obrazów dla historii Polski. Muszę przyznać, że jest to spektakl z repertuaru klasycznego zrealizowany z użyciem nowoczesnych technologii, który został naprawdę dobrze zrobiony.

Francesco Bettas
Dziennik Teatralny Warszawa
21 listopada 2022

Książka tygodnia

Białość
Wydawnictwo ArtRage
Jon Fosse

Trailer tygodnia