Sukces promocyjny Teatru Jaracza

Po tygodniowej prezentacji w Galerii Łódzkiej telefony w Teatrze Jaracza, z pytaniami o spektakle i bilety, wręcz się urywają.
Jaracz to trzy sceny. Niemal codziennie na przynajmniej dwóch grany jest spektakl. Dyrekcja nie ma kłopotu z frekwencją. Nieraz zdarza się, że trzeba dostawiać krzesełka. Mimo to teatr postanowił się reklamować i to w bardzo odważny sposób. Przez tydzień w pasażu handlowym Galerii Łódzkiej można było oglądać wystawę kostiumów, plakatów i zdjęć ze spektakli. Ponadto zaprezentowano w galerii dwie małoobsadowe sztuki. Akcja trwała od 28 października do 4 listopada pod hasłem: 'Jesteśmy Twoim teatrem!'. Czy promocja odniosła sukces? Dyrekcja postanowiła sprawdzać ilość wejść na stronę internetową. Wyniki są imponujące. Na witrynę Jaracza (www.teatr-jaracza.lodz.pl) wchodzi o 50 proc. więcej osób niż dotychczas. Średni czas przebywania na stronie to 5-10 minut. - To znaczy, że poznają nas nowi ludzie, a nie odwiedzają tylko stali bywalcy, którzy wchodzą na minutę, dwie, żeby sprawdzić repertuar - wyjaśnia Wojciech Nowicki, dyrektor naczelny Jaracza. - Taka odważna reklama może być z sukcesem wykorzystywana w kulturze. Dyrekcja galerii zaproponowała nam cykliczne prezentowanie się w ten sposób, ale na razie nie myślimy o kolejnej akcji. Spokojnie. Najpierw trzeba spożytkować sukces ostatniej promocji. Zanim zdecydowaliśmy się na akcję, dochodziły do mnie krytyczne głosy, również od aktorów z naszego teatru. Jednak teraz chyba przekonałem ich do takich rozwiązań. Jeśli spektakle będą się jeszcze lepiej sprzedawały, to przełoży się to również na konkretny grosz dla każdego z aktorów, bo przecież będą więcej grać. Niewykluczone, że akcja w Galerii Łódzkiej przyniesie również zmiany w repertuarze. W trakcie promocyjnego tygodnia codziennie czytał dzieciom bajki aktor Paweł Kruk, którego maluchy i rodzice co chwilę pytali o spektakle dla dzieci. - Postaramy się o wprowadzenie kolejnej bajki i jakiejś sztuki dla młodzieży, skoro jest takie zapotrzebowanie widzów - deklaruje dyrektor naczelny Jaracza. Galeria jako zapraszająca na własny koszt dokonała powiększeń zdjęć ze spektakli wystawionych na ekspozycji w pasażu handlowym, a także przygotowała kilkumetrowe flagi ze zdjęciami z monodramów Jaraczowych spektakli. Te promocyjne materiały przeszły na własność teatru. - Zamierzamy jak najczęściej z nich korzystać, a nie wrzucić do magazynu - zapowiada dyrektor Nowicki. Okazja do zrobienia kolejnej wystawy będzie już niebawem. Wczoraj ruszyły 40. Wrocławskie Spotkania Teatrów Jednego Aktora 'Wrostja' we Wrocławiu. Jednym z głównych gości będzie Teatr Jaracza, który zaprezentuje aż cztery spektakle. Jako pokazy mistrzowskie, Bronisław Wrocławski zagra trzy monodramy Erica Bogosiana ('Seks, prochy i rock and roll', 'Czołem wbijając gwoździe w podłogę', 'Obudź się i poczuj smak kawy'). Natomiast w międzynarodowym konkursie startuje 'Niżyński' w wykonaniu Kamila Maćkowiaka. Na spotkaniach zostanie pokazana wystawa promująca Jaracza, podobna do tej z Galerii Łódzkiej. - Oczywiście nie liczymy na wizyty w naszym teatrze widzów z Wrocławia, ale tym razem nasz udział i ekspozycja mają charakter prestiżowy - twierdzi dyrektor Nowicki. Spotkaniom 'Wrostja' towarzyszy 35 Ogólnopolski Festiwal Teatrów Jednego Aktora. Z 19 nadesłanych propozycji jury do konkursu wybrało 11, w tym z Łodzi: Jolantę Jackowską-Czop z 'Yotam' i Marcina Brzozowskiego z 'En Face'.
Krzysztof Kowalewicz
Gazeta Wyborcza Łódź
16 listopada 2006

Książka tygodnia

Hasowski Appendix. Powroty. Przypomnienia. Powtórzenia…
Wydawnictwo Universitas w Krakowie
Iwona Grodź

Trailer tygodnia