Świat jest teatrem

"Sześć Postaci szuka autora" - reż: S. Manfredi - Teatr Nowy w Poznaniu

"Świat jest teatrem, aktorami ludzie..." - słowa Wiliama Szekspira są ponadczasowe i uniwersalne. Prawdę tę można odnaleźć także w dramacie włoskiego dramatopisarza Luigi Pirandello - "Sześć postaci szuka autora". Sztuka w reżyserii Sergio Maifredi miała swoją premierę na deskach Teatru Nowego 1 grudnia 2006 roku i od tego czasu cieszy się niesłabnącym powodzeniem wśród poznańskiej publiczności.

„Sześć postaci szuka autora” to dramat z cyklu teatr w teatrze. Aktorzy swobodnie poruszają się po scenie i widowni, rozmawiają z obsługą techniczną i ze sobą jakby byli na próbie, a nie grali w przedstawieniu. Zachowują się trochę tak, jakby parodiowali samych siebie. Próba jest nieco nieudana, trochę zabawna. Aż do momentu, kiedy zjawiają się niewiadomo skąd tajemnicze postaci, w zniszczonych, szarych strojach i maskach na twarzy, i ostrym makijażu. Przybywają jakby z zaświatów, innej przestrzeni. Od tego momentu sztuka nabiera bardziej poważnego charakteru. Każda z postaci ma do opowiedzenia i odegrania swoją mroczną i tajemniczą historię. Dopiero kiedy znajdą kogoś, kto spisze ich opowieść i pozwoli wystawić ją na scenie odnajdą spokój.

Wbrew pozorom nie jest to wcale takie proste. Początkowo nikt nie chce słuchać tajemniczych postaci i raczej aktorzy są do ich pomysłu sceptycznie nastawieni. Jeden tylko Reżyser, w tej roli Paweł Binkowski, nieco roztrzepany i znerwicowany Kierownika teatru, daje im szanse. Pragnie sukcesu. Widzi w tej historii materiał na dobrą sztukę. Postanawia iść na współpracę i napisać scenariusz.

Warto też zwrócić uwagę na postać Ojca – Zbigniew Grochal – pełną tragizmu i smutku, która chce pomóc innym, jest im to winien, tylko w ten sposób może odkupić swoje winy względem nich. Potrafi prosić i schować dumę do kieszeni.

Bardzo ekspresywną, pewną siebie i gotową na wszystko, nawet na poświęcenie swojej osoby jest sylwetka Pasierbicy w wykonaniu Marta Szumieł. Jej postać nie miała łatwego dzieciństwa, a jeszcze trudniejsza okazała się młodość. Musi przeżyć swoją tragedię, aby zrzucić raz na zawsze z siebie ciężar przeszłości. Szumieł sprawiła, że widz ma wrażenie, iż pod płaszczem pewności siebie, chowa się mała, zastraszona dziewczynka, której można tylko współczuć.

Kiedy wreszcie odbywa się próby, nic nie jest tak jak powinno być. Ani scenografia się nie zgadza z prawdą, ani aktorzy nie potrafią tak oddać uczuć i emocji postaci. Dlatego dochodzi do nieustannych sprzeczek i obustronnych pretensji. Jak się zakończy to dziwna współpraca? Czy dojdzie do tragedii, a może postaci odnajdą upragniony spokój? W końcu jaką tajemnicę w sobie noszą, co na mają do opowiedzenia? Aby znaleźć odpowiedzi na te pytania trzeba koniecznie wybrać się na spektakl Manfrediego do Teatru Nowego.

"Największą zdobyczą Pirandella jest umożliwienie widzom doświadczenia patosu i komizmu ludzkich złudzeń oraz relatywizmu prawdy" - pisze wybitny brytyjski teatrolog J. L. Styan. Teatr konfrontuje widza z tym, co ukryte, zabawne, wzniosłe i trywialne. Udało się to wszystko osiągnąć Manfrediemu. Jego „Sześć postaci szuka autora” oddaje patos i komizm Pirandella. Stawia widza przed lustrem i pozwala doświadczyć tych najgłębszych, ukrytych ludzkich prawd…

Karolina Walczak
Dziennik Teatralny Poznań
3 kwietnia 2010

Książka tygodnia

Twórcza zdrada w teatrze. Z problemów inscenizacji prozy literackiej
Wydawnictwo Naukowe UKSW
Katarzyna Gołos-Dąbrowska

Trailer tygodnia