Światowa premiera Polskiego Teatru Tańca na Malcie

"Apokalypsa" - reż.Karine Saporta - Polski Teatr Tańca

- Opowiadamy o sytuacji tak przeciętnej, że aż banalnej - mówiła przed premierą spektaklu "Apokalypsa" reżyser i choreograf Karine Saporta. Wtorkowa prezentacja w Scenie Rozmaitości była pewnie częścią tego planu. Mnie bardzo zmęczyła

Tancerze PTT mają imponujący warsztat i charyzmę, dzięki którym potrafią widza zaskoczyć i zaczarować. W spektaklu "Apokalypsa" bronią się właśnie ruchem, na pewno nie słowem. Wolałabym, by tym razem albo zamilkli, albo jeszcze raz zastanowili się nad tym, o kim/o czym chcą opowiedzieć: o kryzysie małżeńskim? O kazirodczych związkach? Konsumpcyjnym stylu życia? A może o tym, że w teatrze wszystko już było, więc pozostała nam jedynie frustracja i meble z IKEA?...

Warstwa słowna spektaklu "Apokalypsa" składa się z nerwowych, przeładowanych emocjami dialogów, którymi raczą się poszczególne postacie dramatu: matka i ojciec (czyli mąż i żona) oraz ich syn i córka. Uwikłani w codzienne, powtarzające się rytuały (odkurzanie, gotowanie, jedzenie, mycie zębów) to kochają się, to nienawidzą. Głównie nienawidzą: w potoku słów dominują takie jak "pig" czy "fuck". Jest i Coca Cola, i "Kentucky Fried Fucking Chicken", i fragmenty Apokalipsy według św. Jana.

- Zaraz będzie kibel - szepnął mi do ucha znajomy podczas pierwszej części spektaklu, zatytułowanej "Sypialnia". I był kibel. Wjechał na scenę razem z kabiną prysznicową ("Łazienka"), oraz kuchenką i lodówką ("Kuchnia"). Fabularna przewidywalność wywoływała chwilami rozbawienie. Ale i zniecierpliwienie.

Z przytłaczającej całości pozostaną mi w pamięci interesujące układy choreograficzne (wielkie brawa dla Karoliny Kraczkowskiej), wykonywane przy wtórze transowej, rwanej muzyki. Dla nich warto było przyjść na ten prawie dwugodzinny spektakl.

Marta Kaźmierska
Gazeta Wyborcza Poznan
28 czerwca 2007

Książka tygodnia

Teatr, który nadchodzi
Wydawnictwo słowo/obraz terytoria Sp. z o.o.
Dariusz Kosiński

Trailer tygodnia

La Phazz
Julieta Gascón i Jose Antonio Puchades
W "La Phazz" udało się twórcom z "La ...