Świetny film wczoraj widziałem!

"Sztuka filmowa. Wprowadzenie" - Wydawnictwo Wojciech Marzec

"Sztuka filmowa. Wprowadzenie" to pozycja na rynku polskim porównywalna właściwie tylko z wielokrotnie wznawianym i doskonale znanym wszystkim filmoznawcom "Językiem filmu" Jerzego Płażewskiego - podręcznikiem teorii tej dziedziny sztuki, ewentualnie nowszym "Słownikiem wiedzy o filmie" Joanny Wojnickiej i Olgi Katafiasz (ten zawiera zarys historii kina, rozdziały o kinie autorów i gatunków oraz słownik pojęć filmowych). To kolejna książka wydawnictwa Wojciech Marzec, która uzupełnia poważne luki w polskim piśmiennictwie filmowym

Tom podzielony został na sześć części. Pierwsza, „Sztuka i produkcja filmowa”, obejmuje zagadnienia wprowadzające do filmoznawstwa, opis właściwości filmu jako medium i dziedziny sztuki oraz problematykę produkcji filmowej. Druga – „Forma filmowa” - kwestie narracji, czasu i przestrzeni w filmie oraz specyfikę klasycznego kina hollywoodzkiego, trzecia opisuje tematykę stylu filmowego a więc techniki inscenizacji, zdjęć, montażu i dźwięku. W czwartej, pod tytułem „Rodzaje filmów”, szerzej omawiane są filmy dokumentalne, eksperymentalne i animowane oraz gatunki – thrillera kryminalnego, westernu, horroru i musicalu. Piąta część mówi o „Krytycznej analizie filmów” i obejmuje również przykładowe analizy klasycznego kina narracyjnego, kina alternatywnego i dokumentalnego. W ostatniej części, pokrótce omawiana jest historia filmu, od jej początków po filmy Nowego Hollywood i, co ciekawe, współczesne kino Hongkongu.

Pozycja zawiera nie tylko opracowanie dotychczasowej teorii i historii filmu. Autorzy wykazali się sporą dozą inwencji, jeżeli chodzi o współczesne, nowsze, a przez to i bliższe czytelnikowi ilustracje filmowe. I tak, techniki narracji przedstawione są na przykładach pozycji klasycznych jak „Narodziny narodu” czy „Obywatel Kane” ale i „Mad Max 2”, a techniki montażowe nie tylko w oparciu o „Sokoła Maltańskiego”, lecz także „Obcego”. Należy jednak podkreślić, że jest to książka pisana z perspektywy amerykańskiej i warto pamiętać o specyficznej perspektywie kulturowej jej autorów, o czym pisze także wstępie do polskiego wydania Jacek Ostaszewski – to przecież Stany Zjednoczone uczyniły z przemysłu kinematograficznego istotną gałąź gospodarki. W toku narracji daje się to wyraźnie wyczuć.

Autorzy, jak sami twierdzą, chcieli w jasny i klarowny sposób opisać podstawowe techniki filmowe – inscenizacyjne, zdjęciowe, montażowe i dźwiękowe – a poprzez to pomóc studentom w całościowym rozumieniu filmu. Książka była w USA wielokrotnie wznawiana ale i poprawiana, z uwzględnieniem przemian technologicznych w przemyśle audiowizualnym. Kiedy powstawała w 1979 roku, film dopiero powoli stawał się przedmiotem regularnych studiów akademickich. Dużym plusem publikacji jest polska bibliografia (brawa dla tłumaczki i redaktorów!) oraz indeks, zawierający nie tylko nazwiska twórców i tytuły filmów, ale i spis terminów definicyjnych. Każdy rozdział kończy się podsumowaniem i wskazówkami dla czytelnika do dalszej lektury i poszukiwań. „Sztuka filmowa” to więc nowoczesny i elegancko wydany podręcznik - na kredowym papierze, z kolorowymi zdjęciami, cytatami i wtrąceniami wyodrębnionymi z głównego tekstu.

Zdziwienie budzą jednak teksty wprowadzające do poszczególnych części, w dużej mierze zbudowane z podsumowań dotychczasowych informacji (czy autorzy spodziewali się ciągłej lektury przeszło 500-stronicowej książki?) i komunałów typu: „w wypożyczalniach wideo filmy zwykle posegregowane są według różnych kategorii” (s.258) czy „w analizie niemożliwe jest ujęcie wszystkich aspektów danego filmu” (s.443). Niedaleko tego rodzaju informacji znajduje się kilkustronicowa, bardzo formalna analiza fabuły „Człowieka z kamerą filmową” Wiertowa, bądź technik montażowych obecnych w „Ptakach” Hitchcocka.

„Sztuka filmowa” wydaje się być raczej ambitnym leksykonem niż solidnym podręcznikiem akademickim. Bardziej niż studentom filmoznawstwa może przydać się widzom-laikom czy młodzieży zafascynowanej kinem. Z pewnością będzie (jak zresztą chce Tomasz Raczek, wypowiadający się na czwartej stronie okładki) świetną pomocą w celu rozbudowania, klasycznej wręcz konstatacji, „świetny film wczoraj widziałem”.

Magdalena Kowalczyk
Dziennik Teatralny
5 października 2011

Książka tygodnia

Białość
Wydawnictwo ArtRage
Jon Fosse

Trailer tygodnia