Synergia sztuki, technologii i biznesu

Międzynarodowa Konferencja i Festiwal Współczesnej Sztuki Tanecznej - Ekotopie Kultury w Katowicach

W czerwcu w Katowicach rusza Międzynarodowa Konferencja Festiwal Sztuki Tanecznej Ekotopie Kultury, która wzbogaci kulturalną ofertę Śląska. Będzie to wydarzenie innowacyjne i unikatowe na skalę międzynarodową. Festiwal Ekotopie Kultury jest kontynuacją autorskiego projektu Jacka Łumińskiego wybitnego choreografa, wizjonera oraz dziekana Wydziału Teatru Tańca PWST, którego kreatywność i zapał do pracy nie gaśnie. Tegoroczny edycja pilotażowego wydarzenia potrwa od 26 czerwca do 5 lipca w Katowicach, Bielsku-Białej i Bytomiu.

Z Tobiaszem Fiutakiem, jednym z organizatorów wydarzenia rozmawiała Magdalena Mikrut-Majeranek.

Magdalena Mikrut-Majeranek: Skąd wziął się pomysł na nazwę festiwalu? Czy ma ona związek z publikacją A. Jelewskiej „Ekotopie. Ekspansja technokultury"?

Tobiasz Fiutak: W zasadzie tak, ale sama nazwa ekotopie pochodzi z języka angielskiego i oznacza biotop, a więc idealne środowisko. Można powiedzieć, że jest to wizja współczesnej utopii. Odnosi się to do skorelowania życia człowieka z naturą i wysokimi technologiami.

Jak w skrócie można opisać festiwal Ekotopie Kultury?

Chcemy pobudzać kreatywność, a także oddziaływać globalnie i całościowo, motywować do działania różne sfery: kulturalną, społeczna i gospodarczą. Zmierzamy do tego, aby był to duży, globalny festiwal kreatywnego myślenia poprzez ciało i cielesność, a w wyniku pobudzenie ciała do działania nastąpi także otworzenie umysłu. Proponowane przez nas warsztaty dedykowane są dla każdego, i dla osób, które potrafią świetnie tańczyć, jak i dla osób, które do tej pory z tańcem nie miały nic wspólnego. Tu nie chodzi o kroki, o to aby pięknie się poruszać, ale o to, by poznać własne ciało, odkryć w tańcu pewne rzeczy, na które na co dzień nie zwracamy uwagi, poznać siebie i swój język ciała. To jest właśnie idea warsztatów. W pierwszej edycji chcemy przetrzeć pewne szlaki, stworzyć nowy produkt. Ta edycja jest pilotażowa i badawcza. Poprzez powrócenie do tradycji konferencji ŚTT chcemy zbudować artystyczny produkt rozszerzony o interakcje społeczne, biznesowe, gospodarcze i artystyczne. Nasz festiwal odbywać się będzie na wielu płaszczyznach. To nie tylko zwykły przegląd etiud, czy spektakli czy realizacja warsztaty, ale to także próba zmiany myślenia, wkroczenia z nowym pojęciem na region śląski 

Podczas otwartej debaty dotyczącej kwestii likwidacji Śląskiego Teatru Tańca Pani Aleksandra Gajewska- Przydryga (wicemarszałek województwa śląskiego w latach 2010-2013) stwierdziła, że nie należy się martwić o Śląski Teatr Tańca, ponieważ są w Polsce i na świecie miasta, które z przyjemnością przyjmą instytucję do siebie i to nie będzie strata dla ŚTT, ale dla Bytomia. Czy zatem festiwal, a może i sam teatr, zagości na stałe w Katowicach? 

Prognozujemy, że raczej tak. Jednakże, jeżeli ktoś będzie miał bardziej przekonujące argumenty i będzie nalegał, abyśmy się przenieśli do innego ośrodka miejskiego, nie wykluczamy wzięcia tego pod uwagę. W kolejnych edycjach festiwalu planujemy także włączyć Bielsko-Białą do współpracy przy organizacji konferencji. Ekotopie Kultury w założeniu ma być festiwalem związanym ze Śląskiem. Jednakże pomimo dziedzictwa górniczo-hutniczego, chcemy także ukazać, że region ten daje nadzieje na lepsze jutro, a życie tutaj jest tak dynamiczne jak gospodarka.

Dlaczego wybrali państwo akurat Teatr Śląski w Katowicach na miejsce prezentacji spektakli festiwalowych? Czy chodzi o dobrą infrastrukturę, zaplecze, renomę, położenie, czy dobrze układającą się współpracę?

Dyrektor Teatru Śląskiego jest otwarty na wizję Jacka Łumińskiego. Pracownicy są także bardzo pomocni. A dodatkowo lokalizacja instytucji jest świetna, no i są w stanie zapewnić nam widownię.

Czy realizacja tak olbrzymiego przedsięwzięcie, jakim jest festiwal Ekotopie Kultury może oznaczać odrodzenie, bądź powrót na scenę Śląskiego teatru Tańca?

Festiwal stanowi zarówno powrót, jak i wyjście na przekór tego, co się wydarzyło i stwierdzenie, że nie powiedzieliśmy jeszcze ostatniego słowa. Śląski Teatr Tańca nadal istnieje w świadomości wielu ludzi. Stworzona przez Jacka Łumińskiego idea jest trwała. Pomimo tego, że Bytom próbował zapożyczyć wypracowaną przez ŚTT formułę i kontynuował tradycje Jacka Łumińskiego, działanie nie zakończyło się sukcesem. Pozycja Łumińskiego jest na tyle silna, że wycofali się, gdyż ich produkt nie był do końca przemyślany. My wychodzimy naprzeciw oczekiwaniom publiczności. Chcemy stworzyć nową wizję społeczeństwa opartą na bazie industrialnej, która wpisuje się w Katowice i w cały region śląski. Na tej industrialnej bazie chcemy połączyć nowe technologie oparte na inspiracji kulturalnej z tańcem i ciałem.

 Stąd pomysł na podjęcie otwartej dyskusji w katowickim Technoparku?

Tak, to będzie zainaugurowanie debaty nad zmianami w społeczeństwie. Wiąże się to niewątpliwie z tym, że w USA, na Uniwersytecie w Princeton prowadzone są badania nad wzajemnym wpływem rożnych dziedzin wiedzy, które zostają połączone ze sobą. Przykładowo, artyści współpracują z genetykami, biologami, czy inżynierami i wspólnie tworzą konkretny produkt. Dla człowieka niezajmującego się sztuką to świetna okazja do rozwoju własnej kreatywności. Natomiast dla artysty takie działanie daje możliwość poznania przedmiotów z zakresu najnowszej technologii i użycia ich w sposób artystyczny, kreatywny. Tym samym odbiorcy dzieła artystycznego przyzwyczajani są ustawicznie do nowych technologii, do obcowania z nimi i używania ich, a co za tym idzie produkty nowych technologii stają się coraz bardziej powszechne. Tymczasem wytwory artystów dzięki wykorzystaniu nowych mediów i nowych technologii stają się bardziej interesujące, bo nowatorskie, innowacyjne. Przy okazji zyski czerpią także firmy, które przekazują technologie artystom do testowania.

Synergia kultury i gospodarki jest dzisiaj kluczowa, szczególnie dla wszelkich działań artystycznych, których twórcy mają poważne trudności z pozyskiwaniem dotacji, grantów na finansowanie swoich projektów.

Chcemy obudzić taki trend wśród prezesów różnych firm, aby zwrócili uwagę na to zjawisko wzięli udział w tworzeniu się społeczeństwa technokulturowego. W Polsce i na Śląsku jest bardzo duży, aczkolwiek niewykorzystany potencjał. My go widzimy, dostrzega go przede wszystkim Jacek. Uważamy, że identyfikowanie Śląska jako terenu industrialnego jest pasee i teraz nadszedł czas by zaktywizować społeczeństwo do stworzenia nowej jakości. Naszym zamiarem jest wyjście do ludzi z konkretną propozycją. Firmy współpracujące ze sferą sztuki i kultury zyskują mecenat artystyczny, co dziś jest bardzo ważne. Inwestowanie biznesu w kulturę bardzo dobrze działa wizerunkowo, to taki pozytywny PR. Uniwersytet Stanforda przeprowadził badania, które wykazały, że bez inwestowania w wysoką kulturę biznes będzie podupadał. Zatem wysoka kultura napędza mechanizm biznesu.

Rozumiem, że dążą Państwo do stworzenia przestrzeni porozumienia i współpracy artystów z widzami oraz do wytworzenia pewnej nowej praktyki polegającej na nieustannych interakcjach zachodzących na linii twórca-odbiorca?

Tak, chcemy, aby odbiorcy prezentowanej przez nasz sztuki i wszelkich działań kulturalnych wchodzili z nami interakcje zarówno w świecie rzeczywistym, jak i na Facebook'u czy drogą mailową, aby mówili nam, co chcą zobaczyć. Wszelkie sugestie, komentarze czy rady będą przez nas rozpatrywane i z pewnością wpłyną na kształt kolejnych edycji festiwalu.

Podejmują Państwo współpracę z przedstawicielami biznesu. Czy w planach jest także kooperacja z uczelniami wyższymi?

Tak, podjęliśmy już kooperację z Politechniką Śląską, Akademią Sztuk Pięknych oraz Uniwersytetem Śląskim. Dodatkowo, warsztaty taneczne realizowane w ramach festiwalu będą odbywały się w gmachu rektoratu Uniwersytetu Śląskiego oraz w salach gimnastycznych Uniwersytetu Ekonomicznego.

Kto wspiera festiwal?

Ze starej kadry Śląskiego Teatru Tańca poza pedagogami prowadzącymi warsztaty został jedynie Jacek Łumiński. Natomiast niezwykle pomocni okazali się: Waldemar Szymczyk, JC Academy, Adriana Świątek i oczywiście studenci naszego wydziału.

Podczas festiwalu odbędą się warsztaty choreograficzne prowadzone przez artystów z całego świata. Które zajęcia może Pan szczególnie polecić?

Szczególnie interesujący będzie warsztat prowadzony przez włoskiego artystę Vincenzo Castellana, który będzie dotyczył dźwięków i rytmów z gór Sycylijskich. Vincenzo począwszy od czwartego roku życia całą młodość spędził właśnie w malowniczych górach Sycylii. Gra na instrumentach w bardzo pasjonujący sposób. Osobom, które przysłuchują się jego grze może wydawać się, że ożywia każdy instrument. Natomiast same warsztaty nie wymagają od uczestników żadnej znajomości obsługi instrumentów. Dodatkowo, uczestnicy festiwalu będą mieli okazję posłuchać koncertu Castellana, który odbędzie się w Klubie Gugalander.

Gugalander kojarzony jest z życiem studenckim, więc to idealne miejsce m.in. dla prezentacji twórczości młodych choreografów. W Klubie tym w dniach 1, 3 i 5 lipca odbędą się zajęcia dla adeptów sztuki tanecznej, którzy będą uczestniczyć w programie mentorskim „Przyczółek Tańca", pod kierunkiem Hilke Diemer, Manisha Gulyani oraz Assane Konte.

Tak, chcemy także, żeby Gugalander stał się naszym klubem festiwalowym tak, jak to wcześniej było z bytomskim Fantomem. Dodatkowo, myślimy także o otwarciu grilla na dziedzińcu, w ogrodzie.

Jakie innowacje do formuły festiwalu wypracowanej przez ŚTT zostaną jeszcze wprowadzone?

W tym roku, w wybranych szkołach w Katowicach, odbywają się także warsztaty skierowane do dzieci. Co ciekawe, prowadzone są one w języku angielskim. Do tej pory prowadzili je Sebastian Zajkowski, nasi pedagodzy wraz ze studentami PWST. Natomiast w programie uczestniczy także amerykańska grupa Battery Dance Company, która w trakcie festiwalu przygotuje wraz z dziećmi spektakl. Prawdopodobnie zostanie on zaprezentowany publiczności w dniu 4 lipca, jednakże na razie jest to jeszcze ruchoma data. Poprzez wspomniane warsztaty chcemy rozwijać kulturę fizyczną młodego widza, przyzwyczajać go do cielesnego rozumienia sztuki, a ponad to uczymy w ten sposób języka angielskiego. Uważamy, że poprzez fizyczność jesteśmy w stanie nauczyć się rzeczy teoretycznych.

Czy Ekotopie Kultury to wielki powrót do gry Śląskiego Teatru Tańca?

Niewątpliwie jest to wyjście naprzeciw oczekiwaniom odbiorców, ludziom, którzy nadal pamiętają o tym, co Jacek Łumiński osiągnął na świecie i polubili Śląski Teatr Tańca. Z każdym dniem, mailem i wiadomością na Facebooku przekonujemy się, że ludzie nadal o nas pamiętają i chcą nas wspierać. Jesteśmy pewni, że ŚTT ma miejsce społeczeństwie, w przekonaniach i sercach tych odbiorców, którzy zawsze byli z nami podczas konferencji. Czas pokaże co będzie dalej.

Dziękuję serdecznie za rozmowę i życzę powodzenia podczas realizacji festiwalu.

***

Trwają zapisy na warsztaty taneczne w ramach festiwalu:

Szczegółowe informacje na temat warsztatów w Biurze Organizacyjnym Festiwalu pod nr tel. 570 003 462 lub 536 183 728, e-mail: jedrzej.fundastt@o2.pl

Wpłaty za warsztaty należy przesyłać na konto: 09 1050 1230 1000 0022 9806 8731, Fundacja Śląskiego Teatru Tańca, ING Bank Śląski, Oddział w Bytomiu, ul Strzelców Bytomskich 1. W tytule należy podać imię i nazwisko uczestnika oraz nazwę pakietu. Pakiety do wyboru: Intensywny (6 dni bez limitu) kosztuje 750 zł, Pasjonat (6 dni, 3 zajęcia dziennie) 600 zł, Kondycyjny (6 dni, 2 zajęcia dziennie) 500 zł, Wprowadzający (6 dni, 1 zajęcia dziennie) 400 zł, Jednodniowy (1 dzień, 5 zajęć) 300 zł i Próbny (1 zajęcia) 150 zł.

Magdalena Mikrut-Majeranek
Dziennik Teatralny Katowice
18 czerwca 2014

Książka tygodnia

Teatr, który nadchodzi
Wydawnictwo słowo/obraz terytoria Sp. z o.o.
Dariusz Kosiński

Trailer tygodnia

La Phazz
Julieta Gascón i Jose Antonio Puchades
W "La Phazz" udało się twórcom z "La ...