Szczepkowska prezesem ZASP?

zaproponowano jej poza tym rolę w spektaklu w Teatrze Narodowym

Aktorka Joanna Szczepkowska powiedziała w poniedziałek dziennikarzom, że otrzymała nieoficjalną propozycję objęcia stanowiska prezesa Związku Artystów Scen Polskich. Dodała, że zaproponowano jej poza tym rolę w spektaklu w Teatrze Narodowym.

Mówiąc o stanowisku prezesa ZASP, aktorka podkreśliła, że "to nie jest jeszcze oficjalna propozycja". - Wydelegowano osoby, które mnie spytały, czy gdyby wysunięto taką propozycję, ja bym się zgodziła. Powiedziałam, że muszę poważnie się nad tym zastanowić - tłumaczyła Szczepkowska, która wzięła udział w poniedziałkowej gali rozdania Polskich Nagród Filmowych Orły 2010 w Teatrze Polskim w Warszawie. 

Jak wyjaśniła, "wydelegowane" w sprawie ZASP osoby to "przedstawiciele sekcji reżyserów". - To też coś mówi o środowisku: że po tym wszystkim nie miałam sądu koleżeńskiego, tylko wręcz odwrotnie: poproszono mnie o jakieś przewodnictwo środowiskowe - zwróciła uwagę.

Szczepkowska powiedziała, że wciąż zastanawia się nad tym, czy zdecydowałaby się przyjąć ewentualną propozycję prezesury ZASP.

- Chyba nie mogę się zdecydować, bo ja po prostu się nie nadaję za biurko - oceniła. Jednocześnie, mówiąc o ZASP, przyznała: - Myślę, że mimo wszystko wejdę w te struktury. Choćby dlatego, by to ciało, do którego można się odwołać, ta organizacja nabrała życia. W tej chwili aktorzy nie odwołują się do tej organizacji, ona jest trochę martwa. Więc być może będę musiała powiedzieć "b", skoro powiedziałam "a", i się w te struktury wdać - dywagowała Szczepkowska. 

13 lutego podczas premiery spektaklu "Persona. Ciało Simone" w reżyserii Krystiana Lupy w warszawskim Teatrze Dramatycznym, Joanna Szczepkowska pokazała reżyserowi nagie pośladki. Wypowiedziała przy tym tekst "tu jeszcze dalej możesz iść", który miał być dodaną z jej własnej inicjatywy improwizacją. Zachowanie aktorki było interpretowane jako przejaw konfliktu między nią a Lupą. Kilka dni później media informowały, że Szczepkowska została usunięta z obsady spektaklu, a dowiedziała się o tym z listu, który napisał do niej Lupa. 

- Bardzo zaryzykowałam swoim życiem i naprawdę nie mam pojęcia, co dalej będzie. Ale bardzo jestem ciekawa - tak tamte wydarzenia Szczepkowska komentowała w poniedziałek.

Aktorka przyznała, że można ją uznać za kontrowersyjną osobę. - Rzeczywiście wykroczyłam poza konwencję, poza pewne przyjęte ramy. I nie zdziwiłabym się, gdyby każdy dyrektor w tej chwili się nad tym zastanawiał - powiedziała Szczepkowska.

Jednocześnie poinformowała dziennikarzy, że otrzymała propozycję gry w spektaklu "Mewa" Antoniego Czechowa na scenie Teatru Narodowego, którego dyrektorem artystycznym jest Jan Englert.

- To rola Arkadiny w "Mewie". Będzie reżyserowała Agnieszka Glińska. A ja będą grała ze wspaniałą młodą koleżanką, Dominiką Kluźniak - opowiadała Szczepkowska. 

Zaznaczyła, że nie traktuje propozycji roli jako zapowiedzi etatu w Teatrze Narodowym. "Wcale nie zdziwię się, jeśli dyrektor Englert nie zdecyduje się na etat w stosunku do trudnej bardzo i kontrowersyjnej osoby" - powiedziała aktorka.

(-)
PAP
3 marca 2010

Książka tygodnia

Teatr, który nadchodzi
Wydawnictwo słowo/obraz terytoria Sp. z o.o.
Dariusz Kosiński

Trailer tygodnia

La Phazz
Julieta Gascón i Jose Antonio Puchades
W "La Phazz" udało się twórcom z "La ...