Szykują spektakl o Hansie Bellmerze. Będzie skandal?

"Świat jest skandalem" - reż: Tomasz Man - Teatr Śląski

Hans Bellmer był najsłynniejszym jak dotąd artystą pochodzącym z Katowic. Mimo to o surrealiście było w mieście za cicho. Teraz się to zmieni. W Teatrze Śląskim trwają ostatnie próby do spektaklu "Hans Bellmer - świat jest skandalem"

- Katowice boją się Bellmera, bo był skandalistą - stwierdził rok temu w wywiadzie dla "Gazety" Jarosław Lewicki, katowicki pisarz i dziennikarz, który od dawna walczy o to, żeby miasto uhonorowało pamięć wybitnego artysty. W końcu zrobił to sam - za własne pieniądze ufundował pamiątkową tablicę na kamienicy przy ul. Kościuszki 47, gdzie w 1902 r. urodził się Bellmer. Wprawdzie 20 lat później wyprowadził się do Berlina, ale młodość w Katowicach miała na niego decydujący wpływ. To tu odwiedził Klinikę Lalek, która zainspirowała go później do stworzenia własnej lalki - przez lata centralnej postaci jego surrealistycznej i rozerotyzowanej sztuki.

Lewicki napisał też powieść "Hansi", inspirowaną katowicką młodością przyszłego artysTY

- Miasto trwoni w najlepsze tę legendę - przekonywał Andrzej Urbanowicz, założyciel Towarzystwa Bellmer, który w 2002 r. przyczynił się do zorganizowania w Muzeum Śląskim trzeciej, licząc od 1922 r., wystawy fotografii i grafik Bellmera w Katowicach. Wystawy częściowo ocenzurowanej, bo po wernisażu co śmielsze dzieła zostały oddzielone zasłonami i udostępniane na specjalne życzenie.

- Jak na artystę tak niełatwego jak Hans Bellmer, to i tak dużo - mówi Tomasz Man, który napisał i reżyseruje teraz w Teatrze Śląskim sztukę "Hans Bellmer - świat jest skandalem". Nie o wielkim artyście, ale człowieku, który tworzył sztukę. - Chciałbym pokazać życie artysty z naciskiem na życie. Każdy artysta czerpie z życia, tylko je przetwarza. Coś się stało, ktoś strzelił do mojego kolegi, ktoś spalił całą wioskę - to są te wstrząsy, które ludzie przeżywają, a które artysta przetwarza na sztukę - mówi reżyser.

Tytuł nawiązuje do wywiadu, jakiego Bellmer zgodził się udzielić pod koniec życia. Kiedy dziennikarz nazwał go skandalistą, artysta odpowiedział: "To świat jest skandalem". - Najpierw walczył z ojcem, który wychowywał go na człowieka, którym Bellmer nie chciał być. Potem przyszedł nazizm. Totalny skandal, że 60 mln ludzi poszło za jakimś nawiedzonym psychopatą. Wtedy żona go denuncjuje za jego rysunki. Świat jest skandalem, że rysunek jest w stanie kogoś obrazić, a Hitler rządzący przez kilkanaście lat Niemcami już nie - tłumaczy Man.

Wśród osobistych historii Bellmera, które zamierza opowiedzieć, jest też ta o jego drugiej żonie. Francuzka, która zupełnie nie rozumiała jego sztuki, podejrzewała artystę o pedofilię i w rezultacie zadenuncjowała go władzom Vichy, że jest Żydem. - Ten wątek bardzo mnie zainteresował - jakie piekło musiał przeżyć z tą kobietą - mówi reżyser.

Premiera spektaklu 25 września na Scenie Kameralnej Teatru Śląskiego. W postać Bellmera wcieli się Andrzej Lipski. Wystąpi także Anna Kadulska, Bogumiła Murzyńska, Dorota Chaniecka, Grzegorz Przybył i Michał Rolnicki. 

Łukasz Kałębasiak
Gazeta Wyborcza Katowice
9 września 2009

Książka tygodnia

Białość
Wydawnictwo ArtRage
Jon Fosse

Trailer tygodnia