Teatr Mały z wielkimi wydarzeniami

1. Teatr Konesera

Teatr Mały w Tychach obchodzi w tym roku jubileusz 45-lecia. Bez oficjalnych fajerwerków. Cicho i skromnie, codzienną pracą udowadniając, że jest placówką o znacznie większych niż lokalne aspiracjach. Jesienią Teatr Mały nowy sezon artystyczny otworzy nowym cyklem pod nazwą "Teatr Konesera". Będzie to przegląd najlepszych w Polsce spektakli. W Polsce jest kilkaset festiwali teatralnych, ale takiej formuły festiwalu nie miało jak dotąd żadne miasto

Teatr Mały w Tychach podwoje otworzył w 1965 roku. Przez ponad 25 lat był to zakładowy dom kultury, najpierw KWK „Ziemowit”, potem Fabryki Samochodów Małolitrażowych. W 1991 roku budynek przejęło miasto i po kapitalnym remoncie części obiektu z salą widowiskową najpierw siedzibę znalazł tu Miejski Ośrodek Kultury, a w 2000 powstała komunalna instytucja kultury pod nazwą Teatr Mały. Dziś to najciekawszy teatr impresaryjny w województwie śląskim z widownią dla 436 widzów, wśród których osoby niepełnosprawne mają zapewniony wszelaki komfort kontaktu ze sztuką.

Średnio co roku odbywa się w Teatrze Małym 251 różnych imprez, w tym 102 przedstawienia teatralne, operowe, operetkowe, baletowe. Są też imprezy muzyczne, kabaretowe i estradowe oraz organizowane na zamówienie sympozja, zjazdy, uroczystości jubileuszowe. Rocznie do Teatru Małego przychodzi blisko 63 tysiące widzów. Repertuar teatralny jest tak układany, aby co miesiąc każdy – niezależnie od wieku i zainteresowań – znalazł coś dla siebie.

Teatr w dobrych rękach

To przede wszystkim zasługa dyrekcji Teatru Małego – Tomasza Kordona i Ewy Iwańciów, którzy kierują tyskim teatrem od 1994 roku. Ich doświadczenie menedżerskie i znakomite rozeznanie w najciekawszych zjawiskach polskiego teatru, jak również teatrów polonijnych, przynoszą profity nie tylko mieszkańcom Tychów, ale całego regionu.

W ramach Dziecięcej i Młodzieżowej Akademii Artystycznej prowadzona jest edukacja teatralna – młodzi widzowie spotykają się z aktorami, reżyserami, poznają kulisy teatru. Organizowane są lekcje teatralne dla szkół podstawowych i średnich. W ramach Sceny Amatora przed profesjonalnymi imprezami prezentuje się publiczności uzdolniona tyska młodzież. Instruktor Zbigniew Skorek prowadzi tu Amatorski Teatr Ruchu i Pantomimy „Migreska”, natomiast Sławomir Żukowski Amatorski Teatr BELFEgoR.

Teatr Mały produkuje też własne spektakle – najgłośniejszym tego typu przedsięwzięciem była w 2000 roku światowa prapremiera adaptacji „Wystarczy być” Jerzego Kosińskiego, z udziałem wdowy po pisarzu Katheriny von Fraunhofer-Kosinsky.

W ramach Teatru Małego działa Galeria „Obok”, którą kieruje artysta Łukasz Pudełko. Co miesiąc galeria oferuje nowe wystawy – ostatnio mieliśmy okazję oglądać wystawę prezentującą dorobek scenograficzny Jerzego Moskala – z okazji jubileuszu 80-lecia artysty (towarzyszyła Tyskim Spotkaniom Teatralnym) i Heleny Goldy Błachut – z okazji 40-lecia twórczości.

Od 1997 roku Teatr Mały jest wydawcą Tyskiego Magazynu Kulturalnego, w czerwcu ukaże się 53 numer tego kwartalnika. Teatr Mały jest pracodawcą dla AUKSO – Orkiestry Kameralnej Miasta Tychy pod dyrekcją Marka Mosia, a jego widownia – salą koncertową tego zespołu.

Jest kilka cyklicznych imprez, które stanowią wizytówkę Teatru Małego. To Tyska Zima Poetycka, Tyskie Wieczory Kolędowe, Dni Szwecji, a przede wszystkim Tyskie Spotkania Teatralne.

Festiwal ten odbywa się od 1973 roku, jest znany w całej teatralnej Polsce i ceniony także w środowiskach polonijnych. To sztandarowa pozycja działalności Teatru Małego. To święto teatromanów, na które czekają cały rok. Spotkanie wszystkich tych, dla których teatr jest sposobem na życie i potrzebą komunikowania się z drugim człowiekiem.

Wizytówka Teatru Małego

Od lat do konkursu zgłasza się kilkadziesiąt teatrów amatorskich i offowych. Spośród tej grupy (w tym roku było to ponad 50 teatrów) wyłania się najciekawsze, które zapraszane są do Tychów. Do tegorocznego konkursu stanęło 14 trup teatralnych z Polski i Litwy.

Propozycje Tyskich Spotkań Teatralnych cechuje różnorodność. W tym roku też można było podziwiać teatry dramatyczne, ruchu i pantomimy, tańca, teatry offowe. I przypatrywać się, jak dobierają repertuar, posiłkując się klasyką teatralną – dramatami Moliera, Sławomira Mrożka, ale i literaturą pozadramaturgiczną – np. powieścią George’a Orwella. Była okazja, by zaobserwować, jak do budowania świata scenicznego teatry te wykorzystują najnowszą współczesną literaturę Margaret Atwood, jak inspiruje je dzieło Witolda Gombrowicza. Niektóre z propozycji to były tzw. teatry autorskie – oparte na własnych tekstach i scenariuszach. Tyskie Spotkania Teatralne były też okazją do poznania teatru z Kresów – bardzo już trącącego myszką, u jednych wywołującego irytację, u innych poczucie rozrzewnienia, że gdzieś jeszcze możliwy jest teatr z innej epoki, teatr na koturnach, bardzo skodyfikowany, a mimo to potrafiący rozbawiać i wzruszać wierną tej tradycji publiczność Polaków, którym przyszło żyć poza granicami naszego kraju.

W tym roku najbardziej obsypany nagrodami został spektakl Integracyjnej Grupy Teatralnej POMOST z Orzesza. Zespół ten otrzymał jedną z trzech nagród głównych konkursu, za spektakl „Historie św. Jacka”. Reżyserka tegoż przedstawienia Iwona Woźniak otrzymała nagrodę indywidualną za pracę z zespołem, a Łukasz Pudełko nagrodę indywidualną za scenografię, Adam Walny, autor lalki do tegoż spektaklu, otrzymał wyróżnienie specjalne, a Alicja Różańska wyróżnienie aktorskie. „Historie św. Jacka” wyróżniały najczystszej wody teatralność i prostota użytych środków. Spektakl ten nawiązywał do najlepszych tradycji polskiego teatru w wystawieniach staropolskich dramatów takich jak „Historyja o chwalebnym Zmartwychwstaniu Pańskim” czy „Żywot św. Józefa”. Tekst opowieści o św. Jacku – patronie Śląska, został napisany przez Sandrę Staletowicz na podstawie staropolskich legend i historii o Jacku Odrowążu. Wędrowna trupa aktorska ad hoc z drabiniastego wozu, którym się porusza po traktach dawnej Polski, buduje scenę, by gawiedzi opowiedzieć o życiu św. Jacka. Opowieść jest przeplatana interludiami, pełnymi humoru, popisów akrobatycznych i wokalnych. Urzeka siłą plastyki, surowością muzyki, koncertową zespołową grą.

Niełatwo zorganizować taką imprezę jak Tyskie Spotkania Teatralne. Koszty finansowe są spore, a i wysiłek logistyczny jest wielki. Trzeba zapewnić uczestnikom festiwalu noclegi. Trzeba zagwarantować pozakonkursowy mistrzowski repertuar – by uczestnicy konkursu i widzowie mogli obejrzeć ważne dla polskiej sceny realizacje. A o hojnych mecenasów i sponsorów coraz trudniej.
 
Wykwintna uczta
 
Mimo to w tym roku uczta złożona ze spektakli pokazowych była wykwintna. Otwierał ją „Osąd”. Spektakl Wrocławskiego Teatru Pantomimy, tryptyk, w którym trzech reżyserów – Jerzy Kalina, Leszek Mądzik i Paweł Passini, zbudowało sugestywną wizję spraw ostatecznych rozpiętych między życiem i śmiercią. Najważniejszymi tkankami tego spektaklu były scenografia i ruch sceniczny. O relacjach między mężczyzną a kobietą, o kryzysie trwałości związków mówił spektakl „2084” Michała Siegoczyńskiego, koprodukcja radomskiego Teatru Powszechnego im. Jana Kochanowskiego i warszawskiego Teatru na Woli im. Tadeusza Łomnickiego. W tym kameralnym przedstawieniu nośne było przede wszystkim słowo, wrażenie robił też nienaganny warsztat aktorski. Popisem gry aktorskiej, ale także maestrii reżyserskiej było przedstawienie „Król kier znów na wylocie” Studium Teatralnego z Warszawy, oparte na tekście Hanny Krall, a traktujące temat holocaustu jako pretekst do pokazania mechanizmów upodlenia i degradacji psychicznej w relacjach międzyludzkich.

Dla uczestników konkursu, jakimi są teatry amatorskie, spektakle zespołów profesjonalnych są doskonałym warsztatem. Spotkanie z jurorami – a do Tychów od lat przyjeżdżają najwybitniejsi artyści teatru i wykładowcy szkół teatralnych – jest co roku okazją do nauki warsztatu aktorskiego, reżyserskiego, choreograficznego czy też – poprzez kontakt z wyrazistym twórcą – do poszukiwań nowych inspiracji artystycznych.

Tyskie Spotkania Teatralne to także rozmowy, wymiana myśli, wrażeń, emocji. Słowem zachłyśnięcie się teatrem, który stawiając diagnozę rzeczywistości pozwala zarówno artystom, jak i widzom odnaleźć się w trudnych do akceptacji realiach współczesności.

Warto też podkreślić, że ci, którzy przyjeżdżają na Tyskie Spotkania Teatralne, by brać w udział w konkursie, kochają teatr, choć zawodową karierę podejmują rzadko. Dla nich amatorskie granie to nie tylko zabawa w teatr. To także szansa na naukę niezwykle dziś ważnych w życiu publicznym umiejętności. Scena ośmiela, uczy sposobu podawania słowa, panowania nad gestami. Uczy, że każdy gest jest ważny, coś znaczy i jako taki jest odczytywany w ten a nie w inny sposób przez drugiego człowieka. Scena uczy także panowania nad tremą. Kto na niej występował dość często, na pewno posiadł umiejętność mówienia głośno i wyraźnie, akcentowania wypowiadanej myśli w taki sposób, by sens wypowiedzi dotarł do adresata. Myślę, że dopóki uprawianie teatru – jako ćwiczenia przygotowującego do publicznych prezentacji – nie znajdzie się w obowiązkowych programach nauczania, póty teatry amatorskie będą spełniać i tę rolę. Tyskie Spotkania Teatralne są więc także przeglądem umiejętności, jakie powinny cechować każdego, komu w życiu zawodowym przyjdzie stanąć przed publicznością – czy w uniwersyteckiej auli czy na sejmowej mównicy, czy też na spotkaniu rady mieszkańców osiedla.

Teatr Konesera

Najnowszy pomysł Tomasza Kordona, dyrektora Teatru Małego, to Teatr Konesera. – To cykl trudnych przedstawień przeznaczonych dla wymagającego widza. Przedstawienia prezentowane w ramach cyklu to przedstawienia mistrzowskie, pokazujące kunszt aktorskiej i reżyserskiej sztuki teatralnej, zrealizowane w różnych teatrach w Polsce – mówi dyrektor Tomasz Kordon.

Spektakle wystawiane będą na scenie Teatru Małego w Tychach od września do czerwca. Z początkiem września wydany zostanie program – katalog w kilkutysięcznym nakładzie, w którym zostaną zaprezentowane propozycje „Teatru Konesera”. Każde przedstawienie będzie miało swojego sponsora, reklama którego zamieszczona będzie w programie, obok sponsorowanego przedstawienia. – Układając repertuar „Teatru Konesera”, muszę mieć na względzie, oprócz wysokiej jakości spektaklu, warunki finansowe – tłumaczy Tomasz Kordon, zapewniając, że ceny biletów będą umiarkowane. Wszystko jednak w sprawie kosztów biletów jest w rękach sponsorów – im będą hojniejsi, tym widzowie bardziej ukontentowani.
Przegląd otworzy 11 września 2010 roku spektakl „Otello, wariacje na temat” w reżyserii Agaty Dudy-Gracz, przygotowany przez Teatr im. Jaracza w Łodzi. W kolejnych miesiącach w Teatrze Małym w Tychach będzie można zobaczyć przedstawienia: „Babel” w reżyserii Marii Kleczewskiej z Teatru Polskiego w Bydgoszczy, „Daily Soup” w reżyserii Małgorzaty Bogajewskiej z Teatru Narodowego w Warszawie, „Ccy-Witkac-Y Menażeria” w reżyserii Andrzeja Dziuka z Teatru Witkacego w Zakopanem, „Prezydentki” w reżyserii Krystiana Lupy z Teatru Polskiego we Wrocławiu, „Kolacja na cztery ręce” w reżyserii Bogdana Koca z Teatru Norwida w Jeleniej Górze, „Burza” w reżyserii Janusza Wiśniewskiego z Teatru Nowego w Poznaniu, „Bal manekinów” w reżyserii Ryszarda Majora z Teatru Wybrzeża w Gdańsku, „Król Lear” w reżyserii Krzysztofa Jasińskiego z Teatru STU w Krakowie. Trwają też ostatnie ustalenia ze Starym Teatrem w Krakowie, by i spektakl tej narodowej sceny znalazł się w repertuarze „Teatru Konesera” w sezonie 2010/2011.

Tychy dzięki „Teatrowi Konesera” stają się poważnym konkurentem dla Katowic i Gliwic – miast, które do tej pory miały najciekawszą ofertę festiwalową dla teatromanów. Oby takich propozycji było w naszym regionie jak najwięcej!

Danuta Lubina-Cipinska
Śląsk 07/10
26 sierpnia 2010

Książka tygodnia

Twórcza zdrada w teatrze. Z problemów inscenizacji prozy literackiej
Wydawnictwo Naukowe UKSW
Katarzyna Gołos-Dąbrowska

Trailer tygodnia

Łabędzie
chor. Tobiasz Sebastian Berg
„Łabędzie", spektakl teatru tańca w c...