Teatr na własną rękę

6. Festiwal Teatrów Niewielkich

Jest oko w oko z widzem. W monodramie aktor nie ma dokąd uciec. Ani za scenografię, ani za drugiego aktora. Jedynym partnerem, sędzią i słuchaczem jest publiczność. Trwa Festiwal Teatrów Niewielkich

Jego twórcą jest Henryk Kowalczyk, instruktor Wojewódzkiego Ośrodka Kultury, twórca altrnatywnej Sceny 6. - Festiwal ten stwarza możliwość budowania teatru na własną rękę, teatru bez inscenizatorów, reżyserów, scenografów, administratorów, dramaturgów. Tak może się dokonywać naturalny powrót do natury teatru, do jego istoty, do aktora i słowa, do wzorów pierwotnych, prawd podstawowych i prostych, do układu człowiek - człowiek - podkreśla w deklaracji .

Od dwóch lat nie ma podziału na aktorów profesjonalnych i nieprofesjonalnych. - Ci "nieprofesjonalni" często dorównują warsztatem aktorom z papierami, a nawet jeśli mają braki w warsztacie, są wiarygodni dzięki wewnętrznej energii - tłumaczy Kowalczyk.

Zagranicznymi gośćmi z Flandrii będą Charles Cornette i Hilde Uittterlinden. Aktorzy poprowadzą warsztaty, a w niedzielę festiwalowa publiczność zobaczy monodram Charles\'a Cornette\'a "The Grommelot Stories of Dario Fo".

Żeby Nobla dostał zagorzały komunista, dramatopisarz, błazen, reżyser i szef teatralnej trupy w jednym - coś takiego świat widział tylko raz. W 1997 roku zalała go fala oburzenia. Nic dziwnego, bo CV Dario Fo nadaje się bardziej na scenariusz jakiegoś burleskowego kryminału niż na wpis do podręcznika. Problemy z włoskim kościołem to w jego wypadku nic szczególnego. Słuchowiskiem "Canzonissima" naraził się samej mafii. Przed wyrokiem śmierci uchroniła go ochrona policyjna. Na długiej liście skandali szczególnie brutalnym było porwanie przez noafaszystów Franki Rame, jego żony i partnerki w pracy.

Najsłynniejszym spektaklem Fo było "Kosmiczne misterium". Przedstawienie łączące średniowieczne opowieści z wątkami politycznymi doczekało się 5 tys. wystawień. Fo spopularyzował zaczerpnięty z komedii dell\' arte grommelot (zwany też gram-melot). To rodzaj języka "bez języka", który dzięki intonacji i onomatopejom staje się zrozumiały i śmieszy. Cornette za jego pośrednictwem wysnuje opowieść opartą o różne teksty niepokornego noblisty.

Sylwia Hejno
Polska Kurier Lubelski
8 listopada 2010

Książka tygodnia

Twórcza zdrada w teatrze. Z problemów inscenizacji prozy literackiej
Wydawnictwo Naukowe UKSW
Katarzyna Gołos-Dąbrowska

Trailer tygodnia

Łabędzie
chor. Tobiasz Sebastian Berg
„Łabędzie", spektakl teatru tańca w c...