Teatr: układy, władza, seks

"Miłość i polityka" - reż: Jerzy Bończak - Teatr im. A. Mickiewicza w Częstochowie

11 września zaczął się kolejny sezon artystyczny w częstochowskim teatrze. Widzowie - po wakacyjnej przerwie spragnieni rozrywki - szczelnie wypełnili widownię, zwłaszcza że i sztuka, i obsada zachęcały do tego. Jerzy Bończak wyreżyserował dla nas "Miłość i politykę" Pierre\'a Sauvila. Chociaż autor tej komedii jest Francuzem, nietrudno odnaleźć w spektaklu sporo polskich realiów.

Autor "Miłości i polityki" Pierre Sauvil to francuski aktor i dramaturg. Studiował... filozofię, marzył nawet o karierze naukowej, jednak przypadek sprawił, że zaczął pisać teksty do radia i telewizji, aż w końcu zajął się pisaniem fars. Jego dzieła dotarły do Belgii, Kanady, Niemiec i Szwajcarii. W Polsce spektakle jego autorstwa grane były w warszawskim teatrze Kwadrat. Prapremiera "Miłości i polityki", także w reżyserii Bończaka, odbyła się w Teatrze im. Stefana Żeromskiego w Kielcach w 2007 roku. 

Fabuła jest prosta. Mamy dwóch panów z jednej partii, jeden jest posłem, drugi ministrem. Pierwszy (Jerzy Bończak) znajduje dowody, że drugi (Piotr Machalica) miał łapówkarską przeszłość. Proponuje mu układ: jeżeli spędzi z nim tydzień na Karaibach piękna i dotychczas wierna żona ministra (Joanna Liszowska), dokumenty nie ujrzą światła dziennego... 

- To jest komedia, nie farsa - mówi Bończak. - Farsą jest na przykład "Jeszcze jeden do puli", gdzie aktorzy biegają po scenie, mają problemy, które dla nich są ważne, dla publiczności niekoniecznie. W tej komedii mówi się o sprawach bieżących, ważnych, dotyczących polityki i miłości. W farsie trzaskają drzwiami, w tym spektaklu tego nie będzie. Co prawda jest to utwór napisany przez Francuza, jednak problemy w nim poruszane pozostają, jakby nie patrzeć, identyczne jak u nas w kraju. I ludzie, którzy oglądają to przedstawienie, mają wrażenie, że akcja utworu toczy się w Polsce: sprzedawanie głosów, fałszowanie wyborów... 

- Pracowaliśmy w morderczym tempie - mówi Piotr Machalica, dyrektor artystyczny Teatru im. Mickiewicza. - Przed wakacjami zaczęliśmy próby czytane, 15 sierpnia weszliśmy na scenę (było naprawdę ciężko: próby dwa razy dziennie), a już 11 września mamy premierę. Praca była intensywna, ale w naprawdę kapitalnej atmosferze. 

"Miłość i polityka" to już trzeci spektakl w reżyserii Bończaka na deskach częstochowskiego teatru. W 2000 r. była farsa Michaela Cooneya "Szczęściarz", a przed rokiem - znów farsa, tym razem autorstwa Raya Cooneya i Tony\'ego Hiltona "Jeszcze jeden do puli". Jedno i drugie dzieło było świetnie przyjęte przez publiczność.

Cezary Wachelka
Gazeta Wyborcza Częstochowa
14 września 2009

Książka tygodnia

Twórcza zdrada w teatrze. Z problemów inscenizacji prozy literackiej
Wydawnictwo Naukowe UKSW
Katarzyna Gołos-Dąbrowska

Trailer tygodnia