Teatralny szał w teatrze za rzeką

"Tajemniczy ogród" - reż.Cezary Domagała - Teatr Rampa w Warszawie

Chociaż Teatr Rampa w Warszawie w obecnym obliczu artystycznym jest teatrem muzycznym i realizuje głównie przedstawienia dla dorosłych, nie stroni również od spektakli dla dzieci i najnowszą premierę tego sezonu postanowiono poświęcić najmłodszemu pokoleniu widzów.

Najbardziej znanym przedstawieniem dla dzieci jest "Złota Kaczka" wyreżyserowana przez Jana Szurmieja w 2005 r. Szurmiej bardzo wysoko postawił poprzeczkę następnym realizatorom spektakli "dziecięcych", bo mimo dwóch lat jakie upłynęły od premiery "Złota Kaczka" do dziś cieszy się olbrzymim powodzeniem, bardzo żywiołową i ciepłą reakcją widowni oraz - co o jakości przedstawienia świadczy najlepiej - wystawiana jest nieustannie przy pełnej widowni. 

Zapewne dlatego do wyreżyserowania "Tajemniczego ogrodu" zaproszony został reżyser doświadczony i znany z wielu znakomitych realizacji przedstawień przeznaczonych dla młodych widzów - Cezary Domagała. 
Domagała od dwudziestu pięciu lat aktor i od kilkunastu reżyser, na początku aktorskiej kariery w 1983 r. zagrał właśnie w Rampie rolę Kacperka w spektaklu "Skarby Złotej Kaczki" w reżyserii Tadeusza Wiśniewskiego, a za jego reżyserski debiut można uznać "Małego Księcia" zrealizowanego 10 lat później w Teatrze Powszechnym w Radomiu. Od tego czasu nie stroniąc od "dorosłych" realizacji w wielu teatrach w całej Polsce wyreżyserował wiele przedstawień dla dzieci: "Pinokio", "O dwóch takich, co ukradli Księżyc", "Alicja w Krainie Czarów", "Król Maciuś Pierwszy" i "Tajemniczy ogród".

Książka Frances Hodgson Burnett "Tajemniczy ogród", na podstawie której Cezary Domagała dokonał scenicznej adaptacji to niezwykle pogodna opowieść o radości, przyjaźni i wierze w możliwość realizacji marzeń. 

Główna bohaterka młoda dziewczyna Mary Lennox (Kamila Boruta/ Klementyna Umer) urodziła i wychowała się w Indiach, gdzie jej ojciec piastował wysokie stanowisko rządowe. Kiedy miała dziesięć lat wybuchła epidemia cholery i Mary straciła oboje rodziców. Sierotą zaopiekował się jej krewny Archibald Craven z Misselthwaite Manor w Yorkshire w Anglii, u którego zamieszkała. 
W nowym domu dostała się pod opiekę pryncypialnej, zasadniczej i pedantycznej gospodyni pani Medlock (Katarzyna Kozak) oraz kuzynki Marty (Agnieszka "Fajka" Fajlhauer/Dominika Łakomska). Poznaje także ogrodnika Bena (Mieczysław Morański), wesołego i roztropnego Dicka (Konrad Marszałek/Łukasz Talik) oraz smutnego, przytłoczonego chorobą i zniechęconego do życia kuzyna Colina (Daniel Zawadzki).
Od dnia przyjazdu rozpieszczona i rozkapryszona, a jednocześnie tryskająca energią i witalnością Mary szybko oswaja się z nowymi warunkami. Pod ich wpływem zmienia się i przenosi na wszystkich swój optymizm i radość życia. Jej bezpośredniość i serdeczność wobec ludzi powoduje z kolei wiele zmian w otoczeniu Misselthwaite Manor. Kluczowym momentem dla Mary i otoczenia jest uzyskanie u wuja Archibalda zgody na wejście do od dawna zamkniętego starego ogrodu. Poprzez swoją radosną postawę, nieustępliwość i konsekwencję doprowadza do wielu pozytywnych zmian w otoczeniu oraz przekonuje do nich sceptyczną wobec wszelkich innowacji Panią Medlock. Przede wszystkim jednak powoduje, że unieruchomiony na wózku Colin ożywia się i siłą zaszczepionej wiary w spełnianie się marzeń odzyskuje zdrowie.

Domagała zgromadził wokół siebie prężnych i kreatywnych współpracowników. Piękną muzykę napisał Tomasz Bajerski, choreograficznie poprowadził aktorów Tomasz Tworkowski, a baśniową scenografię stworzyła Bożena Pędziwiatr, która jest scenografem doświadczonym, co na niejednej scenie scenograficzny chleb jadła. Wykonała pracę szczególną nadając scenie, a przede wszystkim scenicznemu ogrodowi oryginalną piękną i barwną formę i wraz z oświetleniowymi umiejętnościami Andrzeja Kuleszy i Dawida Witka tchnęła w ów tajemniczy ogród oczekiwany klimat bajki i tajemnicy zarazem. Współpracujący ze scenografem Witold Varga wprowadził interesujący plastycznie pomysł ożywiania nieruchomych obrazów polegający na tym, że kolejna scena poprzedzona jest stosownym rysunkiem zamieniającym się w żywy obraz. Varga wykonał również niezwykłej urody animację komputerową czarodziejskiego ogrodowego wnętrza. Z przyjemnością obserwowałem zaskoczenie i zachwyt widzów, kiedy wreszcie otworzyła się furta tego niedostępnego, dziwnego i niesamowitego ogrodu.

Rampa na swoje, jak również tego spektaklu szczęście posiada grupę świetnych aktorów, którzy w rolach dramatyczno-muzycznych sprawdzają się bez zastrzeżeń. Mile zaskoczyli Kamila Boruta i Łukasz Talik, a także Daniel Zawadzki, którzy mimo młodego wieku wykazali się aktorską i piosenkarską sprawnością. Nieoczekiwanie predyspozycje komediowe odkrył nam Mieczysław Morański, co rusz sprawiając frajdę publiczności ciekawymi taneczno-aktorskimi pomysłami. Robert Kowalski może jeszcze zbyt młody jak na statecznego i doświadczonego wuja Archibalda, ale to dobry aktor świetnie czujący się w musicalowych rolach tym razem stworzył postać ciepłego, zagubionego po życiowych strapieniach, powoli wracającego do aktywnego życia człowieka. Jak zwykle nieomal fruwająca po scenie Agnieszka "Fajka" Fajlhauer dodała w ten sposób roli Marty wiele lekkości i scenicznego wdzięku. 
Szczególnej uwadze trzeba polecić rolę Pani Medlock znakomicie zagraną przez Katarzynę Kozak. To rola trudna, dynamiczna, pełna pułapek, wymagająca od aktora nie tylko wydania z siebie sporej dawki energii , ale także wykazania nieustannej czujności, ponieważ prowokuje do nadekspresyjności, co mogłyby łatwo przerodzić ją w groteskę. Jednak dzięki doświadczeniu, konsekwencji, powściągliwości i zawodowej dyscyplinie udało się Katarzynie Kozak stworzyć wyrazistą i piękną kreację.

Spektakl posiada wiele zalet, zarówno po stronie zrealizowanych możliwości aktorskich jak również rozwiązań scenograficznych i muzycznych. Dzięki wrażliwości i przenikliwości oraz doświadczeniu reżysera oglądaliśmy spektakl precyzyjnie odczytany inscenizacyjnie i jednocześnie pogłębiony o refleksję nad podstawowymi wartościami takimi jak miłość, życzliwość, radość życia, pogoda ducha i wiara w spełnianie się marzeń. Spektakl mądry, lecz nie moralizatorski, sygnalizujący młodemu widzowi najpiękniejsze wartości jakie człowiek - nie tylko młody - powinien odkrywać i pielęgnować w sobie nie tylko od święta. Młoda widownia okazała się widownią niezwykle wdzięczną. Z uwagą i skupieniem wpatrzona w aktorów, w dekoracje, wsłuchana w piosenki i treść przedstawienia dostrzegała najdrobniejsze niuanse płynące ze sceny i tak szczerze jak tylko potrafią to dzieci nagradzała je gorącymi oklaskami, a nawet owacjami. Bywało - co nadzwyczaj rzadko zdarza się w teatrze - że gorącymi brawami nagradzano także najpiękniejsze dramatycznie sceny.

Taka atmosfera była udziałem całej widowni wypełnionej prawie w całości dziećmi zaproszonymi z okazji Dnia Dziecka przez firmę "Edukacja Polska". Ponad 750 uczniów ze szkół w Starych Babicach, Borzęcinie Dolnym, Łęgu Przedmiejskim, Lelisie, Wydrzynach, Łagiewnikach, Zielonce i Wyszkowie, a także z Centum Rehabilitacji w Chylicach miało okazję gościć - często po raz pierwszy w życiu - w prawdziwym teatrze i uczestniczyć w spektaklu. To było dla nich prawdziwe przeżycie tym bardziej, że po przedstawieniu aktorzy przygotowali pokaz kostiumów i charakteryzacji teatralnych oraz konkurs na najpiękniej przebranego i ucharakteryzowanego widza. Zarówno pokaz jak i konkurs wyzwoliły w dzieciach dodatkowe emocje okazywane okrzykami i owacjami, a kiedy rozgrywał się finał konkursu już nikt na widowni nie siedział, wszyscy stali dopingując swoich faworytów. Widok rozentuzjazmowanych i znakomicie bawiących się dzieci był radosny i wzruszający zarazem. 

Po spektaklu zachwyceni byli też aktorzy. Zorganizowano z ich udziałem "mini konferencje prasową", podczas której zgromadzeni "dziennikarze" mogli zadawać im pytania, a także zdobywać autografy, bowiem niektórzy znani są także z popularnych seriali telewizyjnych jak np. "Klan", "Złotopolscy" czy "Plebania". Należy także wspomnieć, że i obsługa teatru stanęła na wysokości zadania. Wszystkie pracownice mające kontakt z publicznością były poprzebierane w kostiumy z bajek. Wyglądały więc bajkowo i już od wejścia do teatru podkreślały wyjątkową atmosferę tego wieczoru. Przy wyjściu każde z dzieci otrzymało na drogę paczkę ze słodyczami.

Teatr Rampa i "Edukacja Polska" okazali się wspaniałymi gospodarzami. Teatr przygotował dzieciom coś dla ducha, a sponsor zatroszczył o coś dla ciała.

Paweł Bernas - szef "Edukacji Polskiej" po spektaklu powiedział: - Przyświecała nam idea dotarcia do dzieci, dla których obcowanie z prawdziwym teatrem jest prawdziwym przeżyciem. Pamiętajmy, że dla ogromnej większości zaproszonych jest to pierwsze zetknięcie się z żywym teatrem. Chociażby dlatego - warto było.

Ryszard Klimczak
Dziennik Teatralny
21 czerwca 2007

Książka tygodnia

Twórcza zdrada w teatrze. Z problemów inscenizacji prozy literackiej
Wydawnictwo Naukowe UKSW
Katarzyna Gołos-Dąbrowska

Trailer tygodnia