Tęczowe piekło

"Tęczowa trybuna 2012" - 18. Międzynarodowy Festiwal Sztuk Przyjemnych i Nieprzyjemnych

"Tęczowa Trybuna" Teatru Polskiego we Wrocławiu to chyba najbardziej wyrazisty spektakl na Festiwalu Sztuk Przyjemnych i Nieprzyjemnych w Łodzi o niezwykle mocnej wymowie. Razem z jego bohaterami widz znajduje się nagle w urzędniczym piekle, w samym sercu sennego koszmaru

Akcja koncentruje się wokół grupy homoseksualistów – fanów piłki nożnej. Dotychczas spotykali się oni w barze i wspólnie oglądali mecze. Niestety, w momencie powrotu z placówki znajomego pani prezydent, „musiał” znaleźć się dla niego lokal. Dlatego też bar został zamknięty. Straciwszy miejsce wspólnego kibicowania, grupa wpada na pomysł nowej inicjatywy – wywalczenia osobnej trybuny na mistrzostwach Europy. Widz obserwuje więc starania o stworzenie Tęczowej Trybuny na Stadionie Narodowym – starania, jak się wydaje, z góry skazane na niepowodzenie. Bohaterowie powstrzymywani są bowiem nie tylko przez powszechną homofobię, ale również przez naszą zwykłą, polską, nieudolną maszynę biurokratyczną.

Kwestia biurokracji jest w tym przedstawieniu nie mniej istotna niż problemy homoseksualistów. Nawet asystent pani prezydent przyznaje, że jest „przerośniętą administracją”. Nie tylko geje natrafiają na przeszkody we współpracy z władzami. Twórcy przedstawienia prezentują rządzących Warszawą w jak najgorszym świetle. Urzędnicy dbają jedynie o swoje kariery a pani prezydent załatwia interesy własne i swoich znajomych. Przepaść między nimi a zwykłymi obywatelami, którzy próbują uzyskać jakąkolwiek pomoc, jest nie do przekroczenia. Konsultacje społeczne są farsą, nikt de facto nie słucha opinii mieszkańców. Wszelkie projekty obywatelskie traktowane są z pogardą i lekceważeniem. W swojej politycznej wymowie „Tęczowa Trybuna” jest spektaklem bardzo mocnym i krytycznym.

Ten silny głos wzmocniony został poprzez bardzo efektowne rozwiązania sceniczne. Wykorzystanie projekcji i muzyki (szczególnie tej w wykonaniu na żywo) umieszcza spektakl w bardzo aktualnym kontekście już od pierwszej minuty jego trwania. Z drugiej strony, część rozwiązań wywołuje skojarzenia wręcz baśniowe, a może raczej koszmarne. Szczególnie interesująca jest scena, w której bohaterowie, przebrani za wielkie pająki, odwiedzają w nocy urzędnika. Widz nie wie do końca, czy ogląda sen czy jawę. Niezależnie od tego, scena ta jest niezwykle dopracowana plastycznie, zarówno ze względu na kostiumy, jak i ruch pająków oraz swoją oniryczną atmosferę. W podobnej konwencji skonstruowana została postać pani prezydent – w baśniowej sukni, przerysowana, karykaturalna i śmieszna.

Wielkim sukcesem twórców „Tęczowej Trybuny” jest stworzenie przedstawienia zaangażowanego politycznie, przy jednoczesnej realizacji ciekawej artystycznie wizji. Spektakl ten ogląda się z przyjemnością, zarówno ze względu na dekoracje, kostiumy i muzykę, jak i grę aktorów. Rzeczywistość sceniczna jest daleka od prostego realizmu, przypomina raczej zły sen – a jednocześnie dotyka spraw jak najbardziej prawdziwych i aktualnych. „Tęczowa Trybuna” zadaje trudne pytania: o tolerancję, o równość wobec prawa, o stosunek władzy do obywateli, o demokrację etc. Co najważniejsze jednak, nie daje zbyt prostych i łatwych odpowiedzi.

Zofia Snelewska-Stempień
Dziennik Teatralny Łódź
29 lutego 2012

Książka tygodnia

Twórcza zdrada w teatrze. Z problemów inscenizacji prozy literackiej
Wydawnictwo Naukowe UKSW
Katarzyna Gołos-Dąbrowska

Trailer tygodnia

Łabędzie
chor. Tobiasz Sebastian Berg
„Łabędzie", spektakl teatru tańca w c...