Terapia bez Boga

"Nad Czarnym Jeziorem" - reż. Iwona Kempa - Teatr Ateneum im. Stefana Jaracza w Warszawie

Kameralne przedstawienie niemieckiej sztuki "Nad czarnym jeziorem" w warszawskim Teatrze Ateneum odbywa się na Scenie 61, gdzie scenografia ogranicza się kilku krzeseł.

Aktorzy grają wśród siedzącej dookoła publiczności, na wyciągnięcie ręki. Ma to swoje dobre i złe strony. Widz może poczuć się jak uczestnik przedstawianych wydarzeń, artyści zapewne nie czują się komfortowo. Po czterech latach od tragicznej śmierci w jeziorze pary dorastających dzieci ich rodzice pogrążają się w dramatycznych rozmowach. Wspomnienia i próby dojścia do przyczyn śmierci kochających się nastolatków nabierają charakteru wspólnej terapii. Rozpacz, agresja, histeria oraz wyrzucanie sobie wzajemnych pretensji i win przeplatają się z momentami czułości. Dialogi nie składają się na fabułę, przypominają raczej rwane monologi przerywane pauzami na kolejne tematy. Tak pomyślana inscenizacja wymagała mistrzostwa i precyzji aktorów.

Aktorzy Ateneum doskonale poprowadzili swoje role. Pozostaje tylko ważna kwestia: w tej teatralnej terapii po utracie dzieci, chwilami przejmującej, nie ma miejsca dla Boga jako punktu odniesienia. Cóż, taką mamy dziś kulturę!

Mirosław Winiarczyk
Idziemy
12 lutego 2018

Książka tygodnia

Teatr, który nadchodzi
Wydawnictwo słowo/obraz terytoria Sp. z o.o.
Dariusz Kosiński

Trailer tygodnia

La Phazz
Julieta Gascón i Jose Antonio Puchades
W "La Phazz" udało się twórcom z "La ...