Teraz wyjdą na jaw konflikty

"A mi osztályunk" (Nasza klasa) - reż. Gabor Mate - Teatr Katona Budapeszt

Wstrząsająca opowieść o winie indywidualnej i zbiorowej, o odpowiedzialności, o sprawiedliwości - studio "Kamra" Teatru Józsefa Katony przedstawiło w piątek sztukę Tadeusza Słobodzianka "Nasza klasa".

Wojna światowa, dyktatura, totalitaryzm

Polski autor Słobodzianek śledzi losy uczniów jednej klasy: w świetle opowiadań i wstrząsających wspomnień dziesięciu polskich i żydowskich uczniów ukazuje udział swej Ojczyzny w okropnościach XX wieku od roku 1925 po dzień dzisiejszy. Na progu bezchmurnego dzieciństwa wybucha wojna światowa, klasę rozdziela najpierw bolszewicka dyktatura, później faszystowski terror, a następnie znów totalitarny komunizm.

Wiele wspólnych powiązań

„Naszą klasę” wyreżyserował na scenie kameralnej Gábor Máté, który powiedział, że już w roku 2009 roku zwróciła uwagę teatru na tę sztukę Patrícia Pászt, autorka przekładu. Do wystawienia jej na węgierskiej scenie potrzebne były tylko niewielkie modyfikacje, drobne poprawki, kilka wyjaśnień - zdradził reżyser, dodając, że historia obu państw wykazuje wiele wspólnych cech.

Teraz wychodzą na jaw konflikty i cierpienia

Pośród zalet spektaklu wymienił ostrą konfrontację problemów. „Te kwestie, które socjalizm z różnorodnych powodów politycznych starał się zamieść pod dywan, te konflikty i cierpienia wychodzą na jaw teraz, na początku XXI wieku, dlatego uważam, że bardzo ważnym jest abyśmy o nich rozmawiali” – rzekł.
Sztuka osnuta na rzeczywistych wydarzeniach odzwierciedla nie tylko skomplikowane układy polsko-żydowsko-niemiecko-rosyjskie, lecz jest także powszechnym memento dla braku zrozumienia między ludźmi oraz o tym historycznym procesie, w którym niewinne żarty, nieodpowiedzialne zdania i banalne konflikty przeradzają się w otwartą nienawiść.

Na podstawie faktów

Gábor Máté przypomniał, że stanowiące osnowę sztuki faktyczne wydarzenia zaczęto ujawniać dopiero 10-12 lat temu. „Pewna społeczność wymordowała żyjących wśród niej Żydów, jednak przez długi okres przypisywano ten mord hitlerowcom. To niezwykle trudna rzecz, kiedy kraj musi skonfrontować się z zatajaną i zakłamaną historią, zwłaszcza, że żyją jeszcze ludzie, którzy byli świadkami tego wydarzenia, albo wręcz brali w nim udział „– powiedział, dodając, że ta część historii jest jeszcze – także i na Węgrzech - bardzo blisko, dlatego koniecznie trzeba o niej mówić.

Wskazał też na niezwykle mocne rozwiązania formy tej sztuki. „Ukazuje ona zamknięte środowisko, którym w sztuce jest klasa, ale mogłaby to być wieś, miasto, nawet państwo” – powiedział, zaznaczając, że wszystko wywołuje dużo mocniejsze wrażenie, jeżeli dotyczy małej grupy społecznej. Zwrócił uwagę, że spektakl mówi nie tylko o holokauście. „To historia, która wchodziła z buciorami w życie zwykłego człowieka, pokazuje jak można to przetrwać, przeżyć, stać się uczestnikiem wydarzeń.”

Kij w mrowisko

Zdaniem reżysera sztuka naświetla problem z bardzo wielu stron. Charakterystyczne jest, że w Polsce mnóstwo ludzi było zbulwersowanych po premierze sztuki. Spektakl i autor byli atakowani z rprawa i lewa, bo wszystkich mogło to zaboleć. Zupełnie słusznie – dodał.

Gábor Máté nie wierzy, aby spektakl wywołał tutaj podobnie silną reakcję. Ale bardzo bym się cieszył, jeżeli poprzez to przedstawienie udałoby się nam wetknąć kij w mrowisko – zaznaczył.

Autor, Tadeusz Słobodzianek jest jednym z najznamienitszych współczesnych dramatopisarzy polskich, reżyserem, dramaturgiem, krytykiem teatralnym, założycielem warszawskiego Laboratorium Dramatu. Prapremiera sztuki odbyła się w londyńskim Royal National Theatre w roku 2009 roku, od tego czasu znalazła się w repertuarze teatrów w Warszawie, Barcelonie i Toronto.

Tadeusz Słobodzianek "A mi osztályunk" (Nasza klasa) - reż. Gabor Mate - Teatr Katona Budapeszt - premiera: 7 października 2011

Tłumaczenie: Patrycja Paszt, materiały: Laboratorium Dramatu

(-)
Szinhaz.hu
29 października 2011

Książka tygodnia

Białość
Wydawnictwo ArtRage
Jon Fosse

Trailer tygodnia