To co nierealne staje się realne i na odwrót
festiwal teatralny walizkaCzwartek, drugi dzień Festiwalu, zaczął się spektaklem "Opowieść rusałek" Teatru Lalek Kukolnyj Dom z dalekiej Penzy (Rosja).
Akcja dzieje się nad jeziorem, w którym żyją tajemnicze rusałki. Ale nie tylko one. W jeziorze woda aż bulgoce, tyle tam różnych istot. Rządzi nimi wielki i straszny król jeziora. Oczywiście wszyscy mieszkańcy jeziora są wymyśleni przez ludzi zamieszkujących nad jeziorem. Oba światy przenikają się, to co nierealne staje się realne i na odwrót. W finale młodzi pobierają się i jest huczne weselisko. Wszystko jest smacznie doprawione ludowym rosyjskim humorem i perfekcyjnie zagrane przez prawdziwych mistrzów animacji. Publiczności przedstawienie bardzo się podobało.
Nagrodziła aktorów gromkimi brawami. W sali przy ul. Sadowej na publiczność i jurorów czekała dwójka Hiszpanów z madryckiego teatru Tyl Tyl. Są to prawdziwi magowie sceny, o czym publiczność w Łomży mogła się już przekonać oglądając ich przedstawienia na wcześniejszych edycjach "Walizki". Tym razem zaczarowali widownię, składającą się z 200 uczniów łomżyńskich szkół, spektaklem pt. "Ulular". Młodzież oglądała początkowo to, co dzieje się na scenie bez przekonania, ale już po chwili podjęła dialog z artystami. Na jej oczach powstała przepiękna, zalana słońcem dolina wśród wysokich gór. Aktorzy wypełnili ją życiem, naśladując na różnych instrumentach śpiew ptaków, rechot żab, ćwierkanie świerszczy itp. Był to prawdziwie czarodziejski spektakl światła i dźwięku. Dla obsługi technicznej okazał się najtrudniejszym zadaniem na tym Festiwalu. Kilka godzin technicy przygotowywali scenę, podłączając aż 26 obwodów elektrycznych dla czterech planów świateł. Ale warto było! Jako ostatnia w pierwszej części festiwalowego dnia wystąpiła poza konkursem artystka z dalekiej Nowej Zelandii Anna Bayley. Na ul. Długiej rozłożyła swój teatr marionetek, wokół którego szybko zgromadził się krąg widzów. Opowiedziała historię pewnego rybaka, który podczas wyprawy w morze napotkał piękną Syrenę...
