Traktat o niespełnieniu

„Serena – traktat o samogłoskach" – reż. Katarzyna Anna Małachowska – Teatr KTO w Krakowie – 21 i 22 stycznia 2022

„Pragniemy zaprosić widza na bal, którego dramaturgia jest nieprzewidywalna" – te słowa twórczyń spektaklu zwracają uwagę na wszystkie elementy, które oczarowują publiczność od pierwszych chwil. „Serena – traktat o samogłoskach" to pełne baśniowej magii ruchowo-wokalne widowisko, które obowiązkowo zobaczyć muszą fani nowoczesnego teatru, a także wszyscy spragnieni estetycznych doznań.

Sztuka na podstawie autorskiej koncepcji Joanny Braun, w reżyserii Katarzyny Anny Małachowskiej oparta została na motywach „Małej syrenki" Hansa Ch. Andersena. Posługując się metaforą przemiany syreny w kobietę, „Serena..." opowiada o przekraczaniu własnych granic, poświęcenia dla miłości i zatraceniu się w niej, o życiu i śmierci, o sacrum i profanum.

Już sama nowoczesna scena teatru przy ulicy Zamoyskiego redefiniuje tradycyjną relację widz-aktor, czyniąc ze spektaklu rodzaj performansu. Nieśpieszna fabuła daje przestrzeń na wzajemne poznanie. Jest to możliwe, ponieważ każdy bohater tworząc oczywiście spójną całość, odgrywa osobisty, autorski spektakl. Jest głównym bohaterem w swojej własnej historii. Mimo że jest to w dużej mierze niema inscenizacja, a na pierwszy plan wysuwają się trzy postacie, każdy z bohaterów jest wart zapamiętania. Na szczególne oklaski zasługuje fenomenalny Książę Jacka Tyszkiewicza, któremu ze względu na specyfikę dzieła, pozostaje gra oddechem, kontrola każdego grymasu i kroku, a także posągowa Marta Zoń w roli Śmierci – po mistrzowsku wprowadzająca element grozy i miejsce na refleksję.

Obok doskonałego aktorstwa balansującego na granicy gimnastyki artystycznej i pantomimy, na to niezwykle dopracowane widowisko wizualne składają się elementy pozaludzkie. Zarówno abstrakcyjne, przerysowane kostiumy (Joanna Braun), jak i gra światłem (Tomasz Schaefer) tworzą baśniową, magiczną atmosferę. Całość dopełnia muzyka (Dawid Sulej Rudnicki), wypełniająca miejsce tradycyjnie zdominowane przez dialogi i monologi bohaterów. Jej nastrój, styl i natężenie zmienia się w zależności od akcji dziejącej się na scenie.

Sztuka pełna jest metafor, symboli, elementów zrozumiałych na poziomie intuicji. Dzięki zminimalizowaniu słów wypowiadanych wprost, w historii tej mnóstwo jest przestrzeni dla własnych przemyśleń. To bardzo intymna opowieść dla samej twórczyni – Joanny Braun, jednak nie zawłaszcza ona przekazu dzieła. Przeciwnie – oddaje je widzowi, który może zinterpretować je na własny użytek.

To przecież przede wszystkim opowieść o odczuwaniu: tytułowe samogłoski „nie są zatem pojęciem lingwistycznym, a żywym nośnikiem służącym do przekazywania emocji" (cyt. z mat. prasowych).

Izabela Pięta
Dziennik Teatralny Kraków
22 stycznia 2022

Książka tygodnia

Białość
Wydawnictwo ArtRage
Jon Fosse

Trailer tygodnia