Trwają Ekotopie Kultury

I Międzynarodowa Konferencja i Festiwal Współczesnej Sztuki Tanecznej - Ekotopie Kultury

Pilotażowa edycja nowej, aczkolwiek doskonale znanej miłośnikom tańca już od początku lat 90. ubiegłego wieku, „Międzynarodowej Konferencji / Festiwalu Współczesnej Sztuki Tanecznej Ekotopie Kultury" realizowanej przez Jacka Łumińskiego, dziekana Wydziału Teatru Tańca PWST została zainaugurowana w ubiegły czwartek, 26 czerwca 2014 r. spektaklem w wykonaniu studentów wspomnianej uczelni.

Wydarzenia mające dotąd miejsce w zlikwidowanym w 2013 roku Śląskim Teatrze Tańca, zyskało nową siedzibę w Teatrze Śląskim im. Stanisława Wyspiańskiego. „Ekotopie Kultury" łączą sztukę z nowymi technologiami i biznesem. Stanowią nowe spojrzenie na działalność artystyczną, która powinna być postrzegana w szerszym kontekście. Podsumowując, uczestnicy festiwalu mieli okazję wziąć udział w prezentacjach niesamowitych spektakli z całego świata, wśród których można wymienić zespoły pochodzące z Holandii, USA, Makao, Polski, Danii, Singapuru, czy Indii oraz spotkania z międzynarodową plejadą gwiazd teatru tańca współczesnego podczas cowieczornych rozmów pospektaklowych.

W ciągu pierwszych dni trwania konferencji można było zobaczyć różnorodne i niepowtarzalne spektakle takie jak: prezentacja zespołu Wydziału Teatru Tańca „Kocham tylko i wyłącznie całym sercem nie-rozłącznie Magdalenę", „Divided we stand" w wykonaniu Bodies Anonymous (Holandia, USA), czy dynamiczny „MOP2014"- Macau-Poland Creative Project, czyli projekt powstały w wyniku kooperacji artystów z Polski i Makao, który wzbudził najwięcej emocji. Świetny okazał się także T.H.E. Dance Company z Singapuru ze spektaklem „Hey Man!".

Preludium do festiwalu okazał się pokaz-niespodzianka w wykonaniu studentów PWST WTT, natomiast autorem choreografii performance'u jest Agnieszka Michalik. Happening mający miejsce na korytarzu Teatru Śląskiego luźno nawiązywał do następującego po nim wydarzenia, a tematyka korespondująca z następującą po nim sztuką oscylowała wokół zagadnienia miłości. Młodzi artyści za pomocą symbolicznych ruchów i gestów przedstawili cały wachlarz emocji i postaw stających się udziałem osoby zakochanej. Niestety, z uwagi na wydzieloną przestrzeń teatralnego korytarza, która automatycznie ograniczała liczbę publiczności, nie wszyscy przybyli na festiwal mogli zobaczyć premierowy występ inaugurujący „Ekotopie Kultury".

„Kocham tylko i wyłącznie całym sercem nie-rozłącznie Magdalenę"
Spektakl przygotowany przez studentów PWST WTT pod opieką choreografa Jacka Łumińskiego eksponuje młodzieńczą energię, którą udało się przekuć na działanie sceniczne. Emocje rodzące się między partnerami tanecznego dialogu zmieniają się jak barwy w kalejdoskopie. Od chłodnej obojętności poprzez rumiane zauroczenie osiągając w punkcie kulminacyjnym kolor ognistej czerwieni, symbolizującej gorące uczucie i namiętność, a czasami przeradzające się w agresję i niechęć. Tancerze prezentują także różne oblicza związków międzyludzkich i relacji interpersonalnych. Eterycznie tańczą w parach, dynamicznie manifestują drzemiące w nich, jako przedstawicielach młodego zbuntowanego pokolenie emocje, a mężczyźni wcielając się w rolę brutali, rozporządzając kobiecym ciałem, przerzucają tancerki przez ramię w geście typowym dla naszych praprzodków jaskiniowców. Jednakże choreograf zachował równowagę płci, gdyż po scenie, w której kobieta staje się uległą, następuje scena jej triumfu i dominacji.

Doskonale zagospodarowano całą przestrzeń gry. Minimalizm scenograficzny ograniczający wystrój zaledwie do metalowej konstrukcji, przypominającej popularny dawniej trzepak, na którym tancerze wykonują iście cyrkowe, gimnastyczne akrobacje. Oswajając przestrzeń sceniczną, tancerze oswajają tak naprawdę przestrzeń miejską, w której przyszło im żyć, wprowadzając do niej nieco powiewu świeżości i młodzieńczej energii. Tancerze szukając sensu życia, dążąc do samookreślenia, szukają zarazem swojej tożsamości. Pokaz adeptów sztuki tanecznej Wydziału Tańca daje nadzieję na rozwój tej dziedziny artystycznej i utwierdza w przekonaniu, że bytomska szkoła kształci studentów na najwyższym poziomie, gdyż tancerze opanowali zarówno trudną, polską wysiłkową technikę tańca, jak i elementy gimnastyki akrobatycznej.

„Divided we stand"
Kolejnym spektaklem zaprezentowanym pierwszego dnia festiwalu jest pra-premierowe przedstawienie „Divded we stand" w wykonaniu holendersko-amerykańskiego zespołu Bodies Anonymous. Zespół ten został założony w 2002 roku, w Amsterdamie przez Jacka Gallaghera- choreografa i tancerza, który prowadzi także warsztaty taneczne w ramach festiwalu „Ekotopie Kultury". „Divided we stand" to opowieść o trudach kooperacji pomiędzy członkami grupy oraz kłopotach pojawiających się w komunikacji interpersonalnej oraz o potrzebie wolności nie tylko artystycznej. To także próba zmierzenia się z tematem codziennej pracy twórczo-logistycznej członków zespołu oraz możliwość podejrzenia od środka, od kuchni, zapisu prób i błędów komunikacyjnych, niepowodzeń w dochodzeniu do konsensusu podczas pracy nad spektaklem, czy ścierania się różnych osobowości, z których każda wybija się na indywidualność i nierzadko nie godzi się na podporządkowanie się komuś innemu. Każdy z członków grupy podświadomie chce być gwiazdą, każdy chce błyszczeć w świetle jupiterów. Aczkolwiek nie należy zapominać, że zespół tworzą ludzie, którzy współpracując ze sobą harmonijnie mogą tworzyć rzeczy wielkie. Wspólnie łatwiej jest pokonywać przeszkody powstające na drodze wiodącej do kariery. Ścieżki usłanej nie tylko rożami, ale i cierniami stworzonymi z codziennych rozczarowań, niepowodzeń związanych z degradowanymi, rozbijanymi bańkami mydlanymi ideałów.

Gallager dobrze stopniuje napięcie. Począwszy od nieco ospałego, powolnego ruchu, choreografia zmienia się w bardziej dynamiczną. Scena inaugurująca spektakl prezentuje bohatera tanecznej opowieści- prawdopodobnie choreografa, który układa ręce w specyficzny sposób, jakby obejmował jakiś wyimaginowany przedmiot. Może ukazuje to proces pracy nad spektaklem, zwizualizowanie etapu formowania projektu, przelewania natchnienia i twórczej inspiracji w teatralno-taneczną materię? W spektaklu powtarzają się pewne układy choreograficzne takie jak bieganie tyłem, poruszanie się po okręgu wyznaczające regularność, ciągłość, czy próba uchwycenia nieistniejących przedmiotów, co przypomina nieco świat na opak, świat widziany w krzywym zwierciadle. W finale tancerze dają upust swym żądzom, a ich dynamiczny i zdawać by się mogło nieskoordynowany taniec „opętaniec" stanowi symboliczny rytuał oczyszczenia, pozwalający na wyzwolenie z wszelkich negatywnych uczuć. Stopniowo muzyka staje się stonowana, nastrojowa, a silne emocje powoli ulegają wyciszeniu. Bohaterowie osiągają życiową równowagę, jednakże nie podporządkowują się nikomu. O nie! Znaczący gest zaciśniętej w pięść dłoni oznacza przejęcie sterów życia i manifestację autonomiczności każdego z tancerzy. Choć tancerze tworzą zespół, każdy z nich jest artystą-indywidualistą. Współpracują ze sobą, acz każdy z nich stanowi indywiduum przepełnione energią twórczą. Ujarzmienie grupy artystów i współpraca, jak pokazuje spektakl nie należy do rzeczy najprostszych, a jedynie charyzmatyczny przywódca- choreograf jest w stanie stworzyć zgodny zespół i spójną kompozycję z tak odmiennych jednostek pragnących się wybić ponad wszystkich. Choreografia Jack'a Gallagher'a i Marcella Moret'a jest spójna i bardzo plastyczna. Wykorzystuje elementy teatru, performance'u oraz tańca, czy elementy pantomimy.

„MOP2014"
„MOP2014" to niewątpliwie najbardziej dynamiczny i zmienny, niemal proteuszowy spektakl przedstawiony do tej pory w ramach „Ekotopii Kultury". Choreografia autorstwa Jacqueline Vong, Chloe Lao i Wina Tang powstała pod artystycznym nadzorem Jacka Łumińskiego. Światowa premiera projektu miała miejsce 20 maja 2014 r. podczas „Macao Arts Festival". Spektakl uwodzi poetyckim obrazowaniem i fenomenalną muzyką, doskonale oddającą niuanse prezentowanej fabuły, a skomponowaną na potrzeby projektu przez utalentowanego Kong Kie. Pierwsze akordy spektaklu nie zapowiadają spektakularnego finału, gdyż tancerze wikłając się w hiperinterakcje z widownią, przekraczają ograniczenia czwartej ściany, pełzają pod nogami publiczności, czy domagają się pomocy przy schodzeniu z teatralnego balkonu. Podejmowane działania zapowiadają raczej pewną humoreskę, czy spektakl utrzymany w klimacie kabaretowym, a nie dzieło o zgoła odmiennej atmosferze. Finał stanowi rozwinięcie wstępu i analogicznie jak w tanecznym preludium performerzy opuszczają scenę, by powrócić na nią wraz z widzami, którzy zamieniają bierną rolę odbiorców na aktywną-performerów.

Tematem przewodnim spektaklu jest nieustannie przekształcające się, acz bliżej nieokreślone miasto, żyjące własnym życiem. Może się ono znajdować w dowolnym kraju na kuli ziemskiej. Tancerki z Makao ubrane są w jednakowe, białe koszulki, granatowe płaszcze oraz beżowe spodnie, stylistycznie ujednolicone są także stroje tancerzy-Polaków. Unifikacja, wręcz uniformizacja przywodzi na myśl figurę żołnierza walczącego o los własnego miasta. Tancerz stanowią uosobienie miasta, żywą tkankę miejskości. Sceny, w których wykonują symultaniczne ruchy, podążają w zwartym szeregu, czy stoją tuż przy krawędzi sceny nasuwają skojarzenia z wielkomiejskim, ujednoliconym życiem, w którym brak indywidualności, nie ma także miejsca na solowe manifestacje. Wszyscy mieszkańcy stanowią puzzle wielkiej układanki. Tańcząc w parach prezentują różne oblicza miasta i jego mieszkańców. Niektóre sceny przypominają nieco te z dramatów wojennych rozgrywających się w wielkomiejskiej dżungli, która nigdy nie zasypia. Błękitna poświata księżyca rozjaśniająca mroki nocy ujawnia tańczące w mroku nocy miejskie istoty walczące o swoje być albo nie być. Bohaterowie dramatu istnienia walczą o wolność, lecz wielokrotnie zostają pozbawieni prawa głosu i zakuci w wyimaginowane kajdany, które nakładają sobie sami, narzucając sobie kolejne ograniczenia, bądź też w pęta zakuwają ich inni, dążący do przejęcia kontroli. Jedynie taniec przynosi im wyzwolenie.

„MOP2014" to jedna z azjatyckich perełek katowickiego festiwalu. Zachwyca przemyślaną choreografią, doskonale osadzoną w muzyce dyktującej tempo akcji i ilustrującej fabułę spektaklu. Płynność ruchów, symultaniczność i perfekcja w każdym calu- ot cechy polsko-maokańskiego projektu. Dzieło teatralno-taneczne wieńczące owocną kooperację Polski z Makao stanowi ważny krok na drodze do umiędzynarodowienia polskiej techniki tańca i artystycznego transferu polskich artystów.

Podsumowując pierwsze dni trwania „Ekotopii Kultury" ze smutkiem trzeba jednak stwierdzić, że publiczność Katowic chyba nie jest jeszcze gotowa na festiwal tańca współczesnego, o czym świadczy niezbyt zachwycająca frekwencja na spektaklach. Najwyraźniej trzeba czasu, by oswoić nową formę sztuki prezentowanej w przestrzeni miasta- stolicy województwa. Szkoda, bo festiwal zapowiada się znakomicie, a zaproszeni goście prezentują najwyższy światowy poziom artyzmu.

Przed nami jeszcze kilka występów m.in. w Gugalandrze i Teatrze Śląskim w Katowicach. Może warto przyłączyć się do oglądania poczynań tancerzy?

Magdalena Mikrut-Majeranek
Dziennik Teatralny Katowice
2 lipca 2014

Książka tygodnia

Twórcza zdrada w teatrze. Z problemów inscenizacji prozy literackiej
Wydawnictwo Naukowe UKSW
Katarzyna Gołos-Dąbrowska

Trailer tygodnia

Łabędzie
chor. Tobiasz Sebastian Berg
„Łabędzie", spektakl teatru tańca w c...