Valerie rozmawia z duchami

Siedemnastoletnia córka księdza i zakonnicy krąży po wielkim dziwnym domu, spotyka zmarłych i marzy o miłości. Taką historię opowie trójka aktorów i ponad 60 rozmaitych lalek, marionetek i masek. Tylko i wyłącznie z papieru.
Nowa premiera w Białostockim Teatrze Lalek (już jutro), to przedsięwzięcie niezwykłe. Spektakl "Valerie" (na podstawie powieści Vitezslava Nezvala) reżyseruje francuski mistrz teatru papierowego - Alain Lecucq. W przedstawieniu w BTL odszedł jednak od tradycji tegoż teatru i mocno go unowocześnił. I oto tu teatr z małego okienka i płaskich przesuwanych lalek powiększył się do wielu przestrzeni i kilkudziesięciu lalek. A do tego w świat papierowych postaci wkroczyli jeszcze żywi aktorzy (Agnieszka Sobolewska, Magdalena Czajkowska - debiutująca na scenie instytucjonalnej, oraz Wiesław Czołpiński). Spektakl to tak naprawdę sprzężenie dwóch sił i osobowości - Lecucqa i Andrzeja Dworakowskiego, białostockiego grafika i scenografa, którego dziełem jest scenografia w "Valerie". To wielki parawan - dom, pełen rozmaitych okienek, w których co i rusz dzieją się różne historie, oraz kilkadziesiąt lalek. Postaci w spektaklu jest osiem, ale pojawią się w bardzo różnych wcieleniach. Będzie i forma maski, i lalka jako kostium teatralny, i marionetka. Każdy spektakl będzie miał akompaniament na żywo - na akordeonie grać będą na przemian: Krzysztof Dzierma (kompozytor) i Robert Jurco. - Kiedy zakocham się w jakimś tekście - od razu chcę go wystawić. Tak było z "Valerie" Nezvala - opowiadał Lecucq. - Ta powieść ma w sobie elementy groteski, surrealizmu i erotyzmu. A ponieważ uwielbiam również teatr papierowy zakorzeniony w XIX-wiecznej tradycji - od razu wyobraziłem sobie ją właśnie w takiej konwencji. Spróbowałem go jednak użyć w nowoczesny sposób i jedyne, co z tradycji tej zatrzymałem, to papier i fakt, że scenografia jest płaska. "Valerie" to tydzień z życia młodziutkiego dziewczęcia, mix rzeczywistości i fantazji. - Już nie wiadomo co tu jest jawą, a co snem. Właściwie wszystko to, co widać na scenie rozgrywa się w głowie głównej bohaterki. Buzują w niej hormony, marzy o wielkiej miłości - mówi Agnieszka Sobolewska, odtwórczyni Valerie. Magdalena Czajkowska: - To spektakl o przemijaniu, śmierci, życiu, dojrzewaniu. Następują ciągłe przemiany. A wszystko w konwencji baśni i koszmaru sennego jednocześnie. Alain Lecucq We Francji to już człowiek instytucja. Kilkadziesiąt lat wcześniej zajmował się teatrem cieni, ale z czasem zajął się teatrem papierowym i ten pochłonął go na tyle, że założył nawet Instytut Teatru Papierowego. Jest reżyserem, twórcą, aktorem tegoż teatru. Jest też kolekcjonerem (wiekowe teatrzyki papierowe z jego kolekcji oglądać można w holu BTL) oraz autorem wielu tekstów na temat swojej pasji. Przewodniczy francuskiemu związkowi lalkarzy. Nowe przestawienie w Białostockim Teatrze Lalek. Rzecz o miłości, śmierci, przemijaniu, utrzymana w poetyce, łączącej elementy baśni i gotyckiego humoru, liryzm i koszmar rodem ze snu. 12. stycznia, godz. 19, Białystok, BTL, ul. Kalinowskiego, "Valerie" wg. Vitezslava Nezvala. Reżyseruje Alain Lecucq
Monika Zmijewska
Gazeta Wyborcza Białystok
11 stycznia 2008

Książka tygodnia

Hasowski Appendix. Powroty. Przypomnienia. Powtórzenia…
Wydawnictwo Universitas w Krakowie
Iwona Grodź

Trailer tygodnia