VII Międzynarodowy Festiwal Sztuki Mimu

Warszawa, 18 - 29 sierpnia 2007

Metaforyczna podróż przez życie

Teatr piórem Temidy

Spośród spektakli dotąd zaprezentowanych w ramach Festiwalu Sztuki Mimu najlepsze, wyrastające poziomem wysoko nad pozostałe okazało się brazylijsko-francuskie przedstawienie "Saudade", pokazane przez Teatr Dos ? Deux. Troje artystów pokazało, czym jest prawdziwa pantomima. Aż żal było opuszczać teatr, chciałoby się, aby spektakl jeszcze trwał i trwał. Doskonała praca artystyczna, uroda plastyczna, głęboka myśl, świat ludzkich uczuć i - co najważniejsze - piękne opowiedzenie się za podstawowymi wartościami, jak: rodzina, miłość, szacunek dla tradycji, zachowanie swojej tożsamości, wiara, nadzieja. Wszystko to jest tutaj. Wielki teatr narysowany skromnymi środkami i prawdą przekazu. Zachwycające. 

Twórcami tego znakomitego przedstawienia są dwaj artyści brazylijscy: André Curti i Artur Ribeiro, od dawna mieszkający we Francji i tu realizujący swoje artystyczne projekty. Ale zaczęło się przed laty treningiem teatralnym w Sčo Paulo i Rio de Janeiro. Potem dołączono do tego inne sztuki, jak: taniec, pantomimę i stepowanie. Rezultat tego przedsięwzięcia jest wspaniały, każdy najmniejszy szczegół opracowany z najwyższą perfekcją. "Saudade" jest tego przykładem. Mistrzostwo warsztatowe, a zarazem poezja gestu, mimiki, ruchu jest tu w każdym poruszeniu dłonią, stopą czy wręcz całym ciałem. Nad wszystkim dominuje harmonijne połączenie poszczególnych elementów w jedną piękną całość. Czytelną całość. Nie ma tu żadnego pustego gestu, żadnej zbędnej sceny, każdy szczegół - wyraźnie przemyślany - jest nośnikiem treści z miejsca odczytywanej na widowni, co tworzy pewien rodzaj interakcji między sceną i widownią, zwłaszcza w warstwie emocjonalnej. Spektakl ten bowiem silnie oddziałuje na nasze emocje, co jest przecież naturalnym przymiotem sztuki, która w pierwszej kolejności powinna zawładnąć naszymi emocjami, poruszyć nas, dotrzeć do naszego serca, a dopiero później przychodzi kolej na analizę intelektualną. Taka jest funkcja sztuki od zarania, o czym dziś już zupełnie zapominają twórcy.

Tytuł "Saudade" określa pewien stan ducha i filozofię życiową. Jest metaforą tego, co pozostaje, gdy inne sprawy, rzeczy, miejsca - z którymi byliśmy związani - giną, przepadają, zmieniają się. Gdy ktoś, kogo kochamy, umiera. Pozostaje pamięć i jej pielęgnacja. "Nic nie jest intymniejsze niż woda, nic bardziej porywające niż jej nurt, nic bardziej uniwersalne niż źródło" - piszą w programie do swojego spektaklu jego twórcy. Do owego symbolicznego źródła odnosi się przesłanie spektaklu. Bo droga do źródła wiedzie pod górę, zawsze jest trudna i wymaga poświęceń. Właśnie "pod górę" mają bohaterowie spektaklu, ale - choć z trudem - jednak pokonują tę drogę pełną pułapek. A pokonują ją, dlatego że są razem, stanowią kochającą się i wspierającą rodzinę. Bo "Saudade" to wędrówka człowieka przez życie.

Treść jest prosta, nieskomplikowana. Oto na samotnej wyspie, gdzieś pośrodku oceanu żyje dwoje ludzi - matka i syn. On wyrusza każdego ranka na połów ryb, ona gotuje, sprząta, prowadzi dom. Ocean jest ich źródłem pożywienia. Aby zapewnić synowi przyszłość, by nie pozostał sam, gdy ona umrze, matka wyrusza w podróż daleko poza wyspę, skąd przywozi synowi żonę. Odtąd żyją na wyspie we troje. Mężczyzna wypływa codziennie w morze, by zdobyć dla rodziny pożywienie, kobiety krzątają się po domu. Młoda małżonka spodziewa się dziecka, co nie przeszkadza, by między synową a teściową nierzadko iskrzyło (niezwykle zabawne sceny, ładnie i pomysłowo rozegrane). Tym bardziej że syn jedynak więcej czasu i uwagi poświęca teraz żonie niż matce. Zazdrosna matka wtrąca się w ich życie. Ale wszystko to są małe sprawy, bo gdy pojawia się trudna życiowa sytuacja, matka pełna miłości dla obojga, a wkrótce i dla trojga (jakże piękna i wzruszająca scena narodzin dziecka), otoczy ich swoją matczyną opieką (ładne, symboliczne i zarazem zabawne sceny, gdy przed najmniejszym choćby zagrożeniem chowa swoje dzieci pod spódnicą niczym kwoka swoje kurczęta).

Pewnego dnia otaczająca wyspę woda, źródło ich bytowania, nagle wysycha. To tak, jakby nagle wysechł ich świat. Nastąpił chaos, naturalny porządek ich bytowania został zakłócony. Trzeba znaleźć inne miejsce. Żal odchodzić z miejsca, gdzie przeżyło się całe życie, gdzie wszystko miało swój początek, gdzie kształtowała się tożsamość matki i syna i gdzie przecież tkwią od pokoleń ich korzenie. Rozebrawszy więc swoje domostwo, rozpoczynają wędrówkę za chlebem z deskami ścian chaty na plecach. Napotykają rozmaite trudności, stykają się z zupełnie obcą im mentalnością, to już nie ich wyspa, na której są tylko oni, lecz świat tętniący rozmaitością charakterów, postaw, poglądów, świat pełen pułapek i różnych systemów wartości, świat nierzadko diametralnie różny od ich postawy życiowej. Ale przetrzymają to wszystko, a zagubionego gdzieś na "obcej" wojnie syna matka w końcu odnajdzie, bo jej matczyna miłość nie pozwala uwierzyć, że został zabity. I znów, jak kiedyś, są razem, cała trójka z rozkosznym maluchem (znakomita animacja szmacianej kukiełki udającej dziecko). Ale matkę gniecie tęsknota za miejscem, gdzie zostawiła swoje wspomnienia, gdzie są groby jej przodków, gdzie znajdują się jej korzenie, gdzie siłę i poczucie własnej wartości czerpało się z równowagi zbudowanej na prastarych fundamentach. Czuje, że zbliża się schyłek jej życia, więc pragnie powrócić na wyspę, tam umrzeć. Piękna, wzruszająca scena odchodzenia matki.

Wyjątkowy klimat tego spektaklu to naprawdę duże osiągnięcie twórców i wykonawców przedstawienia, którzy wtapiają się w tę sceniczną rzeczywistość każdym drgnięciem ciała, każdym spojrzeniem, każdym grymasem. Także bardzo udana scenografia, skromne i jakże funkcjonalne dekoracje (ładna, nie "przesłodzona" scena cofania się fal morskich), rekwizyty (dwa patyki pomysłowo ułożone tworzą symboliczną łódź rybacką), kostiumy i oświetlenie dopełniają całości.

"Saudade" w wykonaniu Teatru Dos ? Deux (Brazylia/Francja) w ramach VII Międzynarodowego Festiwalu Sztuki Mimu, Teatr na Woli, Warszawa.

Temida Stankiewicz-Podhorecka
Nasz Dziennik
29 sierpnia 2007

Książka tygodnia

Twórcza zdrada w teatrze. Z problemów inscenizacji prozy literackiej
Wydawnictwo Naukowe UKSW
Katarzyna Gołos-Dąbrowska

Trailer tygodnia

Łabędzie
chor. Tobiasz Sebastian Berg
„Łabędzie", spektakl teatru tańca w c...