W bańce

"Sonata widm" - reż. Markus Öhrn - Nowy Teatr w Warszawie

Dużo się ostatnio pisze o bańkach - o zamykaniu się w grupach ludzi myślących podobnie, co utrudnia spojrzenie na rzeczywistość z innej niż własna perspektywy.

Twórca ze Szwecji Markus Öhrn potraktował metaforę dosłownie - bohaterowie "Sonaty widm" noszą olbrzymie głowy z papier mache, które zawężają ich świat do własnych myśli. Ale to zamknięcie we własnej głowie to także cena, jaką bohaterowie sztuki płacą za awans społeczny. Rewersem zmiany tożsamości jest strach przed upadkiem, przed - niejako - demaskacją, pokrywany poczuciem wyższości czy agresją. To rozpoznania dziś aktualne i uniwersalne. W dodatku trudno o lepsze miejsce dla tego tematu niż Nowy Teatr Warlikowskiego - symbol awansu z prowincjonalnej Polski na światowe sceny i salony. Spektakl jest niczym zerknięcie za kulisy tej success story. Problem w tym, że Óhrn, obserwator z zewnątrz, swoje mocne diagnozy owija w bawełnę: mnoży dystans, cudzysłowy, nawiasy, przez co spektakl męczy, jednocześnie pozostawia chłodnym. Może gdyby zrealizował go ktoś z samego serca Nowego, byłoby to widowisko także przejmujące?

Aneta Kyzioł
Polityka
2 lutego 2017

Książka tygodnia

Twórcza zdrada w teatrze. Z problemów inscenizacji prozy literackiej
Wydawnictwo Naukowe UKSW
Katarzyna Gołos-Dąbrowska

Trailer tygodnia

Łabędzie
chor. Tobiasz Sebastian Berg
„Łabędzie", spektakl teatru tańca w c...