W Chorzowie znaleźli kamienną lirę

trwa remont dużej sceny chorzowskiego Teatru Rozrywki

Trwa remont dużej sceny chorzowskiego Teatru Rozrywki. Po jego zakończeniu artystom będzie wygodniej grać, a publiczność będzie ich lepiej słyszeć.

Dopiero co zakończyła się przebudowa, która kosztowała 15 mln zł i zupełnie odmieniła foyer, pomieszczenia na piętrze i elewację Rozrywki, a ekipa remontowa znów zawitała w teatralne progi. Tym razem opanowała dużą scenę. - W teatrze cały czas jest sporo do zrobienia, ale staramy się rozkładać prace na etapy i przeprowadzać je przede wszystkim poza sezonem. Nie chcemy, żeby ucierpiał na nich widz - mówi Michał Biliński, zastępca dyrektora teatru. Remontu dużej sceny nie można było rozpocząć przed uruchomieniem małej sceny na piętrze. Ta rozpoczęła działalność w zeszłym roku. 

Główna sala wygląda dziś jak pole działań jakiegoś szalonego scenografa. Całą przestrzeń od podłogi po sufit zajmują rusztowania, fotele kryją się pod płachtami folii, a w powietrzu unoszą się chmury pyłu. Tak jest od lipca. - Remontujemy strop sali, ścianę prosceniową i rozbudowujemy orkiestron - wymienia Biliński. 

Do tej pory orkiestra zajmowała balkon po prawej stronie sceny. Muzycy mieli do dyspozycji 30 metrów kwadratowych - o wiele za mało. Trudno było ustawić się tak, żeby jednocześnie widzieć dyrygenta i nie przeszkadzać sobie nawzajem. Zmuszeni do wyboru artyści wybierali to drugie, dyrygenta obserwowali... w lustrze wiszącym na ścianie. Teraz będzie im łatwiej. Nowy, dobudowywany z lewej strony sceny orkiestron będzie miał ponad dwa razy większą powierzchnię, własne garderoby i magazyn na instrumenty. Wszystko klimatyzowane. - To bardzo ważne. Instrumenty są niezwykle wrażliwe na zmiany temperatury - mówi Biliński. 

Orkiestron będzie wyizolowany z przestrzeni teatru, a nowy system nagłaśniający zapewni idealną słyszalność w każdym punkcie widowni. 

Po remoncie lepiej ma być też słychać artystów występujących na scenie. Ściany zamykające scenę zostaną pokryte specjalną poprawiającą akustykę okładziną. Po tym, jak ekipa remontowa zdjęła starą obudowę ściany prosceniowej, prace stanęły na jakiś czas. Pod spodem odkryto prawdziwy skarb - fragment ozdobnego gzymsu i wymyślny kartusz, który zdobił kiedyś elewację hotelu Graf Reden. Teatr mieści się w pochodzącej z 1900 roku, a później rozbudowanej secesyjnej kamienicy, która kiedyś była najbardziej luksusowym hotelem w okolicy. Dekoracje trzeba było zdjąć, w starym miejscu znów musiałyby zostać ukryte pod obudową ściany. Zostaną poddane renowacji i być może gdzieś w teatrze wyeksponowane. 

Remont dużej sceny ma się zakończyć w październiku. Będzie kosztował 3,8 mln zł, a pieniądze pochodzą z budżetu województwa

Iwona Sobczyk
Gazeta Wyborcza Katowice
5 września 2009

Książka tygodnia

Teatr, który nadchodzi
Wydawnictwo słowo/obraz terytoria Sp. z o.o.
Dariusz Kosiński

Trailer tygodnia

La Phazz
Julieta Gascón i Jose Antonio Puchades
W "La Phazz" udało się twórcom z "La ...