W oczekiwaniu na irlandzką wokalistkę
XVII Międzynarodowy Festiwal Teatralny "Malta"Tegoroczna Malta bez wydarzeń. Poziom tegorocznej Malty był średni. Nie było żadnego skandalu, ale też trudno się doszukać w nim zjawisk wybitnych, pobudzających do myślenia i wywołujących gorące dyskusje - tak najkrócej ocenił poznański festiwal jego dyrektor artystyczny Lech Raczak.
Zakończony w niedzielę 17. Międzynarodowy Festiwal Teatralny Malta przygotowany został z dużym rozmachem. Zaoferował widzom 160 przedstawień i wydarzeń teatralnych. Program imprezy podzielony był na sześć segmentów: Teatr, Muzyka, Taniec, Film, Varia i - zorganizowany po raz drugi - konkurs "Nowe sytuacje", do którego zaproszono osiem ze 100 zgłoszonych teatrów debiutujących w ostatnich trzech latach. Jury pod przewodnictwem krytyka, eseisty i teoretyka teatru Ludwika Flaszena nagrodę w wys. 30 tys. zł przyznało grupie Kompani Domoosday z Białegostoku za spektakl "Salome" wg Oskara Wilde\'a.
Nowością tegorocznej Malty był cykl darmowych koncertów. Wystąpili m.in. malijska grupa folkowa Toumani Diabate\'s & Symmetric Orchestra, określany przez krytyków jako cygańsko-folkowy pop zespół Beirut oraz polska grupa folkowa Dikanda. Ze względu na pogodę nie doszło do koncertu Tony\'ego Gatlifa.
Zainteresowanie widzów wzbudził też spektakl francuskiej grupy Komplex Kapharnaum pt. "PlayRec" - pokazana w naturalnych plenerach rekonstrukcja historii Poznania oparta na losach zajezdni tramwajowej przy ul. Gajowej.