W oparach komunizmu

"Broniewski" - reż. Adam Orzechowski - Teatr Wybrzeże w Gdańsku

Dla tych wszystkich, którym nazwisko Władysława Broniewskiego kojarzy się jedynie z wierszem "Bagnet na broń", może również ze śmiercią jego ukochanej córki Anki i poematem jej zadedykowanym (porównywanym do "Trenów" Jana Kochanowskiego), Teatr Wybrzeże wystawił Broniewskiego na podstawie dramatu Radosława Paczochy, odsłaniając znacznie bogatsze oblicze poety. To świetna okazja, żeby zapoznać się z jego innym wariantem biografii niekoniecznie tym zakorzenionym w stereotypowej świadomości polskiego społeczeństwa.

Władysław Broniewski pochodził z rodziny o szlacheckich korzeniach, wstąpił do Legionów Polskich (przyjął pseudonim "Orlik"), współpracował z władzą sowiecką. Jego życie było burzliwe i często bolesne. Dlatego ciekawe.

W tytułowej roli reżyser Adam Orzechowski obsadził dwóch aktorów - Michała Jarosa, jako młodszego Broniewskiego oraz Roberta Ninkiewicza jako starszego. Ten w wydaniu Jarosa to kierujący się głównie emocjami młodzieniec podbijający damskie serca, ale także zaciekły bojownik o niepodległość Polski. Broniewski Ninkiewicza natomiast, rozczarowany i zagubiony w nałogu alkoholowym, jest już człowiekiem z bagażem doświadczeń, który nieraz ociera się o śmieszność, głównie w scenach z alkoholem w roli głównej. Aktor do tego stopnia wciela się w swoją rolę, że chwilami zatracało się poczucie uczestnictwa w spektaklu, a myślało, że podgląda prawdziwe życie poety. Był nim - zaślepionym w komunizmie alkoholikiem, który w nałożonym jedynie szlafroku przeszukuje kąty mieszkania w poszukiwaniu "podarowanej przez zaprzyjaźniony hufiec harcerzy" butelki swojej największej kochanki, wódki Luksusowej. To zdecydowanie najsilniejsza aktorsko rola spektaklu.

Kilka momentów przedstawienia robi duże wrażenie, jak chociażby ten, kiedy stary Broniewski leży bezwładnie na wielkim orderze (bardzo ciekawie pomyślana scenografia w formie obracającego się na ziemi orderu z napisami), bohaterowie podchodzą kolejno, wypowiadają nazwę odznaczenia, które zostało przyznane poecie i symbolicznie przybijają je, uderzając młotkami w metalowe podłoże. Mocnym punktem jest też gra światła, zwłaszcza kilkakrotne gwałtowne oświetlenie samego środka sceny, przy pozostawieniu reszty sceny w ciemności.

Niejako przy okazji historii Broniewskiego widz poznaje ówczesne środowiska polityczne i literackie. Wśród postaci pojawiają się Tuwim, Słonimski, Wat, Hłasko, czy Bierut, których losy wiążą się z życiem poety. Aktorzy grają często nawet po kilka ról, które pomimo tego. że niewielkie, nie umykają uwadze.

Należy wspomnieć także Ankę, córkę Broniewskiego, którą w spektaklu gra Dorota Androsz. Aktorka wraz z Robertem Ninkiewiczem stworzyła na scenie ciekawą relację ojciec-córka. Nie szczędziła pijanemu ojcu wyrzutów, chociaż mimo wszystko bardzo się kochali. Widać to było zwłaszcza w rozpaczliwej scenie, kiedy Broniewski dowiedział się o tragicznej śmierci swojej córki.

Spektakl w reżyserii Adama Orzechowskiego nie pozostawia widza obojętnym po wyjściu z teatru. Przedstawia trudną powojenną rzeczywistość i zagubionego w niej tytułowego bohatera. Jak sam o sobie mówił, "Polaka, katolika, alkoholika".

Agnieszka Domańska
Teatralia
13 października 2014

Książka tygodnia

Teatr, który nadchodzi
Wydawnictwo słowo/obraz terytoria Sp. z o.o.
Dariusz Kosiński

Trailer tygodnia

La Phazz
Julieta Gascón i Jose Antonio Puchades
W "La Phazz" udało się twórcom z "La ...