W poszukiwaniu magii

1. Międzynarodowy Festiwal Teatralny DIALOG-WROCŁAW

Mistrzowski "Woyzeck" Roberta Wilsona. Konfrontacja naszego Auslöschung -Wymazywania" Thomasa Bernharda w reżyserii Krystiana Lupy z litewskim "Mistrzem i Małgorzatą" wg Michaiła Bułhakowa w reżyserii Oskarasa Korsunovasa i duńskim "Woyzeckiem" Georga Büchnera w reżyserii Roberta Wilsona, ujawniła trzy różne rodzaje podejścia twórców przedstawień do tekstu.

Lupa tworzy swoje światy sceniczne poddając pierwowzór literacki daleko idącym transformacjom. Dla upatrzonego efektu artystycznego nie cofa się przed dopisywaniem własnych tekstów, zwanych przezeń apokryfami. W przedstawieniu przywiezionym z warszawskiego Teatru Dramatycznego, opisywanym na naszych łamach, inscenizator jest zarazem tłumaczem, autorem adaptacji i scenografem. 

Wileński "Mistrz i Małgorzata" w przekładzie i adaptacji Sigitasa Parulskisa posłużył Oskarasowi Korsunovasowi do stworzenia opowieści mocno odbiegającej od oryginału, z Iwanem Bezdomnym jako głównym bohaterem, po części utożsamionym z mało eksponowanym Mistrzem. Inwencja reżysera w pokazywaniu zaskakujących formalnie etiud aktorskich, w których kilkanaście osób w zmechanizowanym rytmie powtarza wymyślone ruchy i układy choreograficzne, bądź ogrywa rozmaite rekwizyty, posunęła się, moim zdaniem, za daleko. W efekcie z arcydzieła Bułhakowa pozostały ledwie skrawki, w których próżno byłoby się doszukiwać Mistrza, Małgorzaty, Miłości, Magii, Sacrum. Wątek Jeszui Ha Nocri potraktowany został marginalnie jako wytwór chorego umysłu Iwana. Na podobne zafałszowanie arcydzieła literatury zżyma się cała moja natura! Szkoda Bułhakowa na tego typu zabiegi, choćby nawet pojedyncze sceny uznać za efektowne.
Najradykalniej materią teatralną posłużył się  
jednak amerykański autor koncepcji wizualnej i reżyser "Woyzecka" Büchnera - Robert Wilson. To prawdziwy mag teatru, który na scenie Betty Nansen Teatret w Kopenhadze stworzył olśniewające widowisko, przeprowadzone z niebywałą perfekcją techniczną. Zestaw "żywych obrazów", z udziałem bohaterów dramatu, animuje na scenie pulsująca emocjami muzyka Toma Waitsa i Katleen Brennan, wykonywana przez doskonale sprawnych aktorów-wokalistów. Jens Jorn Spottag (Woyzeck), Kaya Brüel (Marie), Jess Ingerslev (Tamburmajor), Ann-Mari Max Hansen (Margret), Morten Lützhoft (Andres), Ole Thestrup (Kapitan) - a trzeba by przepisać cały afisz do końca - rewelacyjnie sprawni. 

Treść romantycznego dramatu podporządkował Wilson swojej wizji, akcję częściowo rozpisując na songi, a częściowo - na wyrafinowane estetycznie obrazy. Nie bez znaczenia okazała się w tym przypadku precyzyjna reżyseria świateł, podpisana wspólnie przez A. J. Weissborda i Wilsona, wyczarowująca kalejdoskopowo zmienne barwy elementów scenografii i kostiumów. W najmniejszym jednak stopniu nie można Wilsonowi zarzucić rozminięcia się z duchem tekstu (w adaptacji Wolfganga Wiensa i Ann-Christin Rommen), który legł u podstaw jego pracy. "Woyzeck" Wilsona jest kolejnym dowodem na to, że o sztuce teatru można zacząć rozmawiać dopiero wtedy, gdy spektakl spełnia podstawowe założenia warsztatowe.

Janusz R.Kowalczyk
Gazeta Dolnośląska
15 października 2001

Książka tygodnia

Hasowski Appendix. Powroty. Przypomnienia. Powtórzenia…
Wydawnictwo Universitas w Krakowie
Iwona Grodź

Trailer tygodnia