W szponach nastroju
9. Międzynarodowy Festiwal Tańca Współczesnego ciało/umysł w WarszawieZakończona 2 października druga część 9. Międzynarodowego Festiwalu Tańca Współczesnego Ciało/Umysł wywołała wiele dyskusji. Zróżnicowane stylistycznie choreografie przyniosły bowiem zarówno zaskoczenia, jak i rozczarowania.
Zobaczyliśmy m.in. prapremierowy spektakl "Surogaci" Pauliny Święcańskiej, najciekawszą pracę w jej karierze. Przyjemnie było widzieć jak młoda choreograf rozwija się i szuka nowych, własnych dróg. "Surogaci", mimo że inspirowani filmem Jonathana Mostowa, odczytywani byli na różne sposoby - od spotkania z tajemnicznym światem "Pikniku pod Wiszącą Skałą" Weira, przez psychologiczny thriller "Fanny Games" Haneke\'a, aż po oryginalną opowieść o budzącym się szaleństwie. Siła klimatu tego spektaklu - sączącego się powoli, ale nieubłaganie narastającego - tkwiła w symbolicznych obrazach, jakie tancerka stworzyła we współpracy z polskimi i zagranicznymi performerami.
Barwne postaci zmieniały się w dzikich ludzi, których balibyśmy się spotkać. A wyjście z wody ich alter ego (Święcańska przez większość czasu była uwięziona w ogromnym akwarium) było sceną, jakiej nie powstydziłby się żaden reżyser filmowy. I z pewnością to właśnie to na długo pozostanie w pamięci widzów.
Nastroju, jaki panował w "Surogatach", pozazdrościć powinna japońska ekipa Kakuya Ohashi & Dancers. Zespół pokazał show "Tokyo Story" przypominające oniryczny sen. Niestety daleko mu było do podobnego w stylu, wielkiego, niezapomnianego pokazu "Genesi from the Museum of Sleep" Societas Raffaello Sanzio wystawionego w 2001 roku na Malcie. Ale towarzyszący Ohashi hiphopowy tancerz Kentaro!! uratował wieczór, choć i on miał swoje słabsze strony. Na szczęście muzyka Chopina połączona z elektronicznymi beatami i ulicznym ruchem sprzedała się dobrze. Spektakl "Even If The Sounds Stop, See You Someday" był lekki, dowcipny i podobał się żywiołowo reagującej publiczności.
Podobny w charakterze był pokaz-wykład "Spatial Theory" Billa Shannona [na zdjęciu]. Amerykański, niepełnosprawny tancerz sam wypracował unikatowy ruch o kulach. W trakcie rozmowy z publicznością przybliżył swoją technikę, ale też - co było bardzo ciekawe - zaprezentował ją w kontekście różnych reakcji społecznych. Pokaz był bowiem podzielony na kilka części - w tym jedną z filmem wideo, nakręconym w Rosji. Dzięki niemu zobaczyliśmy jak różne mogą być reakcje ludzi stykających się pierwszy raz w życiu z hiphopowymi trickami wykonywanymi o kulach w przestrzeni publicznej.
I wreszcie najważniejsze wydarzenie drugiej części festiwalu Ciało/ Umysł, czyli "Święto wiosny" Compagnie Marie Chouinard. Spektakl grany z wielkim powodzeniem od 17 lat! Nadal świeży, zaskakujący, wstrząsający. Utwór Strawińskiego od swej premiery budził wiele sprzecznych opinii i wywoływał skandale. Bo przecież historia pogańskiego obrzędu, ludzkiej ofiary złożonej matce Ziemi jest tak samo dzika w swym libretcie, muzycznej kompozycji jak i w ruchu baletowym. Nic więc dziwnego, że praca Chouinard, która użyła w swej choreografii m.in. elementów ze zwierzęcych tańców godowych, wywoła podobne reakcje. Natomiast z jakością wykonania nie należy dyskutować - była genialna.