Wariacja o Czarnym Ogrodzie

"Czarny ogród" - reż. Jacek Głomb - Teatr Śląski im. Stanisława Wyspiańskiego w Katowicach

Już w piątek w Teatrze Śląskim w Katowicach prapremiera spektaklu „Czarny Ogród" w reżyserii Jacka Głomba na podstawie książki Małgorzaty Szejnert o tym samym tytule, będącej reportażem o historii Giszowca oraz Nikiszowca. Zaadaptował ją na potrzeby sceny Krzysztof Kopka, a weźmie w niej udział niemal cały zespół aktorski katowickiego teatru.

Po raz pierwszy do opowiedzenia historii o Górnym Śląsku został zaproszony ktoś z zewnątrz - Jacek Głomb, który jest mistrzem lokalnych opowieści i wszyscy go znają z tego, że przyjeżdża do jakiegoś miasta i odkrywa takie tajemnice, o których nawet lokalni mieszkańcy nie wiedzą. - Nie będę państwu mówił jacy jesteście, ponieważ wy to przecież wiecie. W „Czarnym ogrodzie" interesują mnie ludzkie historie. To nie będzie spektakl o historii Giszowca i Nikiszowca, ponieważ nie sposób ich opowiedzieć. Gdybym używał multimediów, dokumentów, fotografii i innych projekcji, to może byłoby to realne, ale ja nie robię takiego teatru. Mnie w teatrze interesują historie o ludziach. Wyjąłem więc z książki pani Szejnert opowieści, które mnie zainteresowały i je opowiadam. Duża historia jest w tle - mówi Jacek Głomb. Reżyser zastrzegł również, że nie ma zamiaru pokazywać Śląska „encyklopedycznego", bo przecież został on już na wiele sposobów opisany i udokumentowany w wielu dziełach literackich oraz na scenie. Tutaj istnieje bowiem ogromna tradycja wypracowana m.in. przez Kazimierza Kutza czy Roberta Talarczyka oraz mnóstwo innych osób, które się przez wiele lat Górnym Śląskiem zajmowały opisując go.

Katowicka realizacja nie będzie wiernym odwzorowaniem książką Szejnert, bo jest to oczywiście niemożliwe, ale pewną sceniczną wariacją, choć wierną, na temat. - Jestem ze szkoły wierności autorowi, nie lubię dopisywania, konfabulowania. Nie dopisywałem także żadnych tekstów do książki pani Szejnert. Wszystko zawarte w spektaklu jest wzięte z jej książki albo z książek, z których autorka korzystała przy pisaniu reportażu. Natomiast jasne jest, że nadajemy tej książce swój własny kształt. Dajemy taką mocną, autorską wizję, dlatego zostało użyte słowo wariacja, żeby uniknąć takich sytuacji, że ktoś bierze książkę i zaczyna mnie rozliczać z każdej strony - tłumaczył reżyser.

Jak giszowiecki świat zaistnieje na teatralnej scenie? - Jak wiadomo, stworzenie tego świata jest bardzo trudne. Wcześniej trochę podróżowałam po Śląsku przyglądając się mu podczas pewnego artystycznego projektu prowadzonego przez Centrum Scenografii Polskiej w Katowicach. Potem, po przeczytaniu książki wiedzieliśmy już, że absolutnie nie możemy wykorzystać w naszej inscenizacji wcześniej wykorzystane tropy, ponieważ są one już zbyt oklepane. Postanowiliśmy pójść w stronę minimalizmu w myśl zasady: im mniej tym lepiej - opowiada o sferze wizualnej Małgorzata Buladna, scenografka.

Spektakl o mieszkańcach Giszowca zaczyna w niebie. Reżyser postanowił wykorzystać także bogatą na Górnym Śląsku tradycję chórów. Jak raz jeszcze podkreślił, to nie będzie tak naprawdę historia Giszowca oraz Nikiszowca, czy też Polski. - To jest opowieść o ludziach, którzy w tych miastach żyją. Należy kłaść nacisk na ludzką stronę historii, ponieważ w spektaklu są zawarte osobiste dramaty, które znalazły się w książce. Dodatkowo, sztuka rozgrywa się tu i teraz i nie jest tylko historią. Brane są pod uwagę dzisiejsze relacje, nie są to osoby poprzebierane i udające tamte czasy - dopowiadał.

Poza premierą „Czarnego ogrodu" zaplanowanych jest jeszcze kilka nowy spektakli w repertuarze. W maju premiera „Chłopca z łabędziem" autorstwa i w reżyserii Ingmara Villqista. W czerwcu „Western" - sztuka, która będzie opowiadać o Ślązakach, jacy osiedlili się w Teksasie w miejscowości Panna Maria - najstarszej polskiej osady w Ameryce. Autorem scenariusza jest Artur Pałyga, który od listopada jest etatowym dramaturgiem Teatru Śląskiego. Premiera jest zaplanowana na 26 czerwca. Dzień później na scenie w Malarni premiera „Pięknych dwudziestoletnich" w reżyserii Piotra Ratajczaka.

Dodatkowo od 26 czerwca do 5 lipca w Teatrze Śląskim odbędzie festiwal uliczny pod hasłem Kato Lato, podczas którego będą zaprezentowane różne działania teatralne, w tym również w plenerze np. na ulicy Teatralnej czy też Warszawskiej.

Magdalena Kapłańska
Dziennik Teatralny Katowice
14 kwietnia 2015
Portrety
Jacek Głomb

Książka tygodnia

Teatr, który nadchodzi
Wydawnictwo słowo/obraz terytoria Sp. z o.o.
Dariusz Kosiński

Trailer tygodnia

La Phazz
Julieta Gascón i Jose Antonio Puchades
W "La Phazz" udało się twórcom z "La ...