Wariactwo nasze (nie)codzienne

"Wariatka z Chaillot" - reż. Anna Smolar - Teatr Dramatyczny im. Aleksandra Węgierki

Aurelia to kobieta (choć w ciele mężczyzny) wyzwolona i zaradna. Mówią, że jest wariatką. A ona? Postanawia uratować Paryż i świat.

Najnowsza premiera białostockiego Teatru Dramatycznego zdecydowanie warta jest uwagi. Mowa o "Wariatce z Chaillot" Jeana Giraudoux w reż. Anny Smolar.

Początek spektaklu jest może nieco za długi i za bardzo przegadany. Ale z drugiej strony, trzeba widza wprowadzić w akcję. A owa akcja tempa nabiera wraz z pojawieniem się na scenie tytułowej wariatki, czyli Aurelii i jej wiernej świty. Bohaterkę gra (gościnnie i rewelacyjnie zresztą) Hubert Podgórski. Nosi wysokie obcasy, dobrze skrojone spodnie i koszulowe bluzki. Przywodzi trochę na myśl drąg ąueen (szczególnie, kiedy śpiewa "Tyle słońca w całym mieście"), ale bez zbytniego przegięcia i przerysowania. Momentami jest bardziej kobiecy i prawdziwy niż niejedna z nas. Świetnie wypadają też sceny, w których towarzyszy mu przyjaciółka, pomywaczka Irma (Agnieszka Maracewicz, znana już białostockiej publiczności z roli w dramacie Sarah Kane "4-48 Psychosis", który był wystawiany w Teatrze TrzyRzecze).

Generalnie wszystkie postacie w spektaklu są wyraziste, krwiste i spokojnie można uwierzyć w to, co chcą nam sprzedać. Objawieniem okazuje się grający gościnnie Maciej Nawrocki (Piotr, niedoszły topielec), który jest niezwykle charakterystyczny. A najbardziej komiczną i budzącą sympatię postacią, a w zasadzie trzema postaciami, są Ratownik, Policjant i Kanalarz (wszystkich odgrywa Franciszek Utko).

Uwagę w spektaklu przyciąga również scenografia. Stworzył ją Kobas Laksa. Jest nieco surrealistyczna. Raz przypomina jakiś stary skład złomu, innym razem skrytkę depozytową w banku,

jeszcze innym bar i w końcu mieszkanie wariatki z szafą pełną ubrań i boa. Egzamin zdają też kostiumy, za które odpowiedzialna jest Anna Nykowska.

Na spektakl zdecydowanie warto zarezerwować sobie nieco ponad dwie godziny. Wyjdziecie z teatru pełni przemyśleń. A zmuszenie do ruszenia głową to przecież jedna z ról sztuki. I w tym spektaklu świetnie udało się tę rolę wprowadzić w życie.

***

Zrób prezent

Teatr Dramatyczny przygotował świąteczną ofertę. Zamiast oklepanych bibelotów i kosmetyków proponuje, byśmy najbliższym na Gwiazdkę sprezentowali zaproszenia na dowolną sztukę. Na hasło "Bilet - prezent nie od czapy" są one sprzedawane w specjalnym świątecznym etui, Kasa teatru czynna jest od wtorku do niedzieli w godz. 10-13 i 16-19 lub godzinę przed sztuką, tel. 85 74 99 175,

Urszula Krutul
Gazeta Współczesna
18 grudnia 2012

Książka tygodnia

Teatr, który nadchodzi
Wydawnictwo słowo/obraz terytoria Sp. z o.o.
Dariusz Kosiński

Trailer tygodnia

La Phazz
Julieta Gascón i Jose Antonio Puchades
W "La Phazz" udało się twórcom z "La ...