Ważne pytania i odpowiedzi

spotkanie z Attilą Keresztesem

Bezpośrednio po zakończeniu konkursowego pokazu spektaklu "Iwona, księżniczka Burgunda", który odbył się 31 marca w ramach 13. Festiwalu Sztuki Reżyserskiej "Interpretacje", w foyer Teatru Śląskiego odbyło się kameralne spotkanie z węgierskim reżyserem i twórcą "Iwony..." - Attilą Keresztesem

Reżyser podczas blisko czterdziestominutowej rozmowy opowiadał między innymi o swoim związku z teatrami w rumuńskich miastach Cluj i Satu Mare oraz swojej węgierskiej tożsamości. Keresztes przyznał, że, choć czuje się Węgrem, to nie unika i nie wzbrania się przed wpływami bogatej kultury rumuńskiej, a jednym z jego największych mistrzów jest rumuński reżyser Andrei Şerban.

Zapytany o ulubiony styl w teatrze Attila Keresztes stwierdził, że bliżej mu do klasyki niż do nowoczesności z oczywistego względu: upodobań publiczności. Ludzie poszukują teatru zrozumiałego, przystępnego, a rolą dobrego reżysera jest, wg Keresztesa, tworzyć „teatr dla ludzi”. Obok klasycznych wyborów w jego twórczości zawsze pozostaje jednak miejsce dla kilku indywidualnych prób reżyserskich, tzw. „spektakli poszukiwania drogi”. Reżyser podkreślał, że tak naprawdę to miasto, w którym funkcjonuje teatr, określa jego możliwości i ogranicza go. Tam, gdzie publiczność jest mniejsza, zmniejsza się zapotrzebowanie na offowe spektakle.
Attila Keresztes opowiadał również o swoim zafascynowaniu twórczością Witolda Gombrowicza, który dla niego, obok Czechowa, Ionesco, Mrożka, Szekspira czy Moliera, jest jednym z największych pisarzy i dramaturgów. Praca nad „Iwoną, księżniczką Burgunda” nie była więc dziełem przypadku. Zarówno dla reżysera, jak i dla aktorów, najważniejszą kwestią w „Iwonie…” stało się wiecznie aktualne pytanie postawione w dramacie: „Co jest normalne, a co nie?” Historia Iwony krąży wokół normalności i anormalności, a autorska interpretacja Keresztesa, jak sam podkreślił, jedynie rozkładała problem na czynniki pierwsze, szukając odpowiedzi i wskazówek.

Najbardziej jednak zainspirowała go możliwość wyreżyserowania polskiego klasyka w Polsce i współpraca ze śląskimi aktorami. Jak skonkludował - niezwykle owocna i opierająca się na partnerskich relacjach i zrozumieniu, pomimo bariery językowej.

„Czy teatr jest potrzebny? Czy zespoły teatralne są niezbędne?” – zapytano Attilę na koniec. „Tak .”– odpowiedział – „W tej kwestii jestem konserwatywny. Teatr musi mieć zespół i dobrze ze sobą współpracować. Musi nieść ze sobą kulturę; współtworzyć ją wraz z publicznością.”
Na zakończenie spotkania Attila Keresztes został nagrodzony pierścieniem w kształcie miniaturki Lauru Konrada. Organizatorzy 13. Festiwalu Sztuki Reżyserskiej „Interpretacje” podziękowali charyzmatycznemu reżyserowi za wkład w rozwój Festiwalu i poszerzenie horyzontów, jako pierwszemu obcokrajowcowi, który stanął w szranki konkursu.

Katarzyna Bojić
Dziennik Teatralny Katowice
6 kwietnia 2011
Portrety
Ludwik René

Książka tygodnia

Twórcza zdrada w teatrze. Z problemów inscenizacji prozy literackiej
Wydawnictwo Naukowe UKSW
Katarzyna Gołos-Dąbrowska

Trailer tygodnia