We Wrocławiu trwa festiwal

7. Międzynarodowy Festiwal Teatralny DIALOG-WROCŁAW

Scena Teatru Polskiego zamieniła się w miejsce ponure, przepojone samotnością i pełne świetnej muzyki. W piątkowe popołudnie niezwykłym spektaklem Johana Simonsa na podstawie tekstów Sarah Kane: "Oczyszczeni/Łaknąć/4.48 Psychosis" zaczęła się VII edycja Międzynarodowego Festiwalu Teatralnego Dialog-Wrocław. Festiwal potrwa do 18 października.

- Bardzo się starałam, żeby ta edycja była ciekawa, ale jej powodzenie zależy od tego, czy ją zaakceptujecie - stwierdziła podczas otwarcia Krystyna Meissner, dyrektorka artystyczna festiwalu. - Hasło festiwalu "Gwałt porządkuje świat" jest dla Państwa wyzwaniem. Jakiemukolwiek gwałtowi na świecie każdy powinien powiedzieć "nie" i wtedy będzie lepiej - dodała, życząc widzom dużych wrażeń w czasie festiwalu. A tych od początku nie brakowało.

Niemiecki teatr Münchner Kammerspiele pokazał trzyczęściową opowieść o ponurym świecie w ujęciu angielskiej brutalistki Sarah Kane. Nie można było nie porównywać wizji Simonsa i ujęcia Krzysztofa Warlikowskiego, który obraz okrutnej miłości i samotności zawarł w "Oczyszczonych" (premiera spektaklu była w 2001 roku, a przedstawienie od początku wzbudzało skrajne emocje widzów).

Jak "Oczyszczeni" w jego ujęciu mają się po latach, można zobaczyć - Warlikowski pokaże swój spektakl 14 października o godz. 19 i 15 października o godz. 20.

"4.48 Psychosis" porównywałam z "4.48 Psychosis" Grzegorza Jarzyny, przedstawieniem na poznańskiej scenie Teatru Polskiego pokazanym 11 lat temu, ze świetną rolą Magdaleny Cieleckiej. Poznański spektakl był lepszy, bardziej porażający, trafniej opowiedział o kobiecie w depresji tuż przed jej samobójstwem, choć Niemcy pokazali znakomite sceny z zespołem grającym klasyczny koncert.

Bardzo ciekawym wydarzeniem było przedstawienie Irańczyka Homayuna Ghanizadeha "Antygona". Irańczyk z aktorami Teatru R.A.A.A.M. z Tallina w Centrum Technologii Audiowizualnych pokazali historię uniwersalną i wciąż ważną. To nie tylko dramat kobiety, która sprzeciwiła się prawom ludzkim i wypełniła moralne zobowiązanie. Spektakl w Iranie stał się politycznym wydarzeniem, aktorki grały z zasłoniętymi włosami i ciałami, a teksty, które kazano usunąć z napisów, aktorzy mówili w języku farsi. We Wrocławiu także pojawiło się swojsko brzmiące zdanie, wypowiedziane przez aktorkę kilka razy: "jajecznica jest gotowa". Bo w tym spektaklu życie porządkuje codzienność: codziennie smażone jajka sprawiają, że świat wydaje się miejscem uporządkowanym, a "z każdym dniem jest gorzej, bo zostało niewiele jajek". Na końcu bohaterowie stają w obliczu jednego jajka - niemożliwe, by najedli się wszyscy.

Hasłem ostatniego dnia festiwalu (18 października) jest "Miłość burzy porządek". - Zachęcam do bycia z nami i szukania pozytywów - powiedziała na otwarciu Krystyna Meissner.

Małgorzata Matuszewska
POLSKA Gazeta Wrocławska
15 października 2013

Książka tygodnia

Małe cnoty
Wydawnictwo Filtry w Warszawie
Natalia Ginzburg

Trailer tygodnia