Wertep czaruje dalej

6. edycja Międzynarodowego Festiwalu Teatralnego Wertep

Wertep czaruje dalej: będą premiery, fotograficzna podróż w czasie i mnóstwo dobrej sztuki.

I nie zapomnijcie o widowisku "najniższej rangi" Cyrku Bellmer. Jedyne przedstawienie tego festiwalu na które obowiązują wcześniejsze zapisy. Tylko dla widzów dorosłych!

W czwartek, w Policznej rusza druga część festiwalu WERTEP. Tradycyjnie już w tej malutkiej wsi, którą za swoją siedzibę obrali twórcy Wertepu: Agata Rychcik-Skibiński i Dariusz Skibiński będzie można obejrzeć nie tylko fantastyczne spektakle i posłuchać świetnej muzyki, ale jeszcze zasiąść przy słynnym już „Długim Stole" który przygotowywany jest wspólnie z artystami i mieszkańcami Policznej, a także obejrzeć fascynującą wystawę zdjęć Jerzego Kostko - nadwornego fotografa pobliskich Kleszczel, który przez kilkadziesiąt lat wytrwale utrwalał na fotograficznych kliszach codzienne życie swoich sąsiadów.

Na ten skarb natknął się w ubiegłym roku przez przypadek w trakcie poszukiwań zdjęć - świadectw życia na polsko-białoruskim pograniczu w ramach projektu Albom.pl. Jeden z odkrywców tego skarbu - Grzegorz Dąbrowski (red. naczelny Gazety Wyborczej w Białymstoku) starannie te zdjęcia oczyścił i przywrócił do życia. W czwartek będziemy mogli w pełni podziwiać efekty jego pracy.

W Policznej zapraszamy też na polską premierę przedstawieniu „cirrus" szwajcarskiej grupy Circo Pitanga. Bywalcy Wertepu pamiętają ich z ubiegłorocznego, brawurowego wykonania przedstawienia „Summer Dreams". Tym razem podziwiać będziemy mogli efekty ich współpracy z Dariuszem Skibińskim, twórcą festiwalu WERTEP.

Warto też wspomnieć o niedzielnym wydarzeniu w Hajnówce i przedstawieniu „Cyrk Bellmer" Teatru A Part. Jak opisują to wydarzenie sami artyści: to cyrk o umieraniu, freak show, rozpięty między rozrywką a śmiercią, erotyką i grzebaniem zmarłych, cyrk w składziku przycmentarnym, na śmietniku wspomnień, surrealistyczno-fatalistyczny kabaret, grande masacre, widowisko "najniższej rangi". Dedykowany tym, które odeszły lub odejdą.

Freak Show, pokaz ludzkich dziwadeł był niegdyś jedną z form cyrku. Ale cyrk jest także pojemną metaforą świata. W odróżnieniu od bardziej dostojnego "theatrum mundi" określenie cyrk - ze względu na feeryczność cyrku i rozedrganie - odsyła nas raczej ku dysharmonii, jest opisem bałaganu świata i chaosu egzystencji, niosąc także sporą dawkę niepokoju, bo podczas cyrkowych akrobacji szafuje się przecież życiem.

Nazwa spektaklu „Cyrk Belmmer" swoją nazwę zawdzięcza Hansowi Bellmerowi - niemieckiemu surrealiście i artyście-skandaliście urodzonemu w Katowicach.
W twórczości Bellmera, podobnie jak w spektaklach Teatru A PART seks i śmierć splatają się w jedno. To twórczość stroniąca od doraźności i realizmu, a równocześnie autobiograficzna, wynosząca doświadczenia, fascynacje i lęki ku iluzji i transcendencji.

Spektakl tylko dla widzów dorosłych!

Obowiązuje wcześniejsza rezerwacja:
e-mail: biuro@a3teatr.pl
tel. 513 172 746

(-)
Materiał festiwalowy
31 lipca 2014

Książka tygodnia

Twórcza zdrada w teatrze. Z problemów inscenizacji prozy literackiej
Wydawnictwo Naukowe UKSW
Katarzyna Gołos-Dąbrowska

Trailer tygodnia

Łabędzie
chor. Tobiasz Sebastian Berg
„Łabędzie", spektakl teatru tańca w c...