Wesele w czyśćcu

"Był sobie Polak, Polak, Polak..ł" - 12. Wakacyjny Przegląd Przedstawień

"Był sobie Polak, Polak, Polak i diabeł" dotyka większości tematów, którymi Demirski i Strzępka interesowali się w późniejszych przedstawieniach - tu zarysowuje je ogólnikowo. Zaprezentowany na chorzowskim festiwalu - przeglądzie przedstawień teatralnego tandemu - jako jeden z ostatnich spektakli, mógł sprawiać wrażenie wtórności. Ta polityczna bulwarówka to jednak teatr świeży, zarysowujący w ciekawy sposób ogrom społecznych problemów, traum i przywar

Świetna scenografia Marcina Mierzickiego przedstawia ławkę rezerwowych i bramkę – przedmioty, które przeważnie znajdują się poza linią boczną boiska piłkarskiego. Obok siedzeń leżą worki trupów, z których wychodzą postaci – ludzie, którzy także znajdowali się poza główną linią życia. Tutaj każdy z bohaterów posiada osobistą historię, z którą się zmaga oraz swój własny cel, do którego dąży - wszyscy zaś jednocześnie dążą do „wbiegnięcia na boisko” – nieba. Ławka rezerwowych to swego rodzaju czyściec. W tej liminalnej przestrzeni postaci na swój sposób dokonują spowiedzi z życia – to faza, w której występuje zdemaskowanie i demistyfikacja ich prawdziwej natury.

Bohaterowie to kanwa postaci-symboli polskiego społeczeństwa. Biskup pedofil, generał w ciemnych okularach, dresiarz kibol, telewizyjna gwiazdka, pragnąca zostać piosenkarką, staruszka po obozie koncentracyjnym, niemiecki turysta, chłopiec, pragnący powrotu rodziców, którzy wyjechali za granicę do pracy to plejada postaci, które tworzą wizję narodu polskiego. Każda z nich naznaczona jest jakąś osobistą traumą, posiada własną historię, którą chce na scenie opowiedzieć – wręcz żąda jej wysłuchania. Wulgarna, niepoprawna politycznie, szargająca narodowe symbole wymiana poglądów, ripost i docinek tworzy niemal kakofonię. Jednak właśnie w tej słownej (a niekiedy i dosłownej) przepychance możemy dostrzec szereg niebanalnych, trafnych i wnikliwych obserwacji obyczajowych. Drugi wspólny spektakl tandemu Strzępka – Demirski dotyka większości tematów, którymi interesowali się twórcy także w późniejszych przedstawieniach – tu zarysowuje je ogólnikowo. Dowcipne i oryginalne spostrzeżenia na temat społeczeństwa wypowiedziane zostają jedno po drugim, zostawiając widza z głową pełną polskich traum, kompleksów i zarzutów. 

Po raz kolejny zostaje tu zastosowany, upodobany przez reżyserkę, zabieg ”teatru w teatrze”. Każda z postaci odgrywa tu swoją rolę, na ławce zaś siedzi inspicjent, nierzadko wtrącający się w kwestie aktorów. Metateatralna rama nie jest jednak tylko efekciarskim zabiegiem. Bohaterowie buntują się, nie chcą poprawek, chcą „obronić swoją postać”. Jakby ich własne przedstawienie – życie wymykało się spod kontroli, jakby chcieli zagrać jeszcze raz, inaczej. Inspicjent jest jednak bezlitosnym znakiem, przypominającym o ich statusie i sytuacji – o tym, że inaczej już się nie da…

 „Był  sobie POLAK POLAK POLAK i diabeł czyli w heroicznych walkach narodu polskiego wszystkie sztachety zostały zużyte”, bo tak brzmi pełen tytuł przedstawienia, to świetny, odważny, świeży teatr, nie unikający ważkich tematów. Jest to istne „Wesele” XXI w. Tutaj zjawy – postacie z naszego życia polityczno-obyczajowego, przybyły, by uświadomić nam, jacy jesteśmy. Spektakl ten byłby świetnym punktem wyjścia dla kolejnych, pokazanych na festiwalu w dniach wcześniejszych, przedstawień. Demirski i Strzępka, zarysowując spektrum interesujących ich tematów oraz drażniących społecznych problemów, zostawili sobie – i widzom – otwartą furtkę do ich głębszej analizy. Polski szowbiznes, transformacja, wojenna trauma i postpamięć – tutaj ujęte za pomocą konkretnej postaci, pogłębione zostają w kolejnych tekstach scenicznych.

Magdalena Urbańska
Dziennik Teatralny Kraków
7 sierpnia 2010

Książka tygodnia

Białość
Wydawnictwo ArtRage
Jon Fosse

Trailer tygodnia